Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-09, 21:09
Witam po przerwie, choć dawno nie pisałem to starłem się na bieżąco odwiedzać forum. Wczoraj popracowałem trochę przy oczku. A mianowicie, odłączyłem napowietrzacz, zebrałem podbierakiem z gęstym sitem największe skupiska pływającego syfu i co najważniejsze podłączyłem filtry. W tym roku dołączyłem drugi pojemnik 120 litrów do zeszłorocznego 200 litrów. Ale podłączyłem je równolegle, tzn. zasilanie rozdzielam trójnikiem na beczkę, a z niej do strumienia i do pojemnika, a z niego do kaskady.
Pojemnik z wkładami i przyłączami kupiłem gotowy, dołożyłem tylko zeolit. Wiem że mogłem go zrobić sam jak beczkę w tamtym roku, ale chyba z lenistwa, braku czasu kupiłem gotowy.
Woda nie zachwyca, przejrzystość po zimie tylko na 50 cm. Ale już jest różnica po jednodniowej pracy. Dlatego uważam że dobrze, że tak wcześnie go uruchomiłem. Jutro postaram się wrzucić kilka zdjęć.
Ostatnio zmieniony przez Gosik 2014-03-19, 17:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-16, 16:02
Tak wygląda oczko po zimie, Jeszcze troszkę gołe, ale jak rośliny ruszą to.... nie moge się doczekać
Jestem kiepskim fotografem, więc wybaczcie mi za jakość zdjęć:
A tutaj mój system filtracji:
Jak pisałem wcześniej dołożyłem kubeł 120 litrów połączony równolegle do beczki 200l żeby po pierwsze rozdzielić za duży przepływ od pompy, po drugie chciałem, aby woda, która zasila kaskadę była krystaliczna. W tamtym sezonie kaskada była porośnięta zielonym glutem. Stąd czego jeszcze nie widac na zdjęciu przed kubeł zamontowałem lampe UV 11W. Po tygodniu filtracji woda kryształ - widoczność 100%
Teraz tylko czekać.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-16, 16:34
Adacho napisał/a:
Lampa nie pomoże na glut na kaskadzie. Słońce zrobi swoje i glut będzie.
Zostaje szczotka
No cóz to nową szczotkę trzeba będzie kupić
A dzięki lampie przynajmniej część wody będzie pozbawiona glonów i innych niepotrzebnych żyjątek.
A dzięki temu ze woda która idzie na strumień nie ma kontaktu z lampą, woda nie będzie wyjałowiona jak niektórzy twierdzą na forum.
O widzę że u ciebie już pełne przygotowanie do sezonu tylko na rośliny czekasz. Ja jeszcze jestem w proszku. Filtracji jeszcze nie włączyłem bo zimno i obawiam sie o nadmierne wychłodzenie wody bo w nocy i rano poniżej zera. Filtracje pomnożyłeś to woda będzie jak ze strumienia górskiego. A w tym roku planujesz jakieś przeróbki drobne bo ja tak.
_________________ Życie jest piękniejsze gdy choć jedna ściana jest zielona.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-16, 18:36
twister47 napisał/a:
A w tym roku planujesz jakieś przeróbki drobne bo ja tak.
W tym roku planuje jedynie drobne prace wykończające.Choć planów i pomysłów trochę jest . Muszę się przyznać, że nie mam czasu na ogród w tym roku, a to związane jest z planowanym ślubem na ten rok:) Mnóstwo spraw do załatwienia, a oczko służyć będzie tylko do relaksu.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-20, 18:19
Gosik napisał/a:
Ta siatka przy oczku, to w celu bezpieczeństwa na zakręcie ?
Miała służyć jako zabezpieczenie przed moim labradorem.
Niedługo będzie zdemontowane, ponieważ przestało działać. Ale przynajmniej pies przestał wylegiwać się w strumieniu No cóż i dla niego musi to oczko służyć. Pokombinuje niedługo z wykończeniem brzegów strumienia bo nie jest tak jak powinno być.
Mam jednak gorszy problem. U dwóch kojaków zauważyłem białe pęcherze. Na razie po kilka w części ogonowej, ale pora działać. Wydaje mi się, że to ospa Co radzicie?
Pomógł: 5 razy Dołączył: 12 Maj 2013 Posty: 114 Skąd: Okolice Częstochowy
Wysłany: 2014-03-20, 20:43
Nie na tych nowych, póki co na szczęście nic nie zauważyłem. Na razie tylko zauważyłem na pierwszych trzech sztukach. To są takie jakby woskowe krople przyklejone na płetwach i części ogonowej.
Zastanawiam się czy nie wrzucić trochę soli tak 0.25% lub zastosować FMC lub Bio-Anarex?
Ale czy słusznie zrobię?
Ospa jest łagodnym wirusem nie ma lekarstwa gdy temperatura wzrosnie samo zejdzie nie trzeba zbijac p.h. ani stosowac hemi bioanorex jak najbardziej pozdrawiam Krystian
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum