Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2007-03-15, 10:14
Joanno pierwsze co bym zrobił to pozbył się tych wierzb (tylko żeby zieloni tego nie przeczytali ) z tego co widzę jest ich tam aż cztery , następnie wyczyścić oczko i nasadzić dużo roślin wodnych--po za tym przydały by się jeszcze fotki z innej perespektywy
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
oczyszczać to będziemy napewno ale z tymi wierzbami to ja raczej nie chce tak szaleć z wycinaniem....moim zdaniem można wyciąć co 2 ...tak żeby zostawić pień z korzeniami ( tak żeby brzegi się trzymały ) mozna taki pień wykorzystać pod budowę np małego mostku ( mini pomostu )
Ktoś doradził nam żeby po spuszczeniu wody wyczyścić dno i wysypać żwirkiem wtedy woda będzie klarowna .....
Co wy na to
[/b]
_________________ Zaczynamy wyzwanie życia- budowa domku !
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-03-15, 10:38
tych wierzb jednak sporo ja bym wyciął od strony widokowej przynajmniej, a resztę bym tylko ładnie uformował moim zdaniem jak staw naturalny to będzie ok ,no i czyszczenie stawu obowiązkowe
Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 1002 Skąd: Zamość
Wysłany: 2007-03-15, 10:39
joannaj75 napisał/a:
Ktoś doradził nam żeby po spuszczeniu wody wyczyścić dno i wysypać żwirkiem wtedy woda będzie klarowna .....
Co wy na to
Moim zdaniem to raczej nic nie da na początku mogą być dobre efekty ale później i tak żwir się zamuli ryby będą w nim kopać.
Najlepiej zostawcie tak jak jest tylko oczyśćcie dno z mułu i może trochę pogłębcie stawik.
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2007-03-15, 10:45
kurcze tych wierzb to tam jest cała masa ,a liście z tych drzew w oczku
od żwirku to nie będzie woda klarowna--jeśli przeglądałaś forum to napewno wiesz jak wszyscy prowadzą wojnę z glonami i to za pomocą dużo większej artylerii niż żwirek
przede wszystkim rośliny i jeszcze raz rośliny , a jeśli chodzi o wierzby to pozostaję przy swoim --pozbył bym się ich
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Witam , oglądałem zdjęcia tego stawiku i szczerze to nie wygląda na staw lecz na jakieś bajoro o które nikt nie dbał .Osobiście uważam ze wierzb powinnaś sie pozbyć choć po wielkości sądze że to już będzie spory wysiłek pewno są tak ukorzenione że bez rozkopywania sie nie obejdzie.Jak możesz to sprawdź w jakim stopniu jest ten stawik zamulony albo przynajmniej spytaj sie poprzedniego właściciela ile lat już istnieje .Musisz sie także zastanowic czy chcesz mieć tam przezroczystą wode czy nie zależy Ci na tym jak chcesz mieć wode krysztal trzeba będzie zainwestować w pompke i wykonać filtr .I jeszcze jedno jest tam masa rzęsy wodnej nawet stado wygłodniałych karpi i amurów by jej nie podołało . Proponowałbym sprawdzenie zamulenia stawu i ewentuałnie wypompowanie wody zeby je wyczyscic przy okazji ukształtować dno i pozbyć się rzęsy.Mam nadzieje ze nie wystraszyłem Cie moją wypowiedzią .Pozdrawiam
hohohhoh to nie bajorko ..... głebokość to 1,50m jak nic
może teraz wygląda to nie ciekawie ale uważam , że jest tu niezłe pole do popisu....
owszem żęsa wodna spora bo nikt z tym nic nie robił z jakis długi czas może 5 lat podobnie te wierzby są stare i mocno ukorzenione dlatego chcemy je podciąć ale nie wyrywac z korzeniami ...( nie znam sie aż tyle ale chyba to nie ma aż takiego wpływu na środowisko wodne)
Poziom wody się zmienia bo oczywiście w okresach mokrych jest troche więcej niż na zdjęciach ale oczko ma odpływ do rowu melioracyjnego a na całej działce są dreny które zbierają te wode do oczka.Napewno się pogłebi go i ureguluje kształt.Zobaczymy jak będzie.
_________________ Zaczynamy wyzwanie życia- budowa domku !
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-15, 18:25
joannaj75 napisał/a:
:-o hohohhoh to nie bajorko ..... głebokość to 1,50m jak nic
I bardzo dobrze, nie trzeba pogłebiać, jak odmulisz to najprawdopodobniej będzie jeszcze głębsze. Odmulić możesz dwoma sposobami. Pierwszy, za pomoca koparki linowej (takie mają melioranci), lub wypompowując wodę i za pomocą "łopatologii stosowanej", wybrać osady. Obie te metody maja wady i zalety. Pierwsza szybsza i droższa, druga męcząca, lecz po robocie jaka satysfakcja z własnoręcznie wykonanej pracy.
Cytat:
może teraz wygląda to nie ciekawie ale uważam , że jest tu niezłe pole do popisu....
owszem żęsa wodna spora bo nikt z tym nic nie robił z jakis długi czas może 5 lat podobnie te wierzby są stare i mocno ukorzenione dlatego chcemy je podciąć ale nie wyrywac z korzeniami ...( nie znam sie aż tyle ale chyba to nie ma aż takiego wpływu na środowisko wodne)
Wyciął bym jedynie te chaszcze wierzbowe, pozostaw te z "głowami", dodadzą uroku. Poza tym pasują krajobrazowo do Mazowsza. Z chaszczami i ich korzeniami zrobił bym tak: zaraz po usuniąciu łodyg posmarował bym obficie pozostałe po nich karpy Raundapem, po kilku miesiącach korzenie zbutwieją. Po trzech miesiącach Raundap w kontakcie z glebą ulega degradacji i można sadzić tam co się chce.
Na liście z pozostałych wierzb można zastosować specjalną siatkę rozpinaną nad stawem jesienią, jak liście zaczynają opadać. Lub pływający skimer, połączony grawitacyjne z odstojnikiem i filtrem biologicznym. W filtrze była by pompa podająca wodę np. do strumyka lub kaskady, skąd wracając do stawu, powodowała by ruch wody w stawie i ściąganie liści skimerem.
Cytat:
Poziom wody się zmienia bo oczywiście w okresach mokrych jest troche więcej niż na zdjęciach ale oczko ma odpływ do rowu melioracyjnego a na całej działce są dreny które zbierają te wode do oczka.Napewno się pogłebi go i ureguluje kształt.Zobaczymy jak będzie.
Martwią mnie te dreny, czy aby nie spływają nimi do stawu azotany z działki stąd ta rzęsa, woda jest bardzo urodzajna. Po oczyszczeniu i zalaniu świeżą wodą proponował bym zakwasić wodę kwaśnym torfem, zatopionym w stawie w workach, myślę że 4 do 5 worków 60 - 80 litrowych załatwi sprawę glonów. One nie lubią lekko kwaśnej wody, a torfem nie przedawkujesz nawet jak byś go dała więcej.
WOW widze ,że Paweł to skarbnica wiedzy
wielkie dzięki Pawełku za te cenne rady !!!!
Super pomysł z tym przycinaniem łodyg mi się tez te wierzby podobają ,bo to rzeczywiście klimat typowo mazowszany a na dodatek u nas widziałam czarnego bociana i żurawie !!!
Okolica jest naprawdę super a i domek będziemy budować nie w stylu nowoczesnym tylko takim wiejskim wiec oczko chce utrzymać w kimacie wiejskim.
Z torfem to słyszałam już , a raczej czytałam tutaj i chyba tak zrobie .....bo się tylko przy tym spuszczaniu wody co tam też znajde na dnie ...pewnie mnustwo robactwa oj tego to sie troszkę boję jak każda kobieta chyba hihihihi - najwyżej wynajmę te koparkę ale wolałabym recznie przynajmniej dokładniej - zobaczymy
Co do tej rzęsy - własnie woda może być taka , bo rzeczywiście był na tym miejscu kiedyś sad więc ziemia jest dobra zresztą mam też tu dużo KRETÓW które kopią mi kretowiny - z nim też będę musiała zrobić porządek
a i jeszcze znalazłam na forum na temat rzęsy : Jako ciekawostka rzesa wodna w niektórych krajach wykorzystywana jest w oczyszczaliniach biologicznych, tak jak wierzba czy czcina. czy to znaczy ,że ktoś celowo posadził te wierzby wokół mojego oczka żeby oczyszczać wodę???
:peace: poniżej projekt domku jaki chce budować ) oczko po prawej stronie
jaspis-m1.jpg
Plik ściągnięto 11585 raz(y) 13,77 KB
_________________ Zaczynamy wyzwanie życia- budowa domku !
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-26, 00:12
joannaj75 napisał/a:
Okolica jest naprawdę super a i domek będziemy budować nie w stylu nowoczesnym tylko takim wiejskim wiec oczko chce utrzymać w kimacie wiejskim.
Popieram, popieram
Cytat:
Z torfem to słyszałam już , a raczej czytałam tutaj i chyba tak zrobie .....bo się tylko przy tym spuszczaniu wody co tam też znajde na dnie ...pewnie mnustwo robactwa oj tego to sie troszkę boję jak każda kobieta chyba hihihihi
Nie ma się czego bać, jak przy odmulaniu trafisz na jakieś wodne "robactwo", to włóż je do jakiegoś pojemnika, z wodą z oczka, na czas odmulania, a następnie do oczka z powrotem, to bardzo przydatne stworzenia w oczku, pomagają utrzymać równowagę biologiczną.
Cytat:
Co do tej rzęsy - własnie woda może być taka , bo rzeczywiście był na tym miejscu kiedyś sad więc ziemia jest dobra zresztą mam też tu dużo KRETÓW które kopią mi kretowiny - z nim też będę musiała zrobić porządek
Na krety znam jeden skuteczny środek - 4 piwa i stołeczek, stawiasz stołeczek obok świeżego kretowiska, siadasz na nim, wypijasz jedno piwko, po jego wypiciu kretowisko zaczyna Ci się podobać, po 4-tym na pewno polubisz krety. Stwierdzisz że to bardzo sympatyczne, miłe i delikatne w dotyku zwierzątka, które są w zasadzie Twoim przyjacielem i sprzymierzeńcem w ogrodzie w tępieniu szkodników (turkuć podjadek, larwy chrząszczy które wcinają Ci liście ulubionych kwiatów itp.) A te parę kretowisk w trawniku czy kląbach to raczej na zasadzie "coś za coś".
Cytat:
a i jeszcze znalazłam na forum na temat rzęsy : Jako ciekawostka rzesa wodna w niektórych krajach wykorzystywana jest w oczyszczaliniach biologicznych, tak jak wierzba czy czcina. czy to znaczy ,że ktoś celowo posadził te wierzby wokół mojego oczka żeby oczyszczać wodę???
Te wierzby to raczej samosiejki lub pozostałości po ew. ogrodzeniu oczka przez poprzednich właścicieli. Większość wierzb na Mazowszu to właśnie pozostałości po słupkach ze świeżej wierzby z których robiono dawniej ogrodzenia pastwisk czy pól uprawnych. Niektóre z tych słupków ukorzeniły się, a później właściciele ścinali jedynie gałęzie na opał z korony drzewa i z czasem tworzyły się w ten sposób charakterystyczna "głowy" wierzb.
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2007-03-26, 06:56
odprowadzania wody z przydomowej oczyszczalni glebowo korzeniowej nie polecalbym nikomu
zakwit glonow murowany
ale mam patent na inne rozwiazanie
za odplywem wybudowac plytki zbiornik, tam masowo rozwijac sie bedzie plankton
woda z planktonem mozna juz zasilac oczko wodne
O ile nie jest to teren chroniony (a sądzeż, że nie jest) - gałęzie możesz przycinać bez zezwolenia- jako zabieg pielęgnacyjny.
Natomiast usunięcie całego drzewa wymaga zezwolenia z urzędu (gminy) i jego koszt to ok 30 zł za decyzję, a w niej ilość drzew zależy od Ciebie.
Czeka Cię więc jeszcze rochę prracy, zatem POWODZENIA !
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum