Kurcze, dużo tego włożyłeś na raz do doniczki, ja tylko po 4 sztuki na doniczkę
Jutro będę musiał dołożyć trochę.
Postawić doniczki na parapecie, czy trochę z dala od okna?
Mariusz Czernicki napisał/a:
Co jakiś czas wyciągam jedną sadzonkę i sprawdzam czy na cięciu pojawiają się bruzdowate narośla(kalus) który w efekcie ulegnie przemianie w kierunku korzeni.
Czyli korzeni należy się spodziewać na spodzie, czyli na ranie, a nie gdzieś tam na patyku?
Widzisz, a ja myślałem, że tak jak w wierzbie, korzenie rosną gdzie chcą
Postawić doniczki na parapecie, czy trochę z dala od okna?
Zawsze rozmnażałem w szklarni na podgrzewanym stole (miałem taką możliwość) temperatura podłoża 20*C.
Tym razem postawiłem na parapecie, zobaczymy co dalej.
[ Dodano: 2011-03-11, 19:03 ]
Przynosząc sadzonki z pola można łatwo się pomylić i wsadzić je do podłoża odwrotnie.
Na pierwszej fotografii, oczka na pędzie zwrócone są w dół i tak powinna być sadzonka wciśnięta w piasek.
Na drugiej, oczka skierowane są do góry i jeśli się tym sugerujemy, to popełnimy błąd.
Te same zdjęcia, tylko obrócone, bardzo łatwo się pomylić.
na doniczkach jest folia. Nie będzie się to wszystko zaparzać od słońca?
Folie uchylam na kilka godzin dziennie.
Tak też robimy w szklarni gdzie panuje wysoka wilgotność powietrza i silne nasłonecznienie, dodatkowo stosuje się cieniowanie.
My szklarni nie mamy, to pozostaje nam na zacieniowane miejsce na parapecie.
Mariusz, masz może fotkę kalusa na actinidii z poprzednich lat, jak to wygląda, czego mam szukać?
Minęło 8 dni od potraktowania ukorzeniaczem, pewnie jeszcze zbyt wcześnie, żeby szukać?
Jak widzisz jestem laik w tym temacie
Moje puściły pąki ale po korzeniach ani śladu.
Czekam cierpliwie.
Tak to powinno wyglądać, wówczas możemy mówić o połowie sukcesu.
To jest tkanka przyranna(kalus) z innej rośliny(fotki aktinidii niestety nie mam) która pójdzie w kierunku korzenia.
Ale zazwyczaj wygląda to identycznie.
Tak przy okazji, może próbowałeś w ten sam sposób rozmnażać jagodę kamczacką?
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2011-03-19, 13:33
Mariusz, u mnie częściowy sukces. Postanowiłem dziś sprawdzić czy coś się dzieje i okazało się, iż mam kalus na jednym z patyczków. Reszta siedzi też mocno w ziemi, czuć opór podczas próby wyciągania.
W związku z tym mam pytanie, po jakim mniej więcej czasie mam się spodziewać korzeni, kiedy będzie można przesadzać do innych pojemników?
Pytam, bo pod tą folią część listków gnije od wilgoci i na gałązkach z góry na ranie pojawiają się strzępki pleśni.
czy ta zasada dotyczy wszystkich sztrobrów? ja chcę rozmnożyć winogrono
Niektóre pnącza charakteryzuje(aktinidia) układ śladów oczek w dół, przynosząc je nacięte z pola łatwo możemy popełnić błąd i wcisnąć do podłoża odwrotnie. Musimy zwracać szczególną uwagę przy cięciu na sadzonki.
Cytat:
W związku z tym mam pytanie, po jakim mniej więcej czasie mam się spodziewać korzeni, kiedy będzie można przesadzać do innych pojemników?
Cytat:
Pytam, bo pod tą folią część listków gnije od wilgoci i na gałązkach z góry na ranie pojawiają się strzępki pleśni.
Trudno powiedzieć jak długo trzeba czekać na rozwój korzeni, teraz zależne jest to o czynników zewnętrznych a dokładniej patogenów chorobotwórczych. Mówimy głównie o chorobach grzybowych na które obecnie podatny jest delikatny merystem przyranny.
Rozwój choroby może doprowadzić do powolnego zamierania tkanki.
Dlatego aby zapobiec temu należy zastosować środek grzybobójczy KAPTAN.
Proszek należy rozsypać na powierzchni(ściśle według instrukcji na opakowaniu), przy podlewaniu sadzonek będzie wpłukiwał się w podłoże. Można też podlać sadzonki po rozpuszczeniu Kaptanu w wodzie w dawce 5g-1l wody.
Na przyszłość należy jednak pamiętać(o czym zapomniałem napisać) o wymieszaniu podłoża z proszkiem Kaptanu przed sadzonkowaniem.
Potężna wilgotność powietrza na jaką poddałeś sadzonki jest bardzo dobra dla ukorzeniania i jeszcze lepsza dla rozwoju przeróżnych chorób grzybowych. Obecnie zdejmuj całkowicie folię na cały dzień, uważając przy tym aby nie wystawiać rośliny bezpośrednio na ciepło idące od grzejnika. Zerwij podgnite liście i opryskaj sadzonki Amistar 250SL. Pamiętaj że zbyt silny rozwój pędów liściowych na sadzonce bez korzeni może być przyczyną osłabienia jej a w efekcie rozwoju chorób grzybowych.
U mnie nie ma postępów, kalus jest i na tym się skończyło.
Kilka sadzonek wypadło, reszta stoi w miejscu.
Jedyny zaczątek korzenia mam na sadzonce, którą zrobiłem zeszłego lata, a wyglądało to tak, że wyciąłem kilka pędów pół zdrewniałych i wetknąłem w trawnik.
Z 8 sztuk tylko jedna dotrwała do wiosny.
Myślałem, że jest martwa, tak wyglądała z zewnątrz, to wyciągnąłem i okazało się, że pod ziemią żyje, jest kalus i początki korzeni. tylko nie pamiętam, czy to osobnik żeński, czy męski
Za to jagoda kamczacka szaleje, z 11 sadzonek mam już na 7 korzenie i przesadziłem do osobnych doniczek.
Nie mam dobrych informacji- to samo co u Ciebie. Nie wyrzucam, czekam cierpliwie.
Rozmnażanie aktinidii z sadzonek zdrewniałych to jednak loteria, dlatego też nie stosowane w szkółkach.
Ja jednak jak już wcześniej pisałem, pokuszę się na rozmnażanie z pędów półzdrewniałych w lipcu.
Dziś znów sprawdziłem. Kalus na tych sadzonkach które zostały powiększa się, na jednej gałązce ma średnicę dwa razy większą niż miała ta gałązka. Zaczątków korzeni nie widać, ale jestem dobrej myśli.
Mam w sumie 18 sztuk z czego 4 raczej na pewno odpadną, jedna z nich ma dwa korzonki, ale to ta, którą pozyskałem z patyka włożonego w trawnik latem zeszłego roku (nie wiem jaki to osobnik i pójdzie do posadzenia przy płocie, kiedyś w porze letniej będzie zasłoną przed sąsiadami).
Zależy mi tak naprawdę na 5 sadzonkach, więcej nie musi być. Dwie chcę posadzić przy kratce, którą chcę postawić obok już stojących trzech, a jedną w okolicy wiaty, też przy kratkach, rosną tu dwa egzemplarze i dwa cytryńce. Kolejne dwie poszłyby na płot, gdzie razem z tą którą już chyba mam, by służyły jako osłona przed wzrokiem sąsiadów.
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2011-04-07, 12:56
No i Mariusz doczekałem się pierwszych korzonków.
Są mizerne, na dwóch gałązkach, ale najważniejsze, że pojawiły się.
Co ciekawe zaobserwowałem je na sadzonkach, które zrobiłem tydzień później od tych z którymi zaczynałem.
Tutaj zastosowałem troszkę inną technikę.
Jeden patyk, jedna doniczka i zamiast folii butelka pet.
Na gałązkach, które wtykałem po kilka w doniczki nadal nic, oprócz tego, ze część musiałem wyrzucić, a na tych co zostały kalus bardzo mocno się rozrasta.
Czekam dalej, bo jak widać szansa na rozmnożenie w ten sposób jednak jest.
Mam w sumie 3 sztuki z zawiązkami korzeni, jak jeszcze uda się chociaż z trzy, to będę szczęśliwy.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum