Cholerka nie da się nic ukryć.
Tak w tym roku chcę finalnie wykończyć cały kompleks. Przyszedł czas na wschodnią część oczka. Pomysł dojrzewał, jest w szkicach i w końcu przyszedł czas na realizację.
Na przyszły rok też jest coś zaplanowane ale na razie pomysł dojrzewa....
Niby nic ale tyle żwiru wywaliłem z dna. Większość zsunęła się z półek wyżej. Postanowiłem usunąć żwir z dna, zwiększając tym samym głębokość o jakieś 20cm. Łatwiej także będzie usuwać nagromadzony na dnie szlam.
Tak prace inżynieryjno-budowlane już a mną. Przyszeł czas na klejenie folii. Tak w razie czego dwa pasy po 7 cm czyli powstała strefa łączenia 14 cm Tak dla bezpieczeństwa.
Rozłożenie folii i ułożenie jej na wcześniej przygotowanej konstrukcji.
Pod folię wykorzystałem zalegające w kanciapie pianki i jakieś foie bombelkowe. Miały trafić na wysypisko więc znalazły sobie miejsce... Żona była zadowolona bo znikły.
Trochę przelotne deszcze krzyżowały mi plany ale w końcu się udało...
Dobrze, że nie widać obrzeży trawnikowych, ciekaw byłem ich roli w strumyku. A i ten grys będzie dobrym siedliskiem dla pożytecznych organizmów.
Krawężniki miały spełnić rolę "wypoziomowania" strumienia. Oczywiście strumien nie jest w poziomie ale delikatnie pochylony w kierunku przepływu. Jednak na całej swojej długości jednakowo. Mając równo ułożone brzegi mogłem szyko wykoanć dno strumienia gwarantująć sobie ten sam delikatny spadek bez zbędnego kombinowana poziomicą. Krawężniki były w domu i się walały dlatego je wykorzystałem. Po za tym pasek folii który pozostał mi po doklejeniu brzegu w głównym zbiorniku miał szerokość min 150cm i to mnie ograniczało. Dlatego rozstaw krawężników gwarantował mi, że folii starczy na cały strumien .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum