Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-20, 13:01 Puja
Pomiędzy macierzanką a lawendą letni rezydent - puja.
Zimę znowu spędzi na słonecznym parapecie.
Jeżeli kiedyś (za parę lat?) zakwitnie, będzie to nieziemski widok (szukać pod 'puya').
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-02-07, 14:10 Ensete ventricosum
Przypadkiem trafiłem na zdjęcie z ogródka sprzed paru lat.
Kiedyś znowu muszę zdobyć Ensete ventricosum.
Tamto przywiózł mi kolega z Czech. Po sezonie letnim wniesione do pokoju sięgało do sufitu.
Niestety padło mi przez wiosenne chłody po przesadzeniu do ogrodu.
To krewniak bananowca, nie tworzący nibypnia, przez co niezwykłe wrażenie robi rozeta liści.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-02-07, 20:57
lasoch napisał/a:
No przecudna, tylko, że jest z nią trochę kłopotu. A mi jakby obumarła, to na dodatek bardzo bym to przeżywał.
Dzięki Ewa, Michał. To jest roślina pochodząca z wysokich gór Afryki i w zasadzie powinna nawet wytrzymać zimowanie w silnym opancerzeniu przeciw mrozowi - jakieś pudło styropianowe wypełnione sianem, zabezpieczenie w ziemi przez wkopanie ścianek ze styropianu/styroduru... etc.
U mnie jednak zniszczyły ją chłodne wiosenne wiatry. Połamały liście, a pozostała karpa zgniła. Mogłem poczekać jeszcze dwa tygodnie i byłoby OK.
Sprawdzałem na A. - są nasiona za jakieś złotówki. Przy stworzeniu warunków do kiełkowania - jakaś cieplarenka - jest szansa na uzyskanie sadzonki. Niedawno wykiełkowała mi w ten sposób strelicja.
Może spróbuję.
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 18 Cze 2011 Posty: 2376 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2014-02-08, 16:58
No to Ci powiem, że moja ma tyle samo liści i jest o połowę niższa Faktycznie wzrost ma bardzo powolny... na razie zaaplikowałam jej 2 pałeczki nazwowe na dwa miesiące, a potem mam zamiar przesadzić to straszydło
A tak mniej więcej to ile lat temu?
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2014-02-08, 18:11
rewi napisał/a:
A tak mniej więcej to ile lat temu?
Mnóstwo dużo, chyba z cztery, ale ten czas leci
Taka sobie historyjka:
Generalnie, to była zaniedbywana, bo mam już parę Strelicji - z początku myślałem, że to Ravenala, więc się rozczarowałem trochę.
Dostałem nasionko jako jakiś bonus przy zakupie czegoś z A.
Kiedy roślinka wyrosła, to jej łodygi układały sie w jednej płaszczyźnie, wypisz wymaluj jak Ravenala.
Powinienem się połapać, bo nasiona Ravenali mają niebieską czapeczkę, a Strelicji - pomarańczową.
Pomógł: 60 razy Dołączył: 22 Wrz 2012 Posty: 1851 Skąd: Lasochów - woj. Św.
Wysłany: 2014-05-18, 23:04
Moja chrzestna miała ją, nawet kilka sztuk, jak mniemam najprawdopodobniej przywiezioną przez wujka z Holandii. Wydaje mi się, że musiały chyba jedną minimum zimę przezimować, później to już ich nie było.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum