Pomogła: 83 razy Dołączyła: 18 Cze 2011 Posty: 2376 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2013-05-04, 09:09
W takim razie pasowałoby przesadzić lilie w nowy substrat bogaty w substancje odżywcze glina + kompost + ziemia + piach i do tego po 2 koreczki nawozu do roślin wodnych osmocote Na pewno się odwdzięczą
Odzywałem się zimą, potem na wiosnę, więc uznałem, że warto się odezwać także i w lato.
Ten sezon upływa pod znakiem walki z glonami. Po wiosennym generalnym sprzątaniu nitki
dały szkołę. Niestety zbieranie okazało się metodą nieskuteczną, Postanowiłem więc zastosować chemię. Efekt był, ale krótkotrwały i polegał na zahamowaniu wzrostu natomiast nie usuwał glonów które już wyrosły. Dwa razy zaaplikowałem i po miesiącu dalej . W akcie desperacji zakupiłem I-tronica. Na efekty czekałem dość długo (prawie trzy tygodnie) ale się doczekałem. Wzrost glonów został całkowicie zahamowany a te które już były są w niewielkiej ilości. Ryby mają się dobrze a pozostałe rośliny też jakoś się trzymają.
I oczywiście jakieś foto
Tu na pierwszy plan rzuca się w oczy zielone paskudztwo ale chciałem pokazać fragment strumienia który był całkowicie zarośnięty glonami a teraz jest tylko na dnie taki mułek,
natomiast na kaskadzie praktycznie nie ma nic i woda spada sobie z półki na półkę i do oczka a przedtem wisiały grube i długie pejsy z glonów po których woda spływała i pluskania prawie nie było.
Na razie to tyle z moich obserwacji a co się dalej będzie działo to zobaczymy
He,he,
tu niestety lekcji nie odrobiłem. Tak byłem zajęty walką z glonami, że najpierw zapomniałem a potem trochę i się nie chciało .
Ale jeżeli już jesteśmy przy temacie. Ostatnio jak byłem na rybach na Narwi to wlazłem (całkiem przypadkowo) w taki gęsty i lepki muł trochę gliniasty i piaszczysty. Czy to by było dobre podłoże ? Inne rośliny tak fajnie w tym rosły.
Witam serdecznie w nowym sezonie i pozdrawiam wszystkich zakręconych na punkcie oczek wodnych.
U mnie w tym roku, jak i u wszystkich chyba, zima była dość łagodna. Rośliny zaczynają ładnie rosnąć (oprócz lilii, te chyba jednak zmarnowałem ), mróz nie zrobił żadnych widocznych szkód ale za to stała się chyba najgorsza rzecz jaka tylko mogła. Niestety padło mi większość ryb i to te najładniejsze. 3 karpie po 55-50- cm 2 karpie po 20 cm i lin 42 cm). Został 1 karp ok 43 cm dwie orfy i karasie. Nie mam pojęcia dlaczego! Tyle lat było ok i tu nagle trach! Napowietrzanie działało cały czas. Nie znam się na tym, ale położyła je jakaś choroba. U karpi były jakby ponadgniwane skrzela, a u lina jeszcze i płetwy. Mniejsze karpie padły już na jesieni jak wystąpiły pierwsze przymrozki. Był to ich pierwszy sezon u mnie, więc myślałem, że źle znoszą spadek temperatury wody. Kolejne zasypianie już starych bywalców miało miejsce pod koniec zimy jak jeszcze było sporo lodu. Szkoda. Cztery lata hodowli psu w d...
Pozostałe ryby jak na razie pływają. Nawet coś tam w dnie grzebią, choć mam wrażenie, że to nie jest tak, jak w poprzednich latach.
Jeżeli macie jakieś pomysły co do przyczyn, to chętnie temat zgłębię.
Jutro jeśli będzie słońce to pstryknę ze dwie fotki. Rybami to się już nie pochwalę, ale za to kaczeniec pięknie zakwitł - chociaż tyle na osłodę
Cześć Paweł
Nowe rybki w oczku, to nowe problemy. Przekonałem się o tym w ub. roku.
Nie zrobiłem nowym kwarantanny i padły wszystkie. Zaraziły przy okazji też kilka starych ryb, ale je uratowałem.
Podaj rybom ICHTIOXAN. Zmieszaj płaską łyżeczkę z karmą i odrobiną wody.Poczekaj aż napuchnie karma i karm ryby 3x co 2dni, w temp. wody pow. 12'C.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum