Wysłany: 2013-07-02, 13:15 Lokalizacja nieszczelności w stawie kąpielowym
Witam!
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Udało mi się wybudować staw kąpielowy izolowany EPDM. Ponieważ nigdy nie układałem EPDM zleciłem izolację firmie która podobno zajmuje się od dawna. Niestety od początku czyli od zeszłego roku izolacja jest nieszczelna i schodzi mi woda ze stawu. W zeszłym roku izolacja naprawiana była dwukrotnie, powodem było złe wykonanie połączeń. Wydawało się, że problem został zażegnany lecz niestety w tym roku zaobserwowałem ponownie ubytek wody na poziomie 1cm/24h. Nie uśmiecha mi się pomysł kolejny raz robienia rewolucji w stawie bez pewności, że tym razem wszystkie nieszczelności zostaną prawidłowo załatane. Konieczne byłoby usuwanie żwiru, keramzytu i roślin z części regeneracyjnej.
Znalazłem w sieci taką ofertę:
usługa lokalizacji
Czy ktoś z Was już miał z tym coś do czynienia? Ewentualnie czy jest znana jakaś inna alternatywa dla firmy lub samej metody lokalizacji nieszczelności. Dodam, żeby nikt nie pisał na darmo, że z powodu wysokich wód gruntowych nie jest możliwe odczekanie aż woda opadnie i na tym poziomie szukanie nieszczelności.
Gdyby przyszły wam do głowy jakieś pomysły to czekam na rady.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za okazana pomoc.
Parowanie wykluczam, na pewno występuje ale nie w takiej ilości, staw ma około 60m2 wiec wychodzi parowanie na poziomie 600 litrów dziennie a temperatury w okresie obserwacji nie za wysokie.
przeciek w systemie filtracyjnym również wykluczam, odłączyłem wszystkie węże żeby to sprawdzić, odczekałem dobę i ubytek wody bez zmian czyli 1cm.
Izolacja jest na gwarancji tylko ile razy można ją naprawiać. Przez ostatni sezon wcale nie korzystałem ze stawu przez przeciągające się poszukiwania i naprawy nieszczelności dlatego chciałbym żeby ta była ostatnią.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-02, 16:22
walka napisał/a:
Parowanie wykluczam, na pewno występuje ale nie w takiej ilości, staw ma około 60m2 wiec wychodzi parowanie na poziomie 600 litrów dziennie a temperatury w okresie obserwacji nie za wysokie.
Ubytek w cm. wskutek parowania nie zależy od powierzchni.
Taki eksperyment (może być myślowy, ale możesz też to zrobić) - możesz obok stawu postawić garnek z wodą (a najlepiej niech sobie pływa po powierzchni - ta sama temperatura).
Wtedy naocznie przekonasz się, ile cm wody wyparowało w ciągu doby.
...
Ubytek w cm. wskutek parowania nie zależy od powierzchni.
...
Jest to niesamowite stwierdzenie. A mnie uczono jak jakiegoś tępaka, że parowanie wody zależy od powierzchni z jakiej wyparowuje. Im ona większa tym więcej wody odparuje.
Wracając do meritum sprawy.
Ustalenie nieszczelności będzie bardzo trudne o ile w ogóle możliwe. W zasadzie to widzę tylko jedną możliwość. Musisz pozwolić wodzie ubywać notując ile jej ubywa. Zapewne ilość będzie się zmniejszała wraz znikaniem wody(maleniem słupa wody). Jeżeli poziom się ustabilizuje lub będzie znikał nieznacznie to oznacza, że na tym poziomie jest gdzieś nieszczelność. Jednak przy tak dużej powierzchni nie wróże sukcesu w poszukiwaniu. Parowanie wody może to uniemożliwić. Idealnie było by gdyby można było to przykryć czymś aby woda nie odparowywała. Wtedy szanse rosną.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 00:35
vivit napisał/a:
wolanin napisał/a:
...
Ubytek w cm. wskutek parowania nie zależy od powierzchni.
...
Jest to niesamowite stwierdzenie. A mnie uczono jak jakiegoś tępaka, że parowanie wody zależy od powierzchni z jakiej wyparowuje.
Eeee.... vivit, niesamowitość będzie mniej niesamowita, jeżeli zastanowisz się, co znaczą cm a co cm3. Więcej staranności, a unikniesz takich lapsusów.
Przepraszam ale nie bardzo rozumiem stwierdzenie o znaczeniu cm i cm3.
Powierzchnia wyrażana jest w m2 zaś woda wyparowana można podać w cm albo jak kto woli cm3. Jeżeli powierzchnia jest znana można podać w cm, bo wiadomo jakiej powierzchni dotyczy (wystarczy jedno mnożenie i otrzymujemy cm3), jeżeli zaś owa powierzchnia pozostaje nieznana to wtedy powinno się użyć jednostek objętości np: cm3.
Moje stwierdzenie dotyczyło niefortunnego doboru słów, ponieważ parowanie wody bezpośrednio zależy od powierzchni, temperatury i ciśnienia. Zatem czytając powyższą wypowiedź można czytelnika wprowadzić w błąd. A tego powinniśmy unikać.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 15:26
vivit napisał/a:
Przepraszam ale nie bardzo rozumiem stwierdzenie o znaczeniu cm i cm3.
Powierzchnia wyrażana jest w m2 zaś woda wyparowana można podać w cm albo jak kto woli cm3. Jeżeli powierzchnia jest znana można podać w cm, bo wiadomo jakiej powierzchni dotyczy (wystarczy jedno mnożenie i otrzymujemy cm3), jeżeli zaś owa powierzchnia pozostaje nieznana to wtedy powinno się użyć jednostek objętości np: cm3.
Moje stwierdzenie dotyczyło niefortunnego doboru słów, ponieważ parowanie wody bezpośrednio zależy od powierzchni, temperatury i ciśnienia. Zatem czytając powyższą wypowiedź można czytelnika wprowadzić w błąd. A tego powinniśmy unikać.
i to tylko tyle...w tej kwestii
Ok, vivit, tyle, że użycie słów było adekwatne do poruszanego problemu. Właśnie dla fortunności doboru słów i zastosowania ich w tej sytuacji warto wyjaśnić sobie o co tu chodzi.
Jeżeli piszę o ubytku wody w cm, to nie piszę o ubytku wody w cm3 i jest to jednoznaczne.
A clue mojego postu zawiera się właśnie dokładnie w zwróceniu uwagi właściciela problemowego basenu, aby nie sugerował się ilościami wody, która wyparowuje z oczka, lecz skupił się na obniżaniu zwierciadła wody wyrażanym w jednostkach długości, cm, ponieważ tą wartość może sobie bardzo łatwo i w miarę dokładnie wyznaczyć przez obserwację parowania w owym garnku (żeby było bardziej paradnie, to niech to będzie szalka laboratoryjna, jak komuś nie pasuje trywialność garnka).
Woda w obu naczyniach przy tej samej temperaturze, wilgotności, ciśnieniu, nasłonecznieniu, wietrze - paruje z dokładnie tą samą prędkością, a o jej ilościach decyduje oczywiście - i nikt tutaj nie ma zamiaru głosić herezji - powierzchnia parowania.
Czy naprawdę uważasz, że ktoś może się zasugerować czymkolwiek tutaj napisanym w taki sposób, żeby uwierzyć, że ilość wyparowanej wody nie zależy od powierzchni??
Jeszcze raz: porównując obniżenie zwierciadła wody w naczyniu testowym (o, to brzmi dumnie) z obniżeniem tego zwierciadła w basenie - w miarę dokładnie można wykluczyć lub potwierdzić efekt parowania wody jako przyczynę problemu. (Do zastanowienia efekt podciągania i odparowywania wody przez żwir - tego garnek nam nie wymodeluje).
...
Ubytek w cm. wskutek parowania nie zależy od powierzchni.
...
Jest to niesamowite stwierdzenie. A mnie uczono jak jakiegoś tępaka, że parowanie wody zależy od powierzchni z jakiej wyparowuje.
Eeee.... vivit, niesamowitość będzie mniej niesamowita, jeżeli zastanowisz się, co znaczą cm a co cm3. Więcej staranności, a unikniesz takich lapsusów.
Oczywiście, że parowanie zależy od powierzchni. Wystarczy wyobrazić sobie pojemnik o wymiarach 100cm x 100cm zalany na wysokość 1cm i drugi o wymiarach 1cm x 100cm zalany na wysokość 100cm, już intuicyjnie widać z którego woda szybciej wyparuje.
Znalazłem w sieci arkusz który można by było starać się dostosować do moich warunków. Chodzi o tą część arkusza z ilością odparowującej wody.
kalkulator
Z dużym przybliżeniem wychodzi mi, że ilość odparowywanej wody to 10-12kg/h podczas kąpieli. Obserwacje prowadziłem nie korzystając ze stawu i temperatury były poniżej 26stC zatem parowanie powinno być niższe.
Co do pomysłu z obserwacją parującej wody w innym pojemniku dla porównania to takową prowadziłem i ubytek wody był wielkości 1 - 2mm /24h.
vivit - pisałem już że nie mogę cierpliwie czekać aż woda zejdzie i na tym poziomie szukać przecieku bo mam wysokie wody gruntowe i woda schodzi tylko do ich poziomu. Ostatnio nieszczelność była w samym dolnym narożniku a woda przestałą opadać i pozostawało jej w stawie około 1m.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 15:50
walka napisał/a:
Oczywiście, że parowanie zależy od powierzchni. Wystarczy wyobrazić sobie pojemnik o wymiarach 100cm x 100cm zalany na wysokość 1cm i drugi o wymiarach 1cm x 100cm zalany na wysokość 100cm, już intuicyjnie widać z którego woda szybciej wyparuje.
Ale dlaczego oszukujesz i raz nalewasz 1cm, a raz 100? Przecież wyraźnie piszę, że chodzi o ubytek wody w cm wskutek parowania?
Nalej do obu 1cm wysokości i oba wyschną w tym samym czasie (pomijając jakieś tam efekty brzegowe) - to bardzo dobra ilustracja tego, o czym sobie gaworzymy.
Cytat:
Co do pomysłu z obserwacją parującej wody w innym pojemniku dla porównania to takową prowadziłem i ubytek wody był wielkości 1 - 2mm /24h.
Wolanin bardzo dziękuję za wytłumaczenie tej kwestii. Widać, od nadmiaru pracy, już mój rozum nie tęgi i zawiłości językowych nie wyłapuje a to wieka szkoda....
Jeżeli pojąłem dobrze twoje wyjaśnienie to dokładnie jest tak jak piszesz...
Walko niestety inny pomysł mi do głowy nie przychodzi. Obawiam się, że jedyne co możesz zrobić to reklamować usługę i domagać się jej naprawy(na piśmie). Jeżeli wykonawca odmówi ( na piśmie) to pozostaje Ci skierowanie sprawy na drogę sądową...lub zapłacenie komuś aby wykonał to od nowa i domagać się zwrotu kosztów od tego co odmówił....
Przyszedł mi jeszcze jeden pomysł....
wypompować wodę do dna i wylewać ją wokół basenu. Wytrzeć dokładnie folię i patrzeć gdzie się będzie robiła mokra......tak czy siak kupa z tym roboty......współczuję...może się okazać, że lokalizacja nie będzie taka łatwa....
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-03, 17:41
vivit,
Twoja sugestia, aby monitorować ubytek wody i uchwycić poziom, na którym się ustabilizuje, wraz z oszacowaniem parowania (garnek) przy pewnej dozie cierpliwości powinny jednak poskutkować. Gdyby mnie doprowadziło do szału takie powtarzanie się problemu przy kolejnych remontach (a doprowadziłoby zapewne), to tak bym zrobił.
Można też spróbować metodą 'na skróty' i wylać połowę wody z basenu, zobaczyć czy ubywa
- jak nie, to dolać z powrotem ćwierć, sprawdzić... etc.
- jak tak, to znowu wylać 'połowę połowy', sprawdzić... etc.
Wróć... oszczędniej będzie zacząć od wylania ćwierci... i tak po kolei
[ Dodano: 2013-07-03, 18:27 ] walka, przepraszam za niezauważenie kwestii wód gruntowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum