Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-10-30, 20:44
Chyba chodzi o to żeby jej nie kaleczyć tuż przed mrozem. Jak się pampasową ścina to przecież takie rurki zostają i mróz łatwiej może wleźć do środka ( taki przewiew sie robi przez tą rurke). Więc też nic nie ścinam .
I nie zetnę też w tym roku trawek i sitów w oczku - takie suche i sztywne ,że do gnicia im daleko - a fajnie wyglądają.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-30, 20:53
Też tak sobie myślę, ale przecież w naturze nikt tego nie robi, czasem się łamią od śniegu, czy zwierzęta nadjedzą, bądź zjedzą i co?
Rośliny żyją i maja się świetnie.
Myślę, że chodzi przede wszystkim o estetykę, bo innej możliwości nie widzę.
Ktoś coś kiedyś wymyślił i każdy to powtarza.
Bo co niby takiemu miskantowi ma się stać, czy innemu prosu rózgowatemu lub innym turzycom?
Pampasowa to inna para kaloszy, bo na tę roślinę trzeba dmuchać chuchać, ale inne trawy?
Dziś wyciąłem miskanta cukrowego, miałem taki niby żywopłot na długości 12 metrów i posadziłem w tym miejscu pęcherznicę "Diablo".
Nie wywalałem korzeni, ruondap wiosną będzie miał co robić.
Szkoda energii na wykopywanie siekierą. Zresztą jakbym wybrał wszystkie korzenie, to ziemi bym miał w tym miejscu za mało.
Ze ściętych traw powiązałem snopki, którymi zabezpieczę co wrażliwsze rośliny, min. tamaryszek (wymarza mi każdego roku), judaszowiec chiński i żarnowiec.
Związane w chochoły wysokie trawy ładnie się zimą prezentują. Ja kiedyś ścinałem na jesieni a teraz zostawiam do wiosny (ale tylko te wysokie). Red barony, turzyce, wydmuchrzyce gole na jesieni do zera.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Ja kiedyś ścinałem na jesieni a teraz zostawiam do wiosny (ale tylko te wysokie).
Wszystkie zostawiam do wiosny, wlasnie w tym urok i podstawowa zasada pielęgnacji.
Tylko wytłumacz mi, dlaczego ta pielęgnacja ma tak wyglądać?
Wszyscy powtarzają, że należy ścinać wiosną, ale wyjaśnienia nie ma dlaczego.
Aspekt estetyczny, to już wiem, a pielęgnacja?
No tak poruszyłeś tutaj dość istotny temat.
Wiedziałem ze ktoś odpisze.
Słuchaj estetyka tez nie do końca , bo np. miskant chiński bardzo śmieci.
Powiem Ci tylko tyle , ze w ogrodnictwie kierujemy się zasadami, jeśli chodzi o trawy cięcie przypada na wiosnę.
Powody: trawy są niesamowicie piękne jesienią i zimą, jeśli chodzi o staw są pięknym zimowym elementem i jednocześnie odprowadzają z stawu szkodliwe gazy-azotany( manna mielec)chlorofil i inne składniki w pędach schodzą całkowicie do korzenia ok.stycznia.
A tutaj kilka z mojego ogródka- trawy , turzyce
I te które niedawno posadziłem na jesiennej rabacie.
No i owies- wielka rzadkość
Niskie trawy, turzyce zatrzymują zieleń i inne kolory do samej wiosny.
Ostatnio zmieniony przez Mariusz 2010-10-31, 11:44, w całości zmieniany 2 razy
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2010-10-31, 11:38
Czyli nie ma przeciwwskazań jeśli chodzi o cięcie, jeśli komuś na estetyce nie zależy, czy wczesny październikowy śnieg położy/połamie (miałem tak w zeszłym roku), można ciąć, roślinom to nie zaszkodzi?
Zazwyczaj zostawiam, ale zawsze się zastanawiałem, czy dlatego, iż ładnie to wygląda, czy dlatego, że to pomoże roślinom w zimowaniu.
Słyszałem zawsze, że należny ciąć wiosną, ale dlaczego już nie.
Czyli nie ma przeciwwskazań jeśli chodzi o cięcie, jeśli komuś na estetyce nie zależy, czy wczesny październikowy śnieg położy/połamie (miałem tak w zeszłym roku), można ciąć, roślinom to nie zaszkodzi?
powiem dzisiaj jeszcze raz to słowo, dokładnie tak.
Czyli nie ma przeciwwskazań jeśli chodzi o cięcie, jeśli komuś na estetyce nie zależy, czy wczesny październikowy śnieg położy/połamie (miałem tak w zeszłym roku), można ciąć, roślinom to nie zaszkodzi?
powiem dzisiaj jeszcze raz to słowo, dokładnie tak.
Ok, dzięki, o to mi chodziło, o potwierdzenie mych wcześniejszych przemyśleń.
Jeśli chodzi o pałki i oczerety, to pozostawiam do wiosny, zresztą trawy też, tylko chciaem się upewnić, na ewentualność
Zastanawiam się nad arundo, bo z jednej strony, choć suche, to jednak wysokie i jakoś to wygląda, wytnę, to będzie łyso przez pół toku, z drugiej strony w trakcie zimy liście zaczynają się odrywać i śmiecą mocna. Trzecia sprawa, łodygi przez całą zimę są narażone na wilgoć, grzyby, glony itd. i po ścięciu wiosną są słabsze, niż te, które bym wyciął teraz.
Ej...arundo w żadnym wypadku nie wycina się na zimę.
Niesamowita ozdoba i lepiej znosi zimę nie wycięty.
Tu tylko trzeba pomyśleć o kopczyku.
Kopczyk z liści i innych odpadków roślinnych jest już systematycznie usypywany od 3 tygodni.
Przed samą zimą obłożę jeszcze to wszystko snopkami zrobionymi z miskantów, a mam tego sporo.
Ja myślę że związany chochoł stanowi jakiś tam kopczyk i nieco zabezpiecza kępę, poza tym nie wnika od góry woda i wilgoć co może prowadzić do rozwoju grzybów i gnicia.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Dołączyła: 19 Gru 2009 Posty: 116 Skąd: zielona góra
Wysłany: 2011-03-12, 17:04
okryłam dzisiaj już trawy i moja pampasowa jest cała zielona z lekkim wilgotnialym nalotem. tu moje pytanie czy mam ją ściąc na np. 50 cm czy zostawic niech rośnie dalej?
[ Dodano: 2011-03-12, 17:06 ]
a i jeszcze pytanko a propo trawy niebieskiej która aktualnie jest bardziej sucha niż niebieska czy ją też ściąc czy zostawić zeby odbiła?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum