Pomógł: 55 razy Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 1403 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-09-16, 08:00
U mnie jest metr głębokości i poprzedniej szalonej zimy strat nie stwierdziłem. Więc i tu nie powinno być problemu z zimowaniem. A i trzeba zwrócić uwagę, że głębia musi mieć swoją powierzchnię. U siebie najgłębsze mam o powierzchni ok 2,5 na 2,5 metra więc mogłem pociągnąć jeszcze z pół metra w dół a czego nie zrobiłem i trochę żałuję... ( za 2-3 latka się poprawi ) Jak ktoś ma głębię 0,5 na 0,5 to uważam, że nie ma sensu kopać głębiej niż 1m, bo nie dość że kłopoty o których pisze Adalbert to i wg mnie dziwnie to wygląda...
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-09-16, 09:55
Adalbert napisał/a:
melek napisał/a:
Zobaczę, chodź wątpię żeby jeszcze pogłębiał.
Rozumiem Melkowe obawy choć poza "efektem studni", którego faktycznie nie widać z poziomu obserwatora, to większy problem sprawia wciśnięcie folii w taki wygrzebany na środku dołek. Fałd tworzy się takie mnóstwo, że do brzegów oczka trudno się pozbierać. Ja mam taką studzienkę i wiem jak to komplikuje sprawę.
A tak btw ogromnie podobają mi się metamorfozy Twojego oczka . Powierzchnią już przegoniłeś moje oczko
Ja tez mam taką studnię na 1,50 - mały placyczek 45/45 . Przy czystej wodzie na wiosnę widywałam jak mój Koi lubił sobie tam wisieć. "Spał" czy co?
Fałd rzeczywiście w góre poszło mnóstwo i najpierw byłam z tego niezadowolona. Ale potem zobaczyłam ich dobre strony. Teraz oprócz tego, że nie są za bardzo widoczne to jeszcze stanowią wspaniałe skrytki. Wzdłuż dwóch grubych fałd ukryte są kable od pomp. Bardzo często widzę jak w inne fałdy chowają sie żaby i ryby. Po zimie każdy karasek siedział w takiej fałdzie a kojak w niecce na dnie.
Wszystkie moje rybki przezyły tą masakryczną zimę.
Ale u Ciebie Melek może mrozy mniejsze i nie ma takiego ryzyka.
Zrobisz jak uznasz, że będzie najlepiej. Oby tylko zakończenie wykopek podyktowane było przemyslaną decyzją a nie zwykłym zmęczeniem i pragnieniem szybkiego zakończenia.
Ja sobie właśnie wyrzucam, że tak goniłam do tej folii, tak chciałam juz szybko tą wode, te rybki, rosliny sie gotowały w wiaderkach , i z tego powodu nie wykopałam jak należy. Mozna było szerzej tą głeboką, szerzej płytką, lepiej półki wyprofilować. Teraz żałuję a folii za mało żeby poszaleć.
Trzymam kciuki za Ciebie
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Ja sobie właśnie wyrzucam, że tak goniłam do tej folii, tak chciałam juz szybko tą wode, te rybki, rosliny sie gotowały w wiaderkach , i z tego powodu nie wykopałam jak należy. Mozna było szerzej tą głeboką, szerzej płytką, lepiej półki wyprofilować. Teraz żałuję a folii za mało żeby poszaleć.
Trzymam kciuki za Ciebie
podobnie było u mnie.mało kto z nas nie popełnił błędów.myśle że zwłaszcza przerabiając oczko musimy się śpieszyć,chodzi o nasze rośliny i ryby.ale jest też plus takiej przebudowy,możemy uniknąć błędów popełnionych wcześniej
Obecnie oczko wygląda źle, szpecą nie zamaskowane brzegi (brak możliwości transportu żwirku). Dużo roślin straciłem i ich nie uzupełniałem jak w poprzednich latach. Został wycięty żywotnik, a dwa kolejne świerki czekają w kolejce (czekamy na pozwolenie - formalność). Zwolni się dużo miejsca na działce, oczko zapewne zostanie pod koniec roku gdzieś indziej usytuowane.
Obecnie muszę czekać na rozwój sytuacji (wycinka drzew) i do tego czasu nic nie będę robił. Drzewa podobno mają zostać wycięte wczesną jesienią, wtedy ogród zostanie zrestartowany a ja prawdopodobnie dostanę jakieś najmniej satysfakcjonujące miejsce na nowe, mniejsze oczko. Oczywiście będę je kopał jak za każdym razem, czyli pod nieobecność reszty - z wiadomej przyczyny.
Zdjęcie starsze ale i tak azolla jest u mnie bardzie zielona niż u innych (z tego co widziałem po zdjęciach). Czerwieni na razie jest bardzo mało. No i już 2 razy miałem pełną taflę zarośniętą, każdy zakątek a warstwa czasami sięgała kilku centymetrów. Roślina się wzajemnie wypiera z tego co obserwuję.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum