Wysłany: 2009-11-04, 09:33 Kiedy sadzić Azalie i Różaneczniki
Różaneczniki i azalie to kapryśne rośliny.
Sadzimy je w kwaśnym odczynie 4.5 pH, potrzebują sporo azotu.
Rośliny sadzimy w półcieniu w zacisznym miejscu.
Świetnie znoszą nasze warunki klimatyczne,nawet do minus 35 stopni.
Różanecznik przy tak silnych mrozach zwija liście w rulonik, tym samym zabezpiecza sie przed nadmiernym odparowywaniem wody i zmniejsza pow. blaszki liściowej na działanie słońca szczególnie wiosennego.
Różaneczniki sadzimy sierpień, wrzesień, dobrą pora jest też wiosna.
Z doniczki przez cały okres wegetacyjny.
Nie trzymamy w piwnicy ani w domu, po prostu sadzimy, nawet teraz .
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-11-04, 12:41 Re: Kiedy sadzić Azalie i Różaneczniki
Mariusz Czernicki napisał/a:
Różaneczniki i azalie to kapryśne rośliny.
Sadzimy je w kwaśnym odczynie 4.5 pH, potrzebują sporo azotu.
Rośliny sadzimy w półcieniu w zacisznym miejscu.
Świetnie znoszą nasze warunki klimatyczne,nawet do minus 35 stopni.
Różanecznik przy tak silnych mrozach zwija liście w rulonik, tym samym zabezpiecza sie przed nadmiernym odparowywaniem wody i zmniejsza pow. blaszki liściowej na działanie słońca szczególnie wiosennego.
Różaneczniki sadzimy sierpień, wrzesień, dobrą pora jest też wiosna.
Z doniczki przez cały okres wegetacyjny.
Nie trzymamy w piwnicy ani w domu, po prostu sadzimy, nawet teraz .
Bardzo fajne pojawiły sie teraz w Słupskiej Castoramie (i bardzo niedrogie). Mogę zatem kupić, przetrzymać na zimnym , widnym strychu i jak ziemia sie trochę odlodzi to posdzić jeszcze w tym roku ? Na prawdę nie zamarzną? Czy może lepiej przetrzymać w doniczce na tym strychu kolo agawy?
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-11-04, 19:51
weż jasniej, czysci tzn. co? to lipne jakieś? sprzedają kwitnące - dziwiłam sie. znaczy nie kupować?
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Ja nie dawno kupiłem całkiem fajna azalię (czeka aż lód puści na posadzenie) , po prostu musisz ocenić czy roślina jest zdrowa i warta ceny, bo rożnie z tym bywa szczególnie w marketach.
ale kwitnąca azalia o tej porze to zapewne japońska i do gruntu by momentalnie zmarniała.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Ok. Ewa, szkółkarze pozbywają się resztek materiału.Każdy materiał o różnej porze roku
Wrzosów za bezcen pozbywają się wiosną, kiedy schodzą wrzośce, różaneczników teraz itd itd.
Obecnie pięknie idą liściaste z gruntu, a co im zostanie w doniczki i sprzedadzą później(tak często robią z różami).Ten materiał ma szybko wyjść ze szkółki bo szkoda na opryski i czasu na walkę z chorobami.
Oczywiście można tanio trafić i zdrowo tak jak pisze Arek i tu trafił dobrze i poperam jego wypowiedź.
Tylko chodzi oto Ewa aby to nie był taki ser przeceniony trzy dni przed skończeniem ważności.
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-11-05, 20:10
Ja niestety tak właśnie kupiłam w zeszłym roku różanecznik "Bałałajka"- jest przepiękny, ale u mnie zmarniał, bo kupiłam jak to napisał Mariusz - przeterminowany
Ja niestety tak właśnie kupiłam w zeszłym roku różanecznik "Bałałajka"- jest przepiękny, ale u mnie zmarniał, bo kupiłam jak to napisał Mariusz - przeterminowany
Jeśli nie ma znaków chorób, co łatwo dostrzec na liściach różaneczników, to sam bym kupił.
Jeśli mam być szczery, to osobiście z kupnem roślin omijam supermarkety.
Ostatnio widziałem schorowane świerki "Glauca Globosa"szarą pleśnią, szły jak bułeczki , bo po 7 zł.
Jak się później dowiedziałem, materiał Holenderski z "ogrodniczego Szrota", czyli za darmo, wyczyścili sobie szkółki.
[ Dodano: 2009-11-08, 07:04 ]
ewa535 napisał/a:
Bardzo fajne pojawiły sie teraz w Słupskiej Castoramie (i bardzo niedrogie).
Ewa, a wiesz może co to za azalie?
Bo tak bez określenia trudno mi coś powiedzieć.
AurorA napisał/a:
ale kwitnąca azalia o tej porze to zapewne japońska
Japońskie, to nazwa potoczna, (Rhododendron), zachowują trwałość liści cały rok, bądź i nie (różaneczniki, azalie ). Niskie przepiękne krzewinki(pot. Azalia japońska).
Jeśli posadzisz do gruntu, co ja bym u siebie zrobił, przekryj gałęziami jodłowymi korzeń, a przed tym zasyp solidnie torfem, białą agro, ale ja włóknine raczej omijam.
Oczywiście to nie najlepsza pora do sadzenia, ale w domu będą sprzyjały jej liczne choroby.
Jeśli kwitnie Ci teraz, może być to różanecznik dahurski, który w pełni na polu zakwitnie w styczniu, lutym.
Może to być też delikatna odm.nie nadająca się na pole, ciepłolubna, jest ich sporo, zazwyczaj w marketach, gdzie sprzedają, nie wiedząc nawet co sprzedają.
Azalie młode, w chwili rozmnażania powinne mieć zapewnione zimą ok. 2 do 5 stopni na plusie.
Tak właśnie różaneczniki zabezpieczają się przed wyparowaniem wody w mroźne dni.
Dlatego też okrywanie ich w naszym klimacie jest zbędne.
Sypie się tylko torf na korzeń i przykrywa gałązkami jodlowymi.
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-19, 08:41
Mariusz Czernicki napisał/a:
Tak właśnie różaneczniki zabezpieczają się przed wyparowaniem wody w mroźne dni.
Dlatego też okrywanie ich w naszym klimacie jest zbędne.
Sypie się tylko torf na korzeń i przykrywa gałązkami jodlowymi.
[url=http://images35.foto...med.jpg]Obrazek[/URL]
Pierwszej zimy po posadzeniu moich załamałam się widząc takie liście
Byłam pewna, że już po nich ( mam 5 odmian, a jeszcze do zeszłego roku było 6). Okazało sie, że zimę wytrzymały wszystkie - nawet schorowana Bałałajka, która padła mi dopiero latem . Moje mają torf i dużo kory świerkowej - zima dodatkowo kopczykowanej. Sąsiad ma wielki krzak, dla którego ma taki tunel z agrowłókniny i pieprzenia przy tym co niemiara. Mróz - zakłada, ciepło zdejmuje. No, ale przynajmniej ogrodnik ma co robić
Mówiłam już, że różaneczniki to jedne z moich ukochanych roślin?
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-25, 13:05
Mariusz Czernicki napisał/a:
Tak właśnie różaneczniki zabezpieczają się przed wyparowaniem wody w mroźne dni.
Dlatego też okrywanie ich w naszym klimacie jest zbędne.
Sypie się tylko torf na korzeń i przykrywa gałązkami jodlowymi.
[url=http://images35.foto...med.jpg]Obrazek[/URL]
Nie przykryłam podłoża, bo w żadne zimy nie było problemu, ale ta zima jest szczególna. Naprawdę da radę? Bo jak to wczoraj zobaczyłam to prawie zapłakałam. Wygląda jak wyschnięty na pieprz!
To w Rowach nad morzem , a tam zawsze jeszcze zimniej i wiatry.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-01-25, 13:41
Ewa im zimniej tym bardziej różaneczniki zwijają swoje liście. Na pytanie czy dał radę odpowiedź uzyskasz po ustąpieniu mrozów. Obserwuj go czy rozwija liście kiedy temperatura wzrośnie. Moje reagują nawet przy takich mrozach jak teraz. Wystarczy troszkę promieni słonecznych i zaczyna "żyć"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum