Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-01-30, 15:04 Re: Karpie w 4500l
Wydaje mi się że to za małe oczko dla karpi koi. Oczka dla koi mają specjalna budowę. Dno wyprofilowane ze spadkiem w kierunku głebokiej na min 1,50 m wody, gdzie w dnie jest zainstalowany odpływ wody do filtra biologicznego. Służy on jednocześmie jako odmulacz oczka. Koi są jak małe koparki, przekopując dno w poszukiwaniu pokarmu, podnoszą osady i powoduję zmętnienie wody. Wynika to ze sposobu pobierania pokarmu. Zasysają do pyska osady i po podniesieniu ich na kikanaście centymetrów nad dno wypluwają je i z opadających cząstek na dno, wybieraja pokarm. Podobnie żeruja liny. Już samo zamulenie wody jest szkodliwe dla Koi. Woda w oczku powinna być krystalicznie czyta z bardzo dobra filtracją i napowietrzeniem całorocznym. Ryby te dobrze karmine stosunkowo szybko rosną. A że są w zasadzie wszystkożerne nie wzgardzą roślinami, ikrą innych ryb, a nawet i narybkiem. Dorastają do 80 cm długosci. Oczko powinno byc tak skonstruowane aby karpie nie miały dostępu do roślin.
Inną sprawą jest ich odpornośc na niskie temperatury, przed zima powinno się je przenoscić do bardzo dużych zbioników (akwariów) w ciepłym pomieszczeniu. Tu masz potwierdzenie http://staw.bieleccy.com.pl/str8_marcin_ss.html
Widywałem koi w tej wielkości oczkach, ale osobiście nie polecam.
Trzeba dbać o odpowiednie natlenienie, a karpie niszczą rośliny.
Powinny Ci się sprawdzić karasie złote liny i złote orfy.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
czyli koi odpada narazie mam 7 karasi, 2 orfy, stadko maleńkich płotek i małego jesiotra. W planach mam zamiar powiększyć oczko w następnym sezonie do ok 20-30 m3 (kubików) także koi wtedy bedą. Dzieki za odpowiedź
_________________ Jakie by było życie bez komputera??? AMD ASUS
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-01-30, 18:31
JacekN8 napisał/a:
czyli koi odpada narazie mam 7 karasi, 2 orfy, stadko maleńkich płotek i małego jesiotra.
Z maleńkimi płotkami możesz już sie pożegnac, jesiotr je wrąbie na przekąskę jak tylko ciut zgłodnieje.
Przepraszam za to co teraz napisżę, nie mam zamiaru nikogo urazić. Nie wiem jaki to gatunek jesiotra, jaki by nie był, to mimo wsystko muszę powiedzieć co myślę o trzymaniu ryb morskich w oczkach. Jesiotr jest rybą żyjącą w morzach, do słodkich wód (rzek) wchodzi jedynie na tarło wiosną, a narybek spływa zpowrotem do morza zaraz po wylęgu. Jest rybą wędrowną, potrzebuje przestrzeni, a nie "wanny" za jakie uważa oczko. Owszem można je hodować w dużych stawach hodowlanych z bieżącą wodą lecz są to przemysłowe wyspecjalizowane hodowle z dużym zapleczem flitracyjnym.
Od dobrych kilku lat siedzę "w temacie" oczka wodne i dochodzę do wniosku że ludzie jak by mieli warunki transportowe, to do oczek wsiedlili by nawet wieloryby, że o rekinach nie wspomnę. Uff, ulżyło mi
A tak nawiasem, powiedz mi w jakim celu wpuściłeś do oczka tego jesiotra, nie pomaga w utrzymaniu równowagi biologicznej, a wręcz odwrotnie, zżera wszystko co pełza, wije się na dnie oczka, jak tego zabraknie nie przepuści drobnym rybkom i ikrze innyvh ryb.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-01-31, 16:18
Według mnie możesz pokusić się jedynie o okresowy podchów kilku młodych osobników o długości ciała poniżej 8-9 cm. Praktycznie trzeba nastawić się wtedy na roślinność twardolistną. Zdecydowanie najlepszym gatunkiem do twojego oczka będą karasie ozdobne, które rozmnażając się sprawią ci wiele radości. Kilka niedużych linków także powinno czuć sie w nim dobrze. Pamiętaj jednak, że im mniejsze oczko, tym trudniej jest w nim utrzymać równowagę biologiczną.
liny raczej sobie odpuszcze. A karasie mam już 3 lata. Co roku się trą i nic sie nie rozmnaża, a narybek jeżeliby był to napewno bym zauważył bo wtedy chodziłem co pół godziny pod oczko
_________________ Jakie by było życie bez komputera??? AMD ASUS
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-01-31, 20:40
JacekN8 napisał/a:
fajnie wygląda jak jest czysta woda, do sprzątania dna (wyjadania
pokarmu...) jak kirysek w akwarium i wychodzi mu to bardzo dobrze :peace:
Przepraszam że pytam, Ty karmisz ryby w oczku, po co? To nie jest akwarium, tu ryby z powodzeniem znajdują pokarm, szczególnie ryby karpiowate, karasie, jazie, płotki nawet ten jesiotr, póki mały to zadowoli się drobną fauną bezkregową, larwy owadów wodnych, skorupiaki, mięczki, ikra innych ryb, "lec jok Pon Bucek pozwolą" i rybka podrośnie, to nie wzgardzi innymi pobratyńcami. Na razie masz, mały denny odkurzacz drobnej fauny dennej, lecz za rok, zmieni się na małego drapieżnika. Jesiotr jakiego by nie był gatunku zawsze będzie mięsożerny, w przeciwieństwie do ryb karpiowych, których głównym pokarmem są.... glony nitkowate obrastające rosliny, zanurzone kamienie i brzegi naszych oczek, jak i te planktonowe unoszące się w toni wodnej. Uzupełniają dietę owadami spadającymi do wody, jazie potrafią łapać owady przelatujące tuz nad powierzchnią, i to jest fajny widok, taki wyskakujący z wody za jakimś owadem jaż, lub pływający w większtm stadzie, bo to rybki stadne, w pół wody lub tuż pod powierzchnią. Jesiotr pływający głównie nad dnem rzadko jest widoczny, bo mimo czystej wody, nie zawsze ona jest klarowna na tyle aby go dokładnie widzieć.
A skoro juz o klarowności wody, to moim zdaniem, idealna klarowność wody, non stop przez cały sezon, nie świadczy o ..."O, rany !!! Wreszcie udało mi się, uzyskać rówowagę biologiczną w oczku"... a o nadgorliwości właściciela oczka, w utrzymaniu w nim czystości. Te wszystkie lampy UV, filtry biologiczne, flitry gąbkowe, algicydy, szczotki ryżowe do szorowanie brzegów i dna oczka z glonów, uprzednio wypompowawszy z oczka, oczywiscie całą wodę, a znam takich co robią to trzy razy w roku, prowadzi do wyjałowienia wody z wszelkiego zycia bakteryjnego, mikrozwierzęcego, mikroroślinnego. Zdaję sobie sprawę ze musimy "pomóc" naszym oczkom w utrymaniu równowagi. Normalnie prowadzonym oczkom naturalistycznym, wystarczy w zupełności np. filtr biologiczny do którego woda wpływa grawitacyjnie i jest z niego wypompowywana do strumienia obsadzonego roslinami strefy płytkiej i bagiennej, który dodatkowo służy jako filtr glebowo-korzeniowy. Poza tym kilka roślin w toni i na obrzeżach. A że oczko dwa czy trzy razy w roku "zakwitnie" glonami, to należy do naturalnych zjawisk, szczególnie wiosną i w środku lata.
Popieram w zupełności twoją wypowiedź Paweł ale dokarmiam ryby tylko dlatego że mam bardzo małą szatę roślinną ale w tym roku to sie zmieni po wymianie folii i może powiększeniu oczka :wink: :wink:
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-01, 01:17
JacekN8 napisał/a:
ale w tym roku to sie zmieni po wymianie folii i może powiększeniu oczka :wink: :wink:
Jeśli można, to moja rada.
Jak już zdecydujesz się na powiększenie to zrób je jak największe, oczywiście na miarę możliwości terenowych i finansowych.
Zobaczysz za kilka lat i tak bedzie za małe:)
Żałuję bardzo że nie wpadłem na pomysł zrobienia większego oczka, jak załatwiałem sprawę zgody na to które mam. Wtedy mogłem jeszcze powiększyć ogród i oczko. Była tu wtedy "pustynia" asfaltowo-gliniasta i kwestia przesunięcia dojścia do klatki schodowej o kilka metrów dalej nie robiła różnicy, obecnie to raczej nie wykonalne. Bo po drugiej stronie dojścia do klatki ogród osiedlowy. Zresztą widać to na fotkach na mojej stronie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum