Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2009-07-05, 00:02
moja córka z kuzynem są najlepsi w ich łapaniu, niestety nie prowadzą działalności gospodarczej ;
w zeszłym roku w 1 popołudnie przynieśli w słoiku koło 10 szt.
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-09-28, 08:35
Hurtowo kilka pytań o moich chorych pacjentów.
z góry dzieki za pomoc:
NA róży pojawiły się w połowie lata wstretne kropki czy to rdza?
Czy warto o tej porze roku jeszcze ją pryskać?
I jeśli tak to jaki środek doradzicie?
Czy to mozliwe ,że to od zbytniej wilgoci?
Ona rosnie w Rowach-nad morzem, identyczna róza w domu ma sie dobrze od wielu lat.
Czy takie wzorki na Rododendronie wyżerają mi ślimaki , czy to jakiś inny szkodnik?
Liście mojego klonu są jakby spalone, co to jest? Ostatnio świeżo wypuszczone już tego nie mają. Czy je to też wkrótce dotknie?
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Jeśli chodzi o klona to zapewne rośnie na silnym słońcu( to nie choroba), podczas dni upalnych zasychaja końcówki liści, tutaj powodem jest zachwianie gospodarki wodnej, w wyniku czego dochodzi też do braku potasu, normalne zjawisko u klonów wybarwionych, wbrew przekonaniom wielu praktyków, sadźmy klony wybarwione nie w pełnym słońcu, ani też nie w pełnym cieniu( bo wybarwienie będzie mierne).Tutaj wpływ na to ma także gleba, musi byc przewiewna.
Myślę że to każdy na swojej działce musi sam wyczuć.
[ Dodano: 2009-09-28, 17:02 ]
ewa535 napisał/a:
Czy to mozliwe ,że to od zbytniej wilgoci?
Jeśli chodzi o róże, czarna plamistośc, jest też wynikiem nadmiernej wilgotnosci podłoża(oprócz wielu innych).Róża preferuje podłoże spulchnione i przewiewne.
Wrazie wątpliwości, proszę o pytania.
jeśli chodzi o róże, czarna plamistośc, jest też wynikiem nadmiernej wilgotnosci podłoża(oprócz wielu innych).Róża preferuje podłoże spulchnione i przewiewne.
Wrazie wątpliwości, proszę o pytania.
Ja mam dość dużo róż bo to ulubione kwiaty mojej żony W tym roku po deszczowym lipcu prawie wszystkie odchorowały a niektóre zgubiły liście prawie do zera po popryskaniu na "grzyba" dopiero teraz powoli dochodzą do siebie
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-09-29, 00:20
AurorA napisał/a:
Ja nie cierpię róż bo imają się ich wszystkie szkodniki i choroby - za dużo roboty przy opryskach.
Nie zawsze, ta moja nad oczkiem ogromna ma ze 20 lat i nigdy nie pryskałam,bo jest zdowa ! (obym w złą godzine nie powiedziala bo teraz nie moge nawet-jest nad oczkiem )
Są żarloczne , myslę ,że jak sie super dobrze nawozi to są silne i nie imają się ich choroiby.
Tą w Rowach trochę zaniedbałam - w tym roku częsciej tam byli turysci niż ja - to mam za swoje.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Tu się z Arkiem zgadzam jak pojawi się jakiś szkodnik albo grzyb ta zawsze pierwszy na różach
Dlatego uważam że róże od wiosny powinno pryskać się profilaktycznie(fakt faktem roboty jest sporo), czy widzimy czy też nie chorobę. Muszę usiąść, poświęcić troszkę czasu i stworzyć grafik pielęgnacji i oprysków róż na cały rok. Zapewne miłośnikom róż to się przyda.
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-09-30, 19:58
Kalendarz by sie przydał ale jeszcze bardziej te najlepsze Twoim zdaniem środki. W każdym sklepie inne wskazują jako najlepsze. Mam wtedy wrażenie,że każdy "goni" to co mu akurat nie schodzi. Wgóle nie ufam sprzedawcom w tym zakresie. Tobie tak , bo masz to pewnie przetestowane wielokrotnie! Tak,że z nadzieją oczekuję !
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Na świerku białym przędziorek, trzeba robić często profilaktyczne opryski np. polysectem w podwójnym stężeniu. Z tej rośliny już nic nie wyciśniesz. Boulevard ma grzyba - też opryski tylko inne, słoneczne stanowisko i przycinanie.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Racja i to jeszcze jaki, Szkoda świerka, szczególnie właśnie "Conica" często atakowana jest przez przędziorka.
Cyprysik ma zaawansowaną szarą pleśń, stąd te zaczerwienione gałązki.
Chore szpilki trzeba usunąć, po usunięciu szpilek warto zastosować Miedzian Exstra 350SC, a wiosną profilaktycznie co kilkanaście dni Teldor 500SC -trzy opryski. Powtórka koń. czerwca, trzy krotnie tym samym środkiem i koń. sierpnia trzy krotnie-zmiana na Euparen.
Proponuję przesadzenie roślin w nowe miejsce. Zapewne żyją w złych warunkach, co spowodowało tak silny rozwój chorób.
Tak zaawansowane chorobą to loteria.
Niezależnie od doradzonych oprysków ,mozesz uratować Conicę, zeby jeszcze była podobna do "ludzi"
U mnie było to samo. Wyciełam wszystkie igiełki te porazone od srodka (jakby ogoliłam) i zostawilam tylko zielone pomponiki na końcach. Następnie powiązałam po trzy gałązki ze zdrowymi zielonymi igiełkami na końcach drutem do bonsai i wygięłam lekko w dół (ponieważ naturalnie idą do góry). Było z tym sporo zabawy, bo tych do wycięcia była masa , ale warto. Mam teraz drzewo bonsai prawie.
Możesz zobaczyć jaki to u mnie dało efekt wśród zdjęć na trzeciej stronie mojej galerii.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Witam
mam problem z identyfikacją dwóch chorób, które dręczą moje jałowce, człowiek z centrum ogrodniczego nie był w stanie mi pomóc. Opryskiwałem Topsinem i czymś od robali nie pamiętam nazwy ale nic nie pomogło
Chodzi mi o te białe centki na Blue Arrow, już jednego musiałem wyciąc, był cały obsypaby.
drugie to na Strice wygląda tak jakby poprzypalane końcówki świeżych pędów
Może ktoś miał podobny przypadek, prosze o pomoc
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum