Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-16, 18:10
Mariusz Czernicki napisał/a:
ewa535 napisał/a:
MAriusz zrobisz temat KOMPOSTOWNIK budowa,rodzaje i zawartość ?
Juz masz , to jest twój temat
Ale fajnie ! Dzięki ! To mało że sie wypytam o wszystko to wreszcie jakieś punkty mogę wstawiać pomocnikom
[ Dodano: 2010-01-16, 18:16 ]
To na początek pytań:
czy teraz jak wszystko zmrożone na kamień ,wyrzucacie resztki domowe na kompost ?
nie za bardzo jest czym przysypać...śniegiem chyba?
Ja strasznie dużo produkuję , bo prawie same jarzyny i warzywa wsuwamy i mam wątpliwości jak tą górkę usypuję w ten mróz.
A przerzucić widłamni ani rusz, twarde jak kamień.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
nie za bardzo jest czym przysypać...śniegiem chyba?
Oczywiście tak jak mówi Jarek, syp wszystko, przerzucisz na wiosnę.
Szkoda że nie masz terenu, bo najlepszy jest kompostownik rozbierany i stawiany w innym miejscu, wówczas na przerobionych odpadach sadzę nasturcję, a deski przenoszę w inne miejsce.
Często też wybieram na bieżąco, od dołu.
U mnie tylko cztery pale i dwie deski na okolo przerwą, działa bez zastrzeżeń.
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-16, 19:35
Dzięki,
a co z tą kapustą ? że nie wolno?
Podobno nie wolno tylko cytrusowych ?
Co sądzicie o tych proszkach do kompostu , o ile to przyspiesza? Czy jeśli zaczęłam jesienią tego roku to jest szansa ,że na wiosnę cokolwiek uzyskam? Przesypywałam na początku wszystkie warstwy tymi proszkami. I poszło towarku baaardzo dużo : niezliczone ilości trawy i liści od wszystkic sąsiadów z okolicy + cała zawartość stawu i orodu po zesonie letnim + dwie monstrualne dostawy z zaprzyajaźnioneo warzywniaka +cały czas resztki. Aż się wierzyć nie che gdzie to się podziało. mam nadzieję,że nie w kibiniu mać
bo na dnie oprócz paru konarów nie mam nic
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Czy jeśli zaczęłam jesienią tego roku to jest szansa ,że na wiosnę cokolwiek uzyskam?
Ewa nie sądzę, na dobry kompost musisz poczekać jeszcze rok a najlepiej dwa , chyba że te proszki to jakieś cuda robią Zimą kompost "przerabia się" bardzo wolno albo nawet wcale
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Co sądzicie o tych proszkach do kompostu , o ile to przyspiesza?
Bardzo przyśpieszają! Zawsze miałem problem z pozbyciem się skoszonej trawy. Usypanie zbyt grubej warstwy powodowało jej zakiszanie a po dodaniu preparatu od koszenia do koszenia trawa jakby znikała. Mimo, że w sezonie 2009 pokosy trawy były obfite a i z oczka sporo wywaliłem to pierwszy raz na na koniec sezonu nic nie wystawało ponad burty kompostownika.
Ewo przyspiszacze do kompostu są na bazie zwykłej trzciny
więc jak potniesz trzcinę z jeziora i dodasz do kompostu
to masz to samo tylko za darmo.
Trzcina może być tylko podłożem dla bakterii, które bywają obok innych elementów (np. enzymy, mikroelementy, aktywatory biologiczne czy pożywki dla bakterii) składnikami takich preparatach.
Zrobienie dobrego kompostu to właśnie stworzenie odpowiedniego środowiska dla organizmów przetwarzających materię organiczną w pożądany przez nas produkt- super nawóz organiczny. Nieprawidłowe ułożenie pryzmy może spowodować, że zamiast smakowitego kompostu otrzymamy kupę- za przeproszeniem - kupy. Zwłaszcza gdy dochodzi do procesów w których powstaje kwas masłowy smród jest nie do wytrzymania.
Dlatego dodawanie tych przyśpieszaczy ma na celu szybkie uruchomienie pożądanych procesów ( podobnie jak dodawanie szlachetnych szczepów drożdży przy produkcji wina)
W starym kompoście dawałem folie, ale to nie za dobry pomysł, rzuć warstwę drobnych gałęzi, tak bynajmiej głoszą przykazania.
10 przykazań kompostowania:
-30 cm odpadów+ kilka cm. ziemi.
-obornik
-na dno gałęzie w celu napowietrzania
-przerzucanie
-wapnowanie trawy
-obsadzanie i zasiewanie jednorocznymi i motylkowymi.
-startery wskazane
-bez dojrzałych nasion chwastów
-nie dodawanie chorych odpadów roślin(Kapusta, sałata itd.)
-warstwowo dorzucamy drobne gałęzie.
Niestety nie przestrzegam, bo bym tylko siedział przy kompoście
O rany, wychodzi na to, że habilitację z tego tematu można zrobić A ja się nie chrzanię, wrzucam wszystko oprócz trawy i liści, których mam zbyt dużo. Jak się ma małą działkę i kompost tez mały to można temat trochę podgonić. Ja mam dwie komory. Świeżyznę (kuchnia, pies, czasami jakieś chwasty - nie rwę się do nich plus popiół) to przesypuję z dołka gdzie jest towar trochę starszy (np. ma ze 2-mce). To aby smrodek nie dawał no i się napowietrza i takie tam ..rele. Czekać 2 lata nie mogę, wywalam wcześniej, ale daję go tylko jako podkład pod rośliny (dołki, zasypane "normalną" ziemią). Nie było takiej, której by ten towar nawet po 6-mcach nie pasował, nie wyłączając roślin doniczkowych (oczywiście jak dużo popiołu to trzeba dokwasić).
A co do zagłębienia, zrobiłem sobie burty z betonu, dno piasek (taki u mnie grunt). Kompost zagłębiony gorzej wietrzony, ale nie szpeci ogrodu (u mnie wystaje 30-40 cm). I jeszcze jedno, są jakieś przepisy jak daleko od granicy może stac kompost. Ewa olej to, ale mi się wydaje, że u Ciebie może być zbyt blisko. jak masz życzliwych ...
bajbas
Pomógł: 12 razy Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 401 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2010-01-16, 21:39
W tym temacie dzięki Ewie, będziemy się wypowiadać o kompostownikach i kompostowaniu, chociaż przypomnę, że niedawno temu pewien ogrodnik z Kłodzka założył temat "Nawozy i podłoża", gdzie już padło kilka zdań o kompostowaniu. No, ale cóż temat jakoś zamarł, a ogrodnik więcej się nie odezwał. Opisałem tam swój kompostownik a teraz pokażę jak on wygląda w zimowej pierzynce.
Podchodząc do zrobienia zdjęcia wypłoszyłem z niego stadko kosów, które były tam na wyrzuconych, zmarzniętych jabłuszkach. Jakoś tak w tym roku, nie okryłem kompostu słomą, a przechowywane jabłka niestety powoli się psują, więc są wyrzucane na kompost i jak się okazuje kosy mają świetną stołówkę. Latem kompostownik jest niewidoczny, bo przed nim stoją kwitnące, forsycja, wajgela i jaśmin.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum