Posłuchałem rad vivita (Pawła), no i wyszło 150cm
W międzyczasie przesadziłem nad brzeg kosaćce bródkowe i rosnącą u mnie nad rowem tojeść rozesłaną. Jak dobrze pójdzie, to obsadzę wszystkie brzegi. A potem trzeba wysupłać zaskórniaki na folię.
Super
Zobaczysz nie będziesz żałował, a rybki będa mogły śmiało zimować bez obawy nawet Kojaki.
Pamietaj jeszcze o głębokości tych półek gdzie będą lilie. Minimum to 80cm. Jak odliczysz wysokość kosza(30-40) to zostanie 40-50 cm do lustra wody (wysokość na bulwą rośliny) czyli odpowiednio dla większości odmian. Dość istotne
Za dobre rady należy się .Co do drabinki, to ma akurat 1,50 i druga drabina posłużyła mi za linijkę Dzisiaj założyłem podkład pod folię i nadal główkuję nad folią. Transza emeryturki tuż, tuż i być może skubnę co nieco W międzyczasie pstryknąłem fotkę pałkom. Pójdą nad nowe lokum i oby tak samo ładnie się prezentowały. Dla Kamila też będzie.
_________________ Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
Gosiu, czuję ten ogrom pracy na swoich barkach
Michał, z profesjonalizmem to raczej mam kłopoty. Dolało dzisiaj słodko i będzie pompowanie. "Wpadło mi" trochę gotówki, ale to wciąż tylko większa połowa do zakupu folii. Dosadziłem na brzegach jeszcze trochę tojeści, póki czas sprzyja. I to by było tyle w temacie.
Za dobre słowa obu dziękuję
_________________ Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
Folia PVC POND LINER ALFAFOL zakupiona w Leroy-zapłaciłem ponad trzy stówy.
Najpierw rozkładanie(i przyparzenie koniczyny )
kolejny etap to układanie na gotowo
pompa w górę...napełniamy
i widok z innej perspektywy
Rybki już pływają,chociaż to dopiero 3/4 wody w "basenie". Niestety, nie wypatrzyłem jesiotra, który nie wiadomo jak i kiedy "wyparował" podczas mego pobytu w szpitalu. Żona nie rozróżnia czy to zdechłe karpie wyrzucała, czy coś innego. Mówi się trudno Emocji podczas wyławiania kasarkiem dostarczył mi jeden koi. Jak cyrkowiec, przeskakiwał w powietrzu każdorazową próbę podebrania go. Poległ przy małej ilości wody i w wanience jeszcze próbował fiknąć Żaby nie wszystkie udało się wyłapać, bo najnormalniej w świecie "dały nogi" Mam jeszcze spory "zapas" w stawikach do likwidacji i coś się ostoi.
_________________ Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
Michał, jak zarośnie całkiem wokoło, to być może nie dostrzeżesz fuszerki, która mimo wszystko mnie nie ominęła. Jest lekko po skosie i ostatnie 20 cm obrzeża nie jest dokładnie zakryte. Rybom i żabom nie zaszkodzi, bo przymierzam się do przesadzenia czegoś, co przypomina jeżogłówkę gałęziastą. Dopiero dzisiaj się temu przyjrzałem i poszperałem w roślinności oczka wodnego. Liście są ciemniejsze od pałki.
a tak to wygląda w całości
_________________ Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
Pomógł: 60 razy Dołączył: 22 Wrz 2012 Posty: 1851 Skąd: Lasochów - woj. Św.
Wysłany: 2014-07-05, 20:51
Tak jeżogłówka u mnie była na bagnie, ale dziadek przekopał rowek żeby woda do stawu leciała przez to bagno i wyginęła tak samo jak rdestnica pływająca.
Michał, zostały mi jeszcze największe. Dziwię się, iż samo to wyrosło.
Cały dzień dzisiaj miałem zabawę a to z kijankami po pompowaniu wody, a to zaś z jeżogłówką i pałkami. Przetransportowałem także rośliny od Arka, no i wykorzystuję wciąż swoje zasoby tojeści. Zachodnia i północna flanka oczka już zagospodarowana na miarę możliwości. Rośliny uwolniłem z doniczek i po dodaniu błotka ze stawu do rozciętych worków raszlowych, wszystko związałem sizalem, by korzenie nie dusiły się w plastiku. Tojeścią zarośnie i po krzyku. Nie patrzcie na burdel wokół, bo jeszcze jest dużo do zrobienia.
_________________ Radek-na marzenia dobry jest każdy czas.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum