jako ,że będzie to pierwsza zima mojego oka to chciał bym się dowiedzieć czy musze się martwić o swoje rybki. Oczko ma wymiary 4m na 3m, a najgłębsza półka ma ciut ponad 1m głębokości.
W oczku znajdują się: 2 eurokoi, 1 jesiotr i 10 karasi.
Pozdrawiam Bartek
Pomógł: 60 razy Dołączył: 22 Wrz 2012 Posty: 1851 Skąd: Lasochów - woj. Św.
Wysłany: 2013-09-21, 08:59
Jak będzie napowietrzacz to wszystko będzie ok. Chociaż karasie to może nawet by przeżyły bez napowietrzacza. Ja w zeszłą zimę zimowałem jakieś 80 ryb za pomocą snopka trzciny w oku o podobnej wielkości i straciłem karpie (2) i jednego karasia.
Napowietrzacz będzie i nie będę na niego żałował, a próbował ktoś już przezimować jesiotra w wannie lub w plastikowej formie oczka + napowietrzacz??? Tak się składa że w piwnicy mam takowe wynalazki.
Pomógł: 60 razy Dołączył: 22 Wrz 2012 Posty: 1851 Skąd: Lasochów - woj. Św.
Wysłany: 2013-09-21, 09:11
Jeżeli będzie dobry napowietrzacz to o jesiotra bym się nie martwił, lecz jeśli chcesz być pewny, że przeżyje to możesz go zimować w jakiejś wannie czy innym pojemniku, tylko pamiętaj o wymianie wody co jakiś czas, tak po 1/3 co 3 tygodnie (przynajmniej tak mi się wydaje, proszę więc żeby ktoś to upewnił) No i czy mógłbym jeszcze prosić tu w temacie u kolegi, kiedy jest najlepszy czas na przeniesienie ryb?
Pomogła: 83 razy Dołączyła: 18 Cze 2011 Posty: 2376 Skąd: woj. Lubelskie
Wysłany: 2013-09-21, 11:18
Bartolini, witaj na forum
Jak chcesz bardzo swojego jesiotra przezimować to możesz go wyłowić i przezimować w piwnicy. Wanna, beczka czy nawet kastra budowlana będzie do tego ok, a jak jeszcze dodasz napowietrzacz i podmianki wody będzie ok. Co do karpi to też przezimowałabym w piwnicy w moim oku jest 1,20m, a rybki i tak będę zimować w piwnicy. Karasie dadzą radą w oczku zdarzają się przypadki, że nawet bez napowietrzania na dnie uda im się dotrwać do wiosny.
Ja zimowałam swoje ryby w tym 3 karpie przez 5 lat w oczku o głębokości 1.10 , a od ub. roku z głębokością 1.20.Zimą nigdy mi żadna ryba, ani żaba - odpukać - nie padła. Jeśli to dopiero póżniejszą wiosną raz na jakiś czas jedna(np raz welonka, raz normalny jeden ze starszych karasi i to jeszcze nie mój ale od kolegi, który zlikwidował małe oczko z formy.) Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale napowietrzacz jest zamontowany właśnie nad tą częścią głęboką na głębokości jakieś 50 cm, blisko brzegu.Poza tym pilnuję, gdy temp przekracza 25 stopni,aby oczko nie zamarzło. Mam swój sposób na odmrażanie w miejscu napowietrzania. Leję stopniowo wrzątek przez lejek do rurki opartej na lodzie w miejscu gdzie jest najcieńszy, a więc tam gdzie pracował napowietrzacz.Szybciutko się lód w tym miejscu topi bo jest mała powierzchnia do odmrożenia i nie rozlewa się po lodzie.A gdy się zrobi większe wgłębienie to wlewam do niego ręsztę wrzątku. Na ogół wystarczało do odmrożenia 5 litrów.
Moim zdaniem napowietrzacz jest za głęboko dla tego ci zamarza tafla wody,
Te około 50 cm to tak podałam na oko. Może być troche mniej. A zamarzła mi 2 lata temu przy temperaturach około - 30 st. Ponadto moja działka leży w takiej zastoinie mrozowej. Wiosna tam przychodzi około 2 tygodnie póżniej niż w mieście. i temp. tam zawsze jest troszke niższa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum