A ja mam tyle chęci i zapału do pracy . Ten deszcz mnie ,,zabija" . Muszę folie zamaskować, roślin dosadzić aby pięknie mi porosły wianuszek z kamieni. I co ? I deszcz ... nie da rady nic zrobić...Najbliższy tydzień = deszcz ..
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-15, 18:59
Qba napisał/a:
Ryba2008, jeśli chodzi o minus to od jutra przez kilka kolejnych nocy do -5 stopni Już się zastanawiam jak przenieść oczko do domu na ten czas
Podaj adres, to przyjadę i pomogę Ci przenieść dom i postawić na Twoim oczku wodnym. Oczko będziesz miał w piwnicy. Przenosząc oczko do domu zbyt dożo wody pod drodze się rozleje, a woda dość droga w tym roku. U mnie zima woda 3,85/m3. Wesołych i zdrowych Świąt Ci życzę. Ryba2008
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 4 razy Dołączył: 25 Maj 2016 Posty: 589 Skąd: Barczewo
Wysłany: 2017-04-15, 19:05
Ryba2008, dziękuję za pomoc i życzenia Ja również życzę zdrowych i spokojnych Świąt!
[ Dodano: 2017-04-15, 19:07 ] aniacios, mnie tak korci, żeby grzebać się w oczku, że nawet deszcze nie są w stanie mnie powstrzymać Choć bardzo czekam na ciepłe dni...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-15, 19:16
aniacios napisał/a:
A ja mam tyle chęci i zapału do pracy . Ten deszcz mnie ,,zabija" . Muszę folie zamaskować, roślin dosadzić aby pięknie mi porosły wianuszek z kamieni. I co ? I deszcz ... nie da rady nic zrobić...Najbliższy tydzień = deszcz ..
Wiosenny deszcz
na szybach gra cichutko.
Znana mi melodia ta.
Po policzku twym wolniutko
spływa mała skromna łza.
Oczy Twoje we łzach całe,
jaka śliczna jesteś w nich.
Niechaj łzy Twe będą trwałe,
nie wycieraj więcej ich.
Odwróć głowę, spójrz mi w oczy,
nie wstydź się szczęśliwej łzy.
Ona sprawia,
że świat kroczy ciągle naprzód,
a w niej my.
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-15, 20:06
luzio napisał/a:
No i dobrze że pada. Wolę to niż tą nieustanną od paru lat suszę. Może wreszcie będzie porządny mokry rok!
Luzio, jak tak będzie lało , to nawet sałata na działce Ci nie wzejdzie. Będziesz miał głód. Na ciepłe dni pozostanie w tym roku mało miesięcy: tylko maj, czerwiec i lipiec. Może okazać się że na Alasce jest cieplej niż u nas. Ja wierzę w mądrość aury pogodowej, która wkrótce obdarzy nas upałem i cieplutkim nocnym deszczykiem. Bociany zagnieździły się na dobre w gniazdach, ale lęgów może nie być. Z powodu zimnej wiosny będzie także mało pokarmu dla małych klekotów.
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 748 Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2017-04-15, 20:18
Hej Ryba. Ja nie piszę o chłodzie ale o deszczu! A tego w moim regionie, gdy tylko skończy się lipiec praktycznie nie ma! Kiedyś miałem np. fajne źródełko niedaleko. Ale wyschło. Rzeki ledwo się toczą we wrześniu. Strumyki zanikają a mokradła wysychają. Mnie to smuci. Było też inspiracją do założenia oczka. Po prostu wody brak.
A co do ciepła to wyluzujcie! Rozmawiałem ostatnio z mamą i według niej w dawniejszych czasach wiosna zaczynała się dopiero w połowie kwietnia. Mamy więc coś zwyczajnego. Ja tam się cieszę. I czekam na więcej deszczu
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-16, 09:19
[ Dodano: 2017-04-16, 19:06 ]
Witam. Tegoroczny kwiecień zapisze się w historii pogody miesiącem najzimniejszym od wielu, wielu lat.
Od początku tego miesiąca, deszcz i zimno chodzą ze sobą jak bliźniaki dwujajowe. Mimo to, udało mi się znaleźć dwa ciepłe dni,
które pozwoliły mi wykonać prace związane z oczkiem wodnym zaplanowane rok temu. Celem tych robótek było odłowienie
z oczka karasi jeziornych i wykonanie w nim prac porządkowych. Na początku założyłem, że wszystko zrobię w ciągu jednego dnia.
W tym celu przygotowałem 3 baseny ogrodowe oraz kastry budowlane, których zadaniem było zgromadzenie chociaż w 50% wody z oczka.
Do wypompowania wody z oczka wykorzystałem 3 pompy, w tym jedną do wody brudnej. O godz. 18 wody w oczku zostało jeszcze metr głębokości. Nadchodził zmrok. Prace postanowiłem kontynuować następnego dnia.
Do wykonania tych wszystkich prac zaprosiłem pomocników z sąsiednich działek. Przyszli punktualnie, nawet przed czasem. Ale moim błędem było danie im wypłaty i żarcia przed wykonaniem brudnej i mokrej roboty.
Rudo-biały Pieścioch natychmiast rozleniwił się i poszedł spać. Ciapek natychmiast podwinął ogon i bez szczeknięcia na pożegnanie, czmychnął na inną sąsiednią działkę, gdzie być może lepiej karmią. Prace musiałem wykonywać sam.
Ryby udało mi się częściowo odłowić i umieścić w basenie ogrodowym.
Następnego dnia prace rozpocząłem od dalszego wypompowania wody oraz błota zalegającego dno oczka. Niestety, pompa do wody brudnej nie przydała się. Gdyby to była pompa do szamba z rozdrabniarką, cel zostałby osiągnięty. Poza tym, moje zmęczenie z dnia poprzedniego, zmusiło mnie do poddania się. Oczko pokonało mnie po raz pierwszy. Metrowa warstwa błota pozostała na dnie oczka. Wkurzony, przystąpiłem do wlewania do oczka wody z basenów ogrodowych. Dopiero o godz. 17.00 ogłosiłem głośno sam dla siebie: FAJRANT!!!. Pieścioch widocznie wiedział co to jest fajrant i chyba tylko on na tym wszystkim skorzystał.
Rybki I sortu szybko znalazły się w napełnionym wodą oczku.
Rybki II sortu musiały przez dwa dni pływać w kastrach budowlanych.
Tymczasem, Pieścioch wyciągał sprawnie z kastr rybki i urządzał sobie jedzonko o dowolnej porze dnia. Na ucztę zapraszał także swoich koleżków.
Od czasu do czasu, spacerował dookoła oczka, dumny z wykonanej przez „siebie” brudnej i mokrej roboty.
Dwa dni wytężonej pracy nauczyły mnie, żeby nie robić od dziś nic, co można we dwoje. Takie niech będą rady i zasady moje.
Pozdrawiam Ryba2008
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Pomógł: 12 razy Dołączył: 06 Lip 2008 Posty: 652 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-01-14, 15:13
Po ponad 7 miesięcznej przerwie nieobecności na forum - Witam Oczkomaniaków. Nie odwiedzałem forum, bo siedziałem od wiosny zeszłego roku w odosobnieniu 38 km od domu, jak ten miś w półzamkniętym pudełeczku.
Siedziałem za nic i za darmo, bo żona raz w tygodniu przywoziła paczkę z Biedronki, a wręczając ją mówiła: ” Lepiej tu źle siedzieć niż przy zlewie dobrze stać”.
Największą bolączką tego odosobnienia był brak dostępu do Internetu, a jak był dostęp, to nie było naładowanego kasą lub prądem smartfona pod ręką.
Ogólnie mówiąc, cały pobyt, to były nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Nudy zmobilizowały mnie do polepszenia sobie warunków siedzenia i wykonania artystycznego rękodzieła, jakże przydatnego w każdym miejscu odosobnienia.
A kiedy przychodziła do mnie nad ranem bezsenna noc, wybierałem się na godzinne spacery z aparat fotograficznym. Okazało się, że oczko wodne było wspaniałym „nocnym modelem” do fotografowania.
Pozdrawiam Ryba2008
_________________ Wszyscy jesteśmy Aniołami z jednym skrzydłem. Będziemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka. Bruno Ferrero
Ostatnio zmieniony przez Ryba2008 2018-01-17, 22:00, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum