Witam.
Czytając ten cały temat dotyczących gołębi trochę się uśmiałem.
Ale fakt jest taki, że każdy inny ptaszek to ozdoba nad oczkiem wodnym, ale nie gołąb.
Mam oczko wodne w środku ogródka piwnego na terenie mojej restauracji. Jest największą atrakcją tego ogródka. Jeśli ktoś próbuje karmić ryby lub wrzucać coś do oczka dostaje w czapę.
I w ten sposób wielu ludzi nauczyłem, że większą przyjemnością jest obserwować ryby niż je dręczyć.
Ale gołębi nie umie nauczyć do tej pory żeby nie srały na kaskady. Oczko po kilku dniach jest po prostu obsrane.Ale to nie tylko jedyny problem z gołębiami. Srają wszędzie na ławy, krzesła, stoły, parasole, one nawet srają w locie. Wpadłem na pomysł wyłączenia kaskady i po kilku dniach gołębie się straciły. Aż się boję ją ponownie załączyć kaskadę. Nie cierpię gołębi, ale nie znaczy to, że będę je krzywdził po prostu chce je zmusić żeby znalazły sobie inne miejsce na toaletę np. staw, który jest trzysta metrów dalej.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-22, 12:51
temat stary, ale pewnie tylko na forum...
Jak tam u Was? Macie wypchane jastrzębie, czy strzelacie?
Jak mieszkałem w Poznaniu, to na sąsiednich budynkach całymi rzędami siedziały gołębie.
No cóż, w okolicy nie było za wiele wody (rzut beretem od Suchego Lasu), to co chwilka ktorys zaglądał do oczka, albo wpadał na kąpiel do kaskady.
Powierzchnia wody była w efekcie - powiedzmy delikanie - taka sobie... A mój płot?!!! Szkoda słów.
Teraz w Krakowie ptacta dużo mniej, ale od kilku dni około 13-tej przylatuje gołąbek i bierze kąpiel.
Na wodzie powstaje plama kilkanaście metrów kwadratowych!
Oj zaczynam tęsknić za kotem z sąsiedztwa , co to jednego takiego w ubiegłym roku "zdjął" z kaskady...
Wtedy szkoda mi było ptaka, ale teraz zaczyna mnie wkurzać to co przez następnych parę godzin widać na powierzchni wody....
Nawiązując do wcześniejszych postów - chyba odkurzę AirMagnum 850...
Co do srok - też są - mają gniazdo na świerku kilka metrów od kaskady.
Gołębiami (dorosłymi ) oczywiście się nie interesują, ale za to kilka razy dziennie probują wyciągnąć zawartość zamieszkanej
budki szpaków zamontowanej na śliwce...
Oj korci, żeby zorganizować mały turniej strzelecki zwłaszcza, że sąsiad też lubi postrzelać
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-04-22, 12:55
lepi napisał/a:
Oj korci, żeby zorganizować mały turniej strzelecki zwłaszcza, że sąsiad też lubi postrzelać
Strzelanie do gołębi miejskich jest zabronione, tak samo jak do jastrzębi, krogulców czy ptaków krukowatych - są pod ochroną. Jak cię korci postrzelac, to idź na strzelnicę.
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2009-04-22, 13:23
lepi napisał/a:
Oj korci, żeby zorganizować mały turniej strzelecki zwłaszcza, że sąsiad też lubi postrzelać
to popros go, zeby strzelil Ci pare razy w dupe, moze ta plama nie bedzie wtedy taka denerwujaca...
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2009-04-22, 13:34
Jeśli chodzi o gołębie to do mojego oczka przylatują cukrówki które miały gniazdo w zeszłym i jak i w tym roku na świerku w moim ogrodzie.Wogóle nie przeszkadza mi to , w końcu ile wypiją tej wody
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Mar 2007 Posty: 186 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-22, 14:52
ano jest syf i chyba trzeba będzie sprzątać, bo ewidentnie brak pomysłów na odstraszanie...
piotr urbanski napisał/a:
lepi napisał/a:
Oj korci, żeby zorganizować mały turniej strzelecki zwłaszcza, że sąsiad też lubi postrzelać
to popros go, zeby strzelil Ci pare razy w dupe, moze ta plama nie bedzie wtedy taka denerwujaca...
widzę Piotrze, że idziesz w stronę "mózg radzi sobie tylko z jednym - najsilniejszym ogniskiem bólu" tyle, że strzał w d. to mniejszy ból niż totalnie zasyfione lustro wody, przez pół dnia, każdego dnia...
Tak czy inaczej, nie będę strzelał, nawet w celu odstraszania (obok nie _w_ !!!) - założe skimmerek oczywiście z odprowadzaniem zassanej wody do filtra
Od tego sezonu gołębie i u mnie stały się plagą .Powiększyłem oczko i od razu zwietrzyły wodopój ,jak na razie jeszcze to mi nie przeszkadza ale nie wiem jak długo .Mam kota to jego działka niech robi porządek. W końcu co jakiś czas właściciele gołębi kasują mi kota w końcu będę mógł się odgryźć. Ale tak na poważnie to mało atrakcyjnie mieć stadko gołębi i wiecznie obesr.... kamienie.
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2009-04-22, 19:53
lepi napisał/a:
Tak czy inaczej, nie będę strzelał, nawet w celu odstraszania (obok nie _w_ !!!) - założe skimmerek oczywiście z odprowadzaniem zassanej wody do filtra
wszystko jest fajne ale nie w nadmiarze Tak jak pisałem wcześniej do mnie przylatują dwa piękne wielkie ( prawie jak kaczki ) gołębie i bardzo się z tego cieszę, lubię popatrzeć jak pija wodę i odpoczywają koło oczka, wcale mi nie przeszkadza że trochę nabrudzą , Ale mówię szczerze że jak przylatywałoby całe stado kilkudziesięciu sztuk i to codziennie to pewnie mocno bym się wnerwiał bo jakbym chciał mieć gołębie to założyłbym gołębnik a nie oczko
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Jarek to grzywacze, mnie tez odwiedzają - fajne są , mam tez synogarliczki ale sroki co roku im zabijają młode i nie wiem czy jeszcze będą . nie lubię tych skundlonych pocztowych które przylatują z sąsiedniego osiedla do wodopoju.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum