Jestem Ewa, całkiem zielona na forum i w temacie oczek.
Półtora miesiąca temu stałam sie dumna współwlaścicielką domu z ogrodem i pierwsze co zrobiliśmy z mężem to przekształciliśmy chaotyczny skalniako-klomb w oczko wodne.
Oczko jest foliowe, na razie obłożone roboczo płaskimi kamieniami. W najszerszym miejscu ma około 2.5m, max długość to 4.5m, max głębokość to około 70cm. Głębiej niestety nie bardzo sie da ponieważ pod oczkiem biegną przewody elektryczne
Z roślinek na razie posiadam hiacynty, osokę, rogatka, pistię, moczarkę i grzybieńczyki oraz rzęsę . Z ryb mamy trzy nimfy i dwa karaski-mieszance... ( swoja drogą to jestem nimi zachwycona )
Odkryłam także, że posiadamy także dwie w porywach do trzech żabek ( z tego co się orientuje są to żabki jeziorkowe )
Kałuża ta będzie jeszcze modernizowana, myślę nad tym czy by w przyszłym roku nie przejechać terenu wykrywaczem metalu żeby zobaczyć gdzie biegną kable i zrobić je jeszcze raz, większe, głębsze i z siatkobetonu który na nasze warunki byłby lepszy ( pies - wodoholik )
Na razie wygląda to z lekka mizernie, ale jest siła, są chęci wiec będzie lepiej
Ostatnio zmieniony przez cruelangel 2011-08-30, 20:29, w całości zmieniany 2 razy
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-30, 20:29
Witaj Ewa
Wstawiaj fotki, z miłą chęcią popatrzę dokąd pojadą moje pociechy
o widzę, że już są
Mi się podoba z czasem nabierze charakteru. Dosadzisz roślin i będzie super.
Co do głębokości to mając dobry napowietrzacz utrzymasz karasie w oczku. Ja w swojej pierwszej kałuży - maleńkiej zresztą, która mi prawie cała przemarzła do głębokości 40 cm miałam właśnie 70 cm i 7 karasi spokojnie przezimowało.
Do karasków coś z roślinek dorzucę
Bartosz - folia jest zwykła, dokładnie nie wiem jaka bo Mąż mój się tym zajmował, wiem że jest gruba, są dwie warstwy a pod nią jest agrowłóknina. Co do moich maluchów - będą zimować poza oczkiem, gdzieś słyszałam że komuś ryby przeżyły w płytkim oczku, ale nie będę testować...
Po innych oczkach które tu widziałam dochodzę do wniosku że chyba zabraliśmy się do tego od zadniej strony, no ale wszystko przed nami, ryby wydają się zadowolone, mamusia tuczy je drobnymi dżdżowniczkami
Vanka - patrz, patrz, w razie czego możesz jeszcze powiedzieć stanowcze NIE
Gdy równowaga biologiczna jeszcze nie odwiedziła mojego oczka miałem problem z rzęsą. W strasznym tempie zaczęła zajmować powierzchnię oczka. teraz gdy woda jest biologicznie czysta rzęsa nie stanowi problemu praktycznie każdą ilość moje ryby zjadają w przeciągu kilku minut.
Zapewne chodzi o to że za chwilę zrobi się z niej kozuch Tyle że u mnie na razie jej mało ( wiem, wiem - rośnie ) a chyba smakuje rybom bo co jakiś czas ją sobie skubią
Więcej fotek będzie na pewno bo czuję że rodzi się we mnie maniak
Karaski karmię głownie suchym granulatem ( małym ) wybarwiającym dla koi, takie coś poleciła mi babeczka u której ryby kupowałam. Prócz tego same skubią sobie rzęsę, raz im dałam oczliki a dżdżownice dostają jako nagrodę za dobre sprawowanie
Więcej fotek będzie na pewno bo czuję że rodzi się we mnie maniak
Wiec,że to jest pewne. Maniakiem jest każdy z nas.
Fajnie wygląda ten żwirek tylko ciekawe jak długo utrzymasz go w takim stanie
Dobrze, że rybki dostają zróżnicowany pokarm , to podstawa.
a i wielki plus za zamaskowanie folii.
Pomogła: 129 razy Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 4150 Skąd: Warszawa/Radzymin
Wysłany: 2011-08-30, 21:28
Wygląda całkiem ciekawie, może z tego wyjść naprawdę fajne oczko ( szkoda tylko, że folia prawdopodobnie budowlanka-zbyt długo nie pociągnie, mogą już być widoczne straty po najbliższej zimie)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum