Tyle, że takie podejście nie jest popularne, ludzie wolą wpuszczać do oczek takiego karpia koi, który rośnie jak ciele i raz machnie ogonem by już być na końcu oczka. Głupie to, ale kolorowe,
Będąc z wizytą u znajomego podczas "zwiedzania" jego oczka dowiedziałem się od niego o wspaniałej obsadzie złożoną głównie z ryb rodzimych i na ogół złowionych przez niego.
Niestety, jedyne co można było zobaczyć to żaby. Żadnej ryby z wymienionej przez niego listy nie zauważyłem, ze szczególnym uwzględnieniem jego dumy - jesiotra.
Myślę, że oczko wodne budowane w celach estetyczno - rozrywkowych powinno się składać z gatunków widocznych dla obserwatora, a cechy opisane ww. cytacie są w takim przypadku zaletą.
Jeśli natomiast ktoś buduje akwen hodowlany bądź wędkarski to oczywiście powinien zarybiać go zgodnie z potrzebami, ale nie sumikiem.
Co do sumika karłowatego, to nie wydaje mi się by była to ryba odpowiednia do oczka rekreacyjnego z powodu braku walorów ozdobnych i zbytniej żarłoczności.
Może AurorA coś nam powie na temat poziomu intelegiencji wśród ryb.
Nie wiem czy karp jest głupszy od sumika, choć w naturze najczęściej inteligentniejsi są drapieżcy. Na obronę koi można powiedzieć, że jest on sztucznie tworzony przez człowieka nie dlatego by mu pomagać w rozwiązywaniu krzyżówek, ale właśnie po to by z gracją machnąć ogonem i z popłynąć do drugiego brzegu.
Może AurorA coś nam powie na temat poziomu intelegiencji wśród ryb.
Nie wiem czy karp jest głupszy od sumika, choć w naturze najczęściej inteligentniejsi są drapieżcy. Na obronę koi można powiedzieć, że jest on sztucznie tworzony przez człowieka nie dlatego by mu pomagać w rozwiązywaniu krzyżówek, ale właśnie po to by z gracją machnąć ogonem i z popłynąć do drugiego brzegu.
Sumika można określić jako mądrzejszego, bo opiekuje się swoją ikrą i potomstwem a karp czy karaś je zżera. Jednak to karp je z ręki a nie byczek- nie ważne czy robi to z głupoty czy z mądrości grunt że nam to się podoba
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-11, 10:50
Witajcie,
swoją wcześniejszą wypowiedzią chciałem sprowokować dyskusję na temat ryb innych niż te kolorowe wynalazki (też mam takie). Ale Panowie trochę więcej szczegółów. Z mojej strony o uklejach:
Zalety:
łatwe do zdobycia
pięknie polują
trzebią komary i inne wynalazki
trudne do upolowania przez koty
bardzo smaczne po usmażeniu
zimą można trzymać w zwykłym akwarium
dobry pokarm dla drapieżników typu okoń
Wady:
płochliwe, nie dają się głaskać
wyskakują ze zbiorników zimowych - trzeba bardzo dbać o dokładne przykrycie
..............
Bajbas
PS. Niestety sumiki będą górą. Bez becikowego dbają o swoich, łeb duży - myślące
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-12-11, 11:10
Ernest napisał/a:
Czemu nie ma tak agresywnego nastawienia do ryb ze wschodu typu :karpie,amury i tołpygi.Czy to nie są chwasty
Ernest, poruszyłeś ważny problem. Otóż wielu ichtiologów uważa obecnie, że zarybianie karpiem, tołpygą czy amurem (a więc gatunkami obcymi) bezmyślnie wszystkich zbiorników wodnych jest w wielu przypadkach bardzo szkodliwe dla naszej rodzimej ichtiofauny. Optuje się zatem za zarybianiem tymi gatunkami, ale wyłącznie zbiorników sztucznie utworzonych.
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2006-12-11, 11:20
problem polega na tym,ze nie ma praktycznie zadych barier przy zarybianiu wod srodladowch
inaczej sie ma sprawa z zarybianiem wod morskich
przerabiam to co roku
pozwolenie z ministerstwa, opinie naukowcow, zarybianie w obecnosci inspektorow rybolowstwa morskiego, inspektoratu weterynarii itd
na wodach srodladowych praktycznie kazde kolo wedkarskie moze zarybiac wlasne akweny polowowe, majac tylko zgode ichtiologa
brak jest uporzadkowanego i monitorowanego zarybiania tych wod
dlatego w wielu akwenach spotkac mozna niepozadane gatunki, oraz zarybianie nie jest prowadzne przez fachowcow
doprowadza sie w ten sposob do dominacji niektorych gatunkow ryb, zachwiania srodowiska naturalnego
ale to obszerny temat do dyskusji
pozdrawiam
Jacek
_________________ pozdrawiam
Jacek
art1234 [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-11, 12:46 To i ja coś o sumiku
Cześć
Ja mam w swoim stawie sumiki - wpuściłem je świadomie chociaż nie zdając sobie do końca sprawy z ich żarłoczności. O rybach w swoim stawie już pisałem ale dla przypomnienia mam 3 węgorze, 4 karcie od choelry linów, karasi, płoci, krasnopiór, byczków, kilkanaście szczupaków, i 7 ozdobnych (dostałem od znajomego) staw mam duży ale w celu przetrzebienia stanu byczków odławiam je i w ocet.
Dobrą wiadomością jest to że byczka może zjeść węgorz bo czyszcząc staw w tym roku zobaczyłem jakąś dziwną ławicę około kilkudziesięciu lub kilkuset wyglądających jak kijanki czegoś. Udało mi się szadzić w to rękę i okazało się że są to małe byczki - no cóż mam nadzieję, że węgorze zrobią swoja wraz ze szczupakami - a jak nie to trzeba będzi rozpocząć połowy na skalę przemysłową
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2006-12-11, 16:55
w naszych stawach PZW--- byczek jest plaga od ładnych kilku lat pomimo że każdy złowiony nie wraca do wody to i tak pleni się to jak diabli.
bierze na wszystko --normalnie odkurzacz a jak łyknie to pod sam ogon jeśli w porę nie zauważy się brania , jakieś dwa lata temu udało mi się nawet złowić na obrotówkę sztuki dość duże. wydaje mi się że w naturalnych stawach jest to ryba nie do wyplenienia , dla tego jeśli ktoś z was chce go wpóścić do swojego naturalnego stawu to współczuję za kilka lat--ryba bandzior odpowiednik dresiarza w blokowisku
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
czyszcząc staw w tym roku zobaczyłem jakąś dziwną ławicę około kilkudziesięciu lub kilkuset wyglądających jak kijanki czegoś
Trzeba było je wtedy wyłapać - wystaczy ruch sitkiem. Tata -byczek który pilnuje takiej ławicy- zmyka gdzie pieprz rosnie jak zobaczy sitko - przerabialiśmy to z Hubertem, a ja w ramach testów hodowałem w wannie ze sto młodych byczków - był o nim nawet artykuł w NA.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-11, 18:53
AurorA napisał/a:
był o nim nawet artykuł w NA.
masz jakiś link na ten artykuł. Te byczki coraz bardziej mnie fascynują. Co taki ojciec robi, zagania stado by się nie pogubiły, atakuje nieprzyjaciela
A brak nieprzyjaciół (oprócz tej czapli i węgorza) wynika z tego, że inne ryby nie chcą się po byczka "schylać". Ja mam stado orf, to co pływa po wierzchu gonią jak opętane. Zastanawiam się czy "zniżyłyby się" po byczki - z tzw. "braku laku"
Bajbas
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-12-11, 19:49
AurorA napisał/a:
Tata -byczek który pilnuje takiej ławicy- zmyka gdzie pieprz rosnie jak zobaczy sitko
Raz widziałem w Jeziorze Białe k. Okuninki jak samiec wodził kilkaset młodych. Gdy wszedłem do wody wcale się nie bał, pływał wokoło i starał się poprowadzić młode z dala ode mnie.
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2006-12-11, 20:31
JAREK G napisał/a:
Jak masz Bajbas, orfy to po co Ci te byczki
mam 9 orf (przedtem miałem ukleje) - to ryby chodzące pod powierzchnią i łapiące różne latające stwory. Dla nich mam 20 m2 czystej wody. Ale mam też strumyk-płyciznę i małe oczko, a tam byczki byłyby ciekawe do obserwacji. To co pisze Hubert jest naprawdę ciekawe. Te ryby wyglądają naprawdę na bardzo inteligentne (choć takie brzydkie) - wolę mądre choć brzydkie Wiele nie ryzykuję, zawsze będzie można wyłapać i zjeść - a piszą, że wyjątkowo smaczne!
Bajbas
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum