Pojawia się często pytanie, jakie dokumenty potrzebne są do wykonania naturalnego stawu i ile to kosztuje. Napiszę na swoim przykładzie. To jest mój pierwszy post na forum więc proszę o wyrozumiałość.
Nie jest to tania rzecz. Ja jak na razie mam dziurę w ziemi o pow. 4100 m2 - stary suchy poniemiecki staw który służył jako zbiornik retencyjny dla młyna. Według dokumentów ma to być staw hodowlany, w rzeczywistości mój naturalny staw. Ponieważ aby go zapełnić muszę zastawić rzeczkę, która przepływa obok działki potrzebne są wszystkie pozwolenia. Dodatkowo będą obok mojej działki przebudowywać drogę i most przy zastawce. Tak więc samowola nie wchodzi w rachubę - zaraz by się wydało . Bawię się już rok i jak na razie mam zgromadzone: wyciąg z rejestru gruntów, plan zagospodarowania przestrzennego (lub gdy takowego nie ma - zaświadczenie że go brak), mapka do celów projektowych i pomiary geodezyjne - działka nigdy nie była mierzona, a sam staw jest bardzo nieregularny - 10 punktów pomiarowych po 250 PLN za każdy (cena urzędowa netto 280 netto za punkt), plus wysokościówka strumienia, który będzie zasilał staw - 100 m w górę rzeki i 100 m w dół - 1000 PLN. Projekt stawu - wykonany przez uprawnionego architekta do urządzeń wodnych + osoba od operatu wodnoprawnego, instrukcji korzystania z wody , która załatwia wszystkie negocjacje i znajduje wodę w rzece do napełnienia stawu (jakieś 8 000 m3 - nie jest to łatwe, w okolicy jest dużo stawów hodowlanych) - 6000 PLN - w tej kwocie zawarte są wszystkie procedury które trzeba przejść - czyli uzgodnienia z zarządem dróg, melioracją, lasami państwowymi. Zarząd dróg - ponieważ będzie przebudowywana obok droga i most, lasy państwowe - na częsci i obok działki jest las, melioracja - woda będzie spuszczana do rowu melioracyjnego i zasilane z rzeki.
Jak na razie wydałem 10 000 PLN i nie wbiłem przysłowiowej łopaty, nie mówiąc o napełnieniu wodą, zasadzeniu roślin czy wpuszczeniu rybek. Ale to juz za mną. W ciągu miesiąca będę miał zatwierdzone przez Starostwo Powiatowe pozwolenie wodno-prawne, potem pozwolenie na budowę lub tylko zgłoszenie (zależy co powie starostwo) i kopiemy - koparka jest i czeka - Atlas 1704 LC na gąsiennicach plus spychacz - koszt jakieś 6-7000 PLN-ów.
Jak coś więcej zacznie się dziać na moim "stawie" - to wrzucę fotki i opis postępu.
Wiem, zaraz ktoś powie: ale pieniędzy wydaje bez sensu. Ale taniej jest trudno coś zawalczyć, biorąc pod uwagę fakt, że osoba na moim terenie od prawa wodnego jest jedna - może być z innego rejonu - ale wtedy jest mała szansa na zatwierdzenie przez starostwo.
pozdrawiam,
maciej
napisales ogolne koszty biurokracji 6 tys ?, to mozesz mi powiedziec ile architekt sobie zażyczył za zaprojektowanie dziury w ziemi ?,
ile kosztuje sporzadzenie operatu wodno-prawnego ?,
czy do budowy(wykopu) potrzebny jest inzynier kontrolujacy prace budowlane i dziennik budowy ? moge cie prosic o dokladniejsze rozpisanie tych kosztow (tych 6000zł) z gory wielkie dzieki pozdrawiam zbigniew
Witam,
nie do końca jest to tylko dziura w ziemi - dokumentacja projektowa do prawa wodnego zawiera bardzo dużo obliczeń i rysunków (tak to chyba można nazwać - przekroje podłużne, poprzeczne). Ponieważ będę pobierał wodę z rzeki w projekcie muszą się znaleźć informacje o rzecze - wysokościówka + dokumentacja jazu, projekt i dokumentacja mnicha do odprowadzenia wody do kanału ulgi (młynówka znajdująca się z drugim końcu stawu przy młynie). A teraz o kosztach:
1000 PLN - dokumentacja korzystania z wody - określa, kiedy i jak można pobierać wodę do stawu, kiedy można spuszczać;
500 PLN - koszty dokumentów i zaświadczeń z urzędów - załatwiane przez osobę przygotowującą i prowadzącą postępowanie wodnoprawne;
4500 PLN - przygotowanie operatu (kompletu dokumentacji i projektu) przez architekta, przepchnięcie go przez urząd.
Jak napisałem wyżej można znaleźć kogoś tańszego - ja mógłbym mieć projekt free pod Warszawą, ale pojawia się problem w momencie jeżeli staw jest 350 km od mojego stałego miejsca zamieszkania (na razie). Osoba z "lokalne społeczności", znająca lokalne uwarunkowania ma szansę za pozytywne załatwienie sprawy .
W decyzji ze starostwa będzie okreslone, czy wymagane jest pozwolenie na budowę, czy też tylko zgłoszenie. W pierwszym przypadku dojdą koszty nadzoru i kierownika budowy - jakie nie wiem. Ale mam nadzieję że wystarczy zgłoszenie - odczekanie 30 dni i jedziemy.
BTW. pierwszym dokumentem jaki musiałem załatwić była decyzja o warunkach zabudowy (urząd ma na jej wystawienie max 30 dni - ja czekałem prawie 4 miesiące - jedyną opcją przyspieszenia jest złożenie skargi - nieczęsto skutkuje i robisz sobie tyły na przyszłość wśród urzędników). Kolejne miesiące to czekanie aż inwestor drogi przygotuje całość dokumentacji swojej inwestycji. Dopiero po tym mogłem zacząć robić swoje - zlecenie na wykonanie projektu poszło na początku listopada.
Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłem. Prawdę mówiąc sam cały czas się uczę i tylko wizja stawu pełnego wody, roślin i ryb trzyma mnie przy postanowieniu dokończenia tego, co zacząłem.
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2008-01-10, 21:41
pomecza Ciebie jeszcze o urządzenie pomiarowe na doplywie, badania wody na odplywie
koszta te beda co roku sie pojawiac niestety
do tego kontrole w ciagu roku
jezeli przekroczysz parametry wody na odplywie, co stwierdzi kontrola WIOS, masz murowane kary naliczone przez caly rok
tak wyglada legalny cyrk w tym kraju
jezeli przekroczysz parametry wody na odplywie, co stwierdzi kontrola WIOS, masz murowane kary naliczone przez caly rok
tak wyglada legalny cyrk w tym kraju
Ale to chyba dobrze bo inaczej to ludzie legalnie spuszczali by do strumieni i rzeczek szambo
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
WIOS we Wrocławiu to jakaś porażka. Nie znają się na przepisach. Aktualnie prowadzę namietną korespondencję z MOŚ na temat wystawiania przez WIOŚ we Wrocławiu antydatowanych pozwoleń zintegrowanych.
A woda raz napuszczona do stawu raczej już w nim pozostanie, uzupełniane będą tylko naturalne ubytki.
BTW, dowiedziałem się właśnie, że jeżeli chce się uniknąć pozwolenia budowlanego, kierownika itd to dla istniejacej dziury w ziemi w pozwoleniu wodnoprawnym musi być zapisany remont/odnowienie. Dla zupełnie nowego oczka - pełna procedura jak dla budowy domu.
Wrzuciłem dwa zdjęcia z października 2007 mojej dziury w ziemi w tym linku. Na pierwszym zdjęciu staw ciągnie się 50m wgląb lasu w formie bardzo rozciągniętego trójkąta (trochę pokrzywionego).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum