Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-12, 00:40 BUDUJEMY STRUMIEŃ
..."Wszyscy szukamy wartko płynącej wody, a spacer wzdłuż potoku dostarcza nam odprężenia i spokoju. Strumienie nie tylko są romantyczne, ale także wyjątkowo pożyteczne. Kropką nad "i" w ukształtowaniu naszego ogrodu wodnego może być właśnie strumień lub wodospad, lub obie rzeczy na raz, wodospad jako źródło zasilające strumień, który łagodnie wpływa do stawu. Polecał bym te ostatnie rozwiązanie. Ponieważ strumień jest "żłobkiem" wielu drobnych organizmów wodnych (między innymi narybku lub kijanek), do rozmnażania wybierają one małe zbiorniki wodne, raz uruchomiony nie powinien nigdy wyschnąć, aby nie narazić świeżo osiedlonych organizmów na niebezpieczeństwo. Dlatego nie powinny mieć te organizmy żadnych przeszkód, w formie kaskad czy wodospadów na ujściu strumienia do stawu.'... WIECEJ
Myśle,że umiejętnie zaprojektowany i właściwie wkomponowany strumień to jedno z bardziej urokliwych miejsc w ogrodzie, może nawet bardziej jak samo oczko. Oprócz walorów wizualnych dostarcza również niezwykle kojących efektów dźwiekowych. Przed remontem miałem dość wartko płynący strumień, który kończył się małym wodospadem wpadającym do oczka.Teraz mam zamiar na końcu stumyka, (zanim wpadnie do oczka) zrobić małe rozlewisko z bogatą roślinnością bagienną.
Ja też od jakiegoś czasu myślę nad wykonaniem strumienia. Do tej pory miałem jedynie wodospad, który prawie zawsze był wyłączony, gdyż rozbryzgująca się woda chlapała na lilie wodne i inne kwiaty.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-17, 01:22
andrzej napisał/a:
Myśle,że umiejętnie zaprojektowany i właściwie wkomponowany strumień to jedno z bardziej urokliwych miejsc w ogrodzie, może nawet bardziej jak samo oczko. Oprócz walorów wizualnych dostarcza również niezwykle kojących efektów dźwiekowych. Przed remontem miałem dość wartko płynący strumień, który kończył się małym wodospadem wpadającym do oczka.Teraz mam zamiar na końcu stumyka, (zanim wpadnie do oczka) zrobić małe rozlewisko z bogatą roślinnością bagienną.
Pozdrawiam. andrzej
Andrzeju, to mamy podobne pomysły.
Ja, ze względów na wielkość ogródka, nie miałem większych możliwości uatrakcyjnienia biegu strumienia. Kilka dni temu wpadłem na pewien pomysł aby go bardziej urozmaicić, wydłużyc i zwiększyć ilość meandrów.
Od żródła, które jest małą kamienną kaskadą usytułowaną 80 cm wyżej niż oczko, woda będzie wartko płynąc, tworząc efekty dzwiękowe w postaci plusku na kamieniach (tego odcinka nie ruszam ), następnie spływając niżej ze skarpy, po progach, zacznie spowalniać bieg na rozszeżającym się łożysku strumienia, aż do ujścia do oczka. Cały ten dolny odcinek będzie obsadzony roślinnością bagienną i strefy plytkiej, na tyle gęsto aby narybek miał się gdzie schować. Planowana długość tego nowego odcinka ok 7 m, a głebokośc to średnio 5 cm. Dodatkowo ten dolny odcinek będzie pełnił funkcję oczyszczalni glebowo - korzeniowej.
Siedzę już nad rysunkami i kombinuję jak tu zrobić aby strumień zawracając o 180° nadał płynął, bo mam do dyspozycji tylko prostokąt o wym. 8 m x 2,5 m, a miejsce ujścia strumienia musi być jak najbliżej starego ujścia, ze względu na usytułownie filtra, do którego woda wpływa, na drugim końcu oczka. Chodzi o to, aby i woda w oczku przepływała przez całą jego długość, tak jak jest obecnie.
Myślę ze coś wykombinuję.
W każdym razie czeka mnie od groma roboty, chociażby, ze starą strefą bagienną po za oczkiem (bo to na niej ma być ten nowy odcinek), którą rośliny tak poprzerastały, że trudno tam wbić widły amerykanskie, a co dopiero szpadel. Jak by nie było 11 lat tam juz rosną. Podłoża tam w zasadzie już nie ma, są tylko korzenie i kłącza roślin bagienno łąkowych.
Do tego wszystkiego będzie mi potrzebny przede wszystkim czas, a tego właśnie najbardziej mi brakuje wiosną.
Do mojego oczka woda wpływa z wodospadu. Jakieś 1.2m różnicy w poziomie, a wypływa ze studni około 3 metry dalej. Oczywiście obieg jest zamknięty. Ten szum wody sprawia wrażenie strumyka płynącego wysoko w górach. Kiedyś rozmawiałem przez telefon ze znajomym i słysząc ten szum, a wiedząc, że lubie wyjężdzać w góry, spytał się mnie w jakim masywie górskim jestem. Niesamowite wrażenie. Prócz piękna, woda uspokaja. Jeżeli macie możliwości to goraco polecam. Piotr.
Zacznijmy od tego, że dom mój leży częściowo na skarpie, stąd ta różnica poziomów. Studnia znajduje się około 1.5m wyżej niż lustro wody i jest zrobiona z piaskowca i jest oczywiście atrapą. W niej też zamontowałem filtr, do którego pompa podaje wodę z oczka. Zdjęcia prześlę później. Pozdrawiam. Piotr
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-17, 17:11
Piotr napisał/a:
Kiedyś rozmawiałem przez telefon ze znajomym i słysząc ten szum, a wiedząc, że lubie wyjężdzać w góry, spytał się mnie w jakim masywie górskim jestem. Niesamowite wrażenie. Prócz piękna, woda uspokaja. Jeżeli macie możliwości to goraco polecam. Piotr.
A w jakiej odległości masz wodospad od sypialni.
U siebe musiałem zadziałac psychologicznie.
Więcej na forum "Cafe Biba"
Na noc to ja pompę wyłączam. Jednak szum wody rozchodzi sie po okolicy. Chociaż jak pieski w nocy szczekają, a większość sąsiadów jej posiada, to potrafią zbudzić wszystkich. Myślę że potrzeba zachować zdrowy umiar we wszystkim. Na szerszą odpowiedź zapraszam na forum "Cafe Biba" Pozdrawiam Piotr
U mnie oczko sąsiaduje bezpośrednio ze skalniakiem (sztucznie usypana górka jednospadowa 10 na 8 metrów i wysokości 1,4 m), przed 20 laty błędnie obsadziłem ją krzewami i drzewami. Dziś są to dorosłe okazy, które dość mocno poprzycinałem tworząc efekt skarlenia (jak na karpie KOI i japoński ogród przystało). Strumień planuję puścić pomiędzy tymi nasadzeniami, a komory filtracyjne umieszcze na szczycie za drzewami, tak że od strony oczka cała technika filtracyjna nie będzie widoczna.
Co do strefy rozlewiska, to poddaje Pawle do przemyślenia kwestię sposobu czyszczenia tego bądż co bądź osadnika. Zbierać się tam będzie wszystko czego nie wyłapią filtry i z czasem może zamienić się w jedno wielkie bagno.Widziałem takie specjalne wielkie przepusty (korki) do mocowania w foli, zastanawiam sie czy nie zainstalowac czegos takiego w najniższym punkcie tej strefy? W moim przypadku strefa ta będzie powyżej poziomu "0" jakieś 30 cm. Powodzenia w realizacji. andrzej
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-17, 22:50
andrzej napisał/a:
Co do strefy rozlewiska, to poddaje Pawle do przemyślenia kwestię sposobu czyszczenia tego bądż co bądź osadnika. Zbierać się tam będzie wszystko czego nie wyłapią filtry i z czasem może zamienić się w jedno wielkie bagno.Widziałem takie specjalne wielkie przepusty (korki) do mocowania w foli, zastanawiam sie czy nie zainstalowac czegos takiego w najniższym punkcie tej strefy? W moim przypadku strefa ta będzie powyżej poziomu "0" jakieś 30 cm. Powodzenia w realizacji. andrzej
Ja już taki osadnik mam wcześniej, na początku strumienia, zaraz za kaskadą - źródełkiem jest zakole i strumyk skęca tam pod kątem 90° i poszerzyłem i pogłebiłem te zakole na tyle że woda zwalnia w tym miejscu i sam zakręt powoduje wytrącanie sie osadów w zakolu. Rosnią tam kaczyniec błotny i żabiścieg co dodatkowo powoduje zwirowania i pmaga w osadzaniu się osadów. Następnie jest mały próg tamka, a za nią strumien, zwężony, zwiększa szybkość płynąć po kamykach. Jak na razie w dolnym jego biegu nie bylo aż takiej ilości osadów abym sie miał tym przejmować, mimo tego że nizej są jeszcze dwa łuki, spowalniające.
Dołączył: 26 Mar 2006 Posty: 4 Skąd: okolice Wadowic
Wysłany: 2006-03-26, 16:40
Strumień piękna ... rzecz z pewnością.
miałem przyjemność podziwiać takowy u jednego znajomego, wykonali go "zawodowcy" (ale nie w tym rzecz, bo myśle, że większość forumowiczów pewnie już taki ma lub jego wykonanie nie sprawiło by im kłopotu - mając oczywiście odpowiednie nakłady...):P
Długi na kilkanaście metrów, wił się przez cały ogród. Był naprawdę doskonale wykonany i wkomponowany w otoczenie - z odpowiednimi kamieniami, konarami i roslinami do złudzenia przypominał górskie potoczki...
ech... można by westchnąć...
niestety u mnie - na chwilę obecną za mało miejsca na takie cuda - ale polecam wszystkim, którzy mają możliwość stworzenia takiego cóś
Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Mar 2006 Posty: 77 Skąd: Okolice Gdańska
Wysłany: 2006-03-27, 08:01
Mam "techniczne" pytanie o zasilanie takiego strumienia. Wodę do niego będę brał z pompy zanurzonej w oczku, w którym bieg kończyć będzie strumyk i woda będzie musiała przebyć jakieś 2,5 metra w pionie i 7-8 metrów w poziomie. Jak zabezpieczyć wąż transportujący wode w górę, do źródełka strumyka? Boję się głównie tego, że pod ciężarem ziemi, śniegu po prostu się zgniecie. W czasie jednego z długich zimowych wieczórów wpadłem na pomysł, żeby umieścić go w rurce PCV (takiej do budowy kanalizacji. Czy to dobry pomysł
Nie przekopałem się jeszcze przez wszystkie wątki forum, ale cały czas szukam informacji na temat nasadzeń roślin w takim strumyku (oczywiście po bokach i w zakolach). Jakie rośliny mogą w nim rosnąć? Czy typy "bagienne" będą odpowiednie? Strumień nie będzie żadną rwącą rzeką, ale leniwie płynącą strużką
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-03-28, 03:21
rispetto napisał/a:
Mam "techniczne" pytanie o zasilanie takiego strumienia. Wodę do niego będę brał z pompy zanurzonej w oczku, w którym bieg kończyć będzie strumyk i woda będzie musiała przebyć jakieś 2,5 metra w pionie i 7-8 metrów w poziomie. Jak zabezpieczyć wąż transportujący wode w górę, do źródełka strumyka? Boję się głównie tego, że pod ciężarem ziemi, śniegu po prostu się zgniecie. W czasie jednego z długich zimowych wieczórów wpadłem na pomysł, żeby umieścić go w rurce PCV (takiej do budowy kanalizacji. Czy to dobry pomysł
Dobry, pod jednym warunkiem, rura musi być grubościenna. Cała instalacja musi być tak ułożona aby na okres zimy po odłączeniu pompy woda mogła spłynąć z węża grawitacyjnie. Lecz lepszym rozwiązaniem, moim zdaniem, jest ułożenie jedynie instalacji z samej rury PVC takiej jakiej używa się do instalacji wodociągowej, bez węża ogrodowego wenatrz. Trzeba też pamiętac o spadku, tak aby na zimę można było z niej spuścić wodę po odłaczeniu pompy. Samą pompę proponował bym umieścić w filtrze biologicznym wybudowanym obok oczka i wkopanym w grunt, do którego woda z oczka wpływa grawitacyjnie. Wtedy całą instalację nawadniającą strumyk masz schowaną min. 80 cm pod ziemią (poniżej strefy zamarzania). Rys pogladowy takiego filtra masz TUTAJ. Na rys wylot z pompy masz nad poziomem wody w filtrze, a powinien być jakieś 10 - 20 cm nad dnem filtra. Rura zasilająca powinna przechodzić przez ścianę filtra.
Cytat:
Nie przekopałem się jeszcze przez wszystkie wątki forum, ale cały czas szukam informacji na temat nasadzeń roślin w takim strumyku (oczywiście po bokach i w zakolach). Jakie rośliny mogą w nim rosnąć? Czy typy "bagienne" będą odpowiednie? Strumień nie będzie żadną rwącą rzeką, ale leniwie płynącą strużką
Witam wszystkich :peace:
Jestem na etapie projektowania nowego oczka. Czy to prawda, że filtr biologiczny można zastąpić strumieniem obsadzonym roślinami bagiennymi? Jeżeli tak, to jaki długi powinien być (oczko będzie miało ok. 10000l)
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum