Wysłany: 2008-01-04, 12:08 Mały staw w planie--KatarzynaR
Witam,
Planuję wykop niedużego stawu o gabarytach: 13 metrów szerokości i 22 metrów długości. Wykop będzie miał planowaną głębokość na od 1,5 metra do dwóch. Wały będą sięgały 2 metrów na wysokość i będą miały trzy metry na szerokość. Teren na którym ten staw powstanie jest podmokły nawet latem. Prawdopodobnie znajdują sie tam płytko umiejscowione źródła (od 05, metra do 1 metra). Ziemia jest gliniasto - torfowa. Tuż za planowanym stawem znajduje się rów odwadniający łąki o głębokości 0,5 metra, który prowadzi do rzeki.
Wszystkie gabaryty które powyżej zostały nakreślone zostały ustalone trochę od tak, więc nie wiem czy są właściwe. Chodzi mi głównie o głębokość stawu. Co więcej, nie wiem czy robić odpływ i jak to konkretnie zorganizować używając odpowiednich materiałów o których istnieniu w tym momencie jeszcze nic nie wiem. Wyobrażam sobie tylko że może to być po prostu rura z zaworem, tylko pytanie z czego ta rura ma być wykonana - czy z betonu, czy może na przykład z twardej ceramiki? Odpływ byłby ukierunkowany właśnie do tego rowu, tylko skoro planowany jest wykop na 1,5 - 2 metry to nie będzie możliwe całkowite spuszczenie tego stawu w razie konieczności ponieważ rura będzie umiejscowiona wyżej niż dno. Tak, sobie teraz myślę że można by było ten rów odwadniający pogłębić, by ta rura znajdowała sie jak najbliżej dna stawiku.
Eh! Ale o co mi w tym wszystkim chodzi. Otóż chodzi mi o wszelkie sugestie osób tutaj sie znajdujących. Nie mam wiedzy w odniesieniu do stawu zarówno w odniesieniu do spraw technicznych jak i samej późniejszej instalacji obsady roślinnej i zwierzęcej. Gdyby ktoś zechciał ze mną na ten temat porozmawiać i coś mi doradzić byłabym niezmiernie wdzięczna. Mój adres email: katarzyna_rapa@o2.pl Z góry dziękuję.
Krasnystaw to dobre miejsce na staw a jak będzie krasny to już pełen sukces
Co do konstrukcji stawów to dokładnie opisuje to w swoich książkach prof. Guziur (jest o nim na forum - poszukaj). Konstrukcja o którą pytasz to tzw. mnich.
A mnie się wydaję że podchodzisz do tego bardzo optymistycznie chyba że masz już wszystkie pozwolenia na wybudowanie takiego stawu i odprowadzania z niego wody
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Dziękuję za szybkie odpowiedzi. Przejrzałam tematy wskazane pod linkiem ( za ich wskazanie bardzo dziękuję) prawie w całości (chyba na resztę nie mam już siły, dlatego będę kontynuować to późnej).
W wyniku tej lektury mam kilka pytań, które nakreślę jak już wszystko przetrawię i sobie poukładam w głowie.
Co do mojego optymizmu, - nie przeczę bardzo sobie go chwalę. Stąd wolałabym kwestię poboczne zostawić sobie samej i w tych tematach się nie rozpisywać.
Nie napisałam, że jest to temat mało ważny, ale poboczny który powinien być załatwiony w odpowiednich organach administracyjnych a nie na forum. Wygłaszanie monologów w tym temacie które mają na celu podkreślenie jak w paskudnym prawnie państwie przyszło nam żyć nie jest moim celem pobytu tutaj ;o)
Przechodzę zatem do niewielkiej części pytań które chodzą mi pogłowie:
-Otóż, zastanawiam się nad tym odpływem. Bo może on konieczny nie jest i ewentualne spuszczanie wody będzie następowało co kilka lat, w celu na przykład oczyszczenia dna lub redukcji ryb i roślin. Wodę w tym przypadku można odpompować pompą. Czy robienie opływu w stawie który będzie służył celom rekreacyjnym ma sens?
-A jak jestem już przy tych rybach to na jakiej głębokości zimuje karp?
-Druga sprawa, to przeczytałam w jednym z wątków o obsypywaniu dna i brzegów wapnem tuż po wykopaniu. Czy mogę zapytać w jakim celu taką czynność się wykonuje i czy jeśli jest zasadna można ją zrealizować w zimie?
- Co do proponowanego ,,mnicha'' to znalzłam na forum tylko tą wzmiankę ,, Przy takim uszczelnianiu trzeba by było zrobić w 2/3 obwodu stawu od strony napływu wód gruntowych, drenaż wyłapujący wiosną wodę, do szczelnej studzienki zbiorczej z której woda była by przelewana do stawu. Może to być coś w rodzaju "mnicha", wtedy woda wpływa grawitacyjne, lub ze studzienki do stawu za pomocą pompy. Poza tym można wyłapywać dodatkowo deszczówkę''
Czyli o co chodzi ? ;o) Bo ja to widzę jak to kolega powyżej zauważył dość optymistycznie: Otóż wyobrażam sobie, że przy wykopie 2 metry głębokości woda podejdzie mi pod samą górę. Co się tyczy tej dodatkowej wysokości w postaci usypanych wałów to tą ilość zwyczajnie mówiąc dopompuję. Oczywiście przy tym założeniu liczę się z tym że w porze suchej zejdzie mi ta woda do poziomu tych dwóch metrów co nie jest dla mnie jakimś wizualnym problemem - nie wiem tylko jak to się ma w stosunku do ryb. Wypadałoby napisać z czego to wnioskuję. Otóż sąsiad ma staw w odległości 20 metrów od mojej działki. Ma tam tak potężne źródło ulokowane pod ziemią że woda nie tylko zalewa tą granicę wykopu ale też i wałów (ten staw jest już stary, czyt. dawno kopany). Co więcej tak wysoki poziom wody utrzymuje się przez cały rok. Ja liczę na słabsze źródła, które mi naturalnie wypełnią te dwa metry które podkopię.
- I na razie ostatnie pytanie: Jak się robi te półki (o których jest mowa niejednokrotnie) na rośliny.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 44 Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2008-01-05, 21:30
Możliwość grawitacyjnego spuszczenia wody ze stawu będzie tylko wtedy, jeśli dno stawu będzie trochę wyżej od wylotu do rzeki. Warto to zrobić budując zastawkę na wypływie rury np. 160 PCV. Trzeba znać projektowaną rzędną dna, rzędną wylotu , rzędną wysokiej wody w rzece. Konieczne są pomiary niwelacyjne, bo źle zaprojektowane wysokości , podczas wysokiego poziomu wody w rzece skutkują odwrotnym przepływem wody. Jak nie będzie możliwe spuszczenie całej wody to można zrobić choćby przelew do rowu. Jeśli chodzi o głębokość to przy stawie tej wielkości 2 m słupa wody w zupełności wystarczy. Karp zimuje na takiej głębokości , jaką ma do dyspozycji. Może być 1,5 m a w jeziorze 4 m.
Dziękuję wszystkim wypowiadającym się w tym temacie.
Wiem, już że wapno ma właściwości odkażające dlatego to akurat pytanie pozostawiam zamknięte.
Nie wiem czy dobrze rozumiem właściwości tego wspomnianego wyżej mnicha. Czy chodzi tutaj o to że w przypadku nadwyżki wody w stawie to ,,urządzenie'' ma za zadanie samodzielnie tą nadwyżkę spuścić do rowu? Czy mówiąc najprościej , czy są to dwie rury ze sobą połączone - jedna poziomo druga pionowo przy której jest zawór?
W ogóle zaczęłam się zastanawiać czy robić ten odpływ, czy też nie robić - nie zależnie czy będzie to ten przysłowiowy mnich. Właściwie w tym momencie napotkałam trudności które najprawdopodobniej rozłożą sie w czasie - planuję że w najgorszym przypadku staw będzie kopany w upalne lato lub późną jesień. Mam zatem czas na przemyślenie całej konstrukcji, choć nie wykluczone że załapię się jeszcze tej zimy.
Wracając do technicznego tematu, to jakie były by przeciwskazania, aby wykopać staw o wspomnianych wyżej gabarytach gdzie ewentualną nadwyżkę wody wypompowywało by się za pomocą pompy? Czy taki staw szybko się muli i coroczne spuszczanie jest tutaj wskazane? Staw ma pełnić rolę rekreacyjną ( ma przede wszystkim fajnie wyglądać), a nie hodowlaną, choć bardzo chciałabym by pływał tam karp (lubię tą rybę pod wieloma względami). Ale jeśli taki zamknięty staw jest dla tych ryb nieodpowiedni to nie ma większych przeszkód by obsada uległa zmianie.
Co do tych półek to Wam pewnie chodzi o takie usypywane ziemią, ale skoro wały będą miały kształt stożkowy to również ich budowa jest niepotrzebna (mam nadzieję że jakieś ładne rośliny zdołam w tym stawie ,,zainstalować'').
Aha! I jeszcze jedno: w przypadku gdybym nie zrobiła tego odpływu jak to się będzie odnosiło do zapachu wody? Czy ona może się psuć? Wiem gdzie jest mn. ulokowane źródło więc z pewnością w nie trafię, nie wiem tylko jakie ciśnienie będzie wytwarzało i czy w ogóle przy takim rozwiązaniu następuje jakaś wymiana wody (chyba nie?))
meps
Ten staw nie będzie połączony z rzeką. Będzie funkcjonował tylko na źródłach ulokowanych pod ziemią. A rura z pcv nie pękła by w porze intensywnego mrozu?
planuję że w najgorszym przypadku staw będzie kopany w upalne lato lub późną jesień. Mam zatem czas na przemyślenie całej konstrukcji, choć nie wykluczone że załapię się jeszcze tej zimy.
jesteś optymistką, jak do następnej zimy uporasz się z biurokracją to będzie dobrze
taki staw to duża inwestycja dlatego radził bym poczytać książki na ten temat by dobrze się zapoznać z tematem - i tak po zrobieniu zapewne stwierdzisz że coś zrobiłaś nie tak
jeśli to staw ozdobno-rekreacyjny to odpuść sobie ten mnich- będzie mniej biurokracji i kosztów
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
jesteś optymistką, jak do następnej zimy uporasz się z biurokracją to będzie dobrze
Dobrze, to będzie na pewno, zarówno jak wykop wyjdzie w lecie jak i na zimę tą lub kolejną ( ale dalej przychylam się do tej obecnej ;o)). A to co się tyczy literatury w tym temacie to faktycznie lepiej zajrzeć najpierw w jakąś książkę, bo takie dyletanckie pytania z mojej strony są nie na miejscu i zapewne mogą męczyć.
Dobrze, tylko że wyjaśniłam sobie sprawę mnicha bo nie widzę powodów by był mi on potrzebny. Lepiej kupić silną pompę i po prostu raz na kilka lat ten staw czyścić.
Nie zaczynając nowego wąku, chciałabym wznowić temat ze stycznia. Niestety tyle czasu minęło na ,,stanie w kolejce'' do koparki. Ale dobrze wszystko się ułozyło jako że ten okres(wrzesień) jest lepszym miesiącem na kopanie niż mroźny okres zimowy.
Otóż staw został wykopany. Palnowo w projekcie zajmuje powierzchnię 5 arów, a w praktyce wyszło tak że lustro wody będzie miało rozpiętość 15-16 m./19-20m.
W oparciu o zamieszczone zdjęcia (przedstawię je za chwilę etapami) mam jedno zasadnicze pytanie: Co zrobić by skarpy się nie obsuwały. Czy mogę zamiast kołków i układania fasady zastosować skały np. otoczaki lub piaskowce/wapienie ? Czy takie skały nie będą ulegać obsuwaniu w kierunku dna?
Pozdrawiam,
Katarzyna
Ps. Co do spraw admministaracyjnych o których była mowa w miesiącu styczeń to wcale one tak groźnie jak jest przedstawiane zarówno tutaj na forum jak i w internecie nie wyglądają. Laik który chce się zabrać za tego typu inwestycję może się wręcz przestraszyć tych ,,przestróg'' i zwyczajnie zrezygnować (także optymizm sprzyja). Jak będę miała wolną chwilę to wytłumaczę krok po kroku ile to kosztowało i gdzie należy pójśc aby się wszystkiego dowiedzieć.
.... widzę że nie mogę załadować zdjęć które są już po sporej kompresji.... zatem, muszę zawiesić je na serwerze i dopiero później podam link. Teraz nie mam na to wystarczajaco czasu, więc proszę się wstrzymać z odpowiedzią dopóki nie będzie odnośnika foto ;o)
Pierwszy dzień kopania - 9 godzin. Tą ziemię z przodu w całości będziemy zabierać. Zostaną tylko niewysokie groble które będą formowane na wiosnę.
Drugi i ostatni dzień kopania – jakieś 4,5 godziny. Przez noc naleciało trochę wody. Jak już prace wykopaliskowe uległy zakończeniu, to groble zostały posypane wapnem.
Trzy dni po wykopaniu stawu (to minęło dokładnie wczoraj). Jak widać napłynęło sporo wody. Docelowy poziom ma sięgać do granicy łąk ( staw sąsiada 20 metrów dalej ma wyższe wypiętrzenie wody –co najmniej pół metra wyżej niż łąka -, ale u nas są słabsze źródła).
Ponawiam, pytanie odnośnie możliwości wyspania tego gruzem, kamieniami itp. Moje obawy z tą formą zabezpieczenia związane są z tym, że być może owe ewentualne kamienie spłyną bezpośrednio w dół… Nie wiem czy pomysł zda egzamin. Jeśli odradzicie (przy okazji to argumentując) wykonamy standardowe faszyny z gałęzi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum