Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2012-02-22, 21:41
O! to niedaleko mnie, mam kilka km. Dzięki.
_________________ Pozdrawiam, Arek...
stay in green...
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2012-02-23, 09:53
cześć,
coś za coś. Mnie tworzywa sztuczne odrzucają. Jeśli drewno, to nawet poczciwa sosna, ale dobrze zaimpregnowane plus wosk! I olać ponowne malowania, dopóki się nie rozpadną. Minie kilka lat. Oczywiście impregnacja taka, robisz jakieś koryto i wrzucasz je, piją na maksa. Potem schnięcie i malowanie woskiem. I 10 lat masz temat z głowy (ja mam olchowe co prawda, ale nie tak dobrze zabezpieczone sztachety i już 15 lat na deszczu i większość bardzo OK).
Oczywiście chcesz mieć bajer i trwałość - polecam teak (nawet bez impregnacji), ale jak zobaczysz cenę to zwątpisz.
Uczciwie mówiąc to ja jakoś w te pomosty nie mogę uwierzyć, moim zdaniem one często psują efekt oka. Ale co człowiek to gust.
Pozdr, Bajbas
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2012-02-23, 11:13
Będę broniła pomysłu Arka , bo domyślam się co che zrobić i mi się ten pomysł podoba
Prawdopodobnie Arek nie chce zwykłej prostokątnej tratwy z lądu w kierunku wody tylko coś oryginalniejszego.
Tu pierwsza fotka przy tekście pokazuje coś podobnego
http://www.pl.all.biz/g73749/
Co do dylematu naturalne czy kompozyt to kwestia indywidualna choć wyczuwam , że obóz krytykujący nie widział tarasu z takich desek w realu i trochę przesadza z tą negacją wszystkiego co w 100 procentach nie jest z natury.
Podobnie sprawa się ma z kamieniem naturalnym i konglomeratem. Naturalny szlifowany marmur czy inny trawertyn piękna i droga rzecz, tylko utrzymanie tego to nie lada ambaras. Natomiast konglomeraty wyglądaja często do złudzenia identycznie a przez różne dodatki nie musimy truchleć czy na schodach została kropla wody czy nie takim środkiem umyliśmy podłogę.
W końcu w przypadku pomostu liczy się efekt końcowy i wygoda. No chyba , że ktoś chce być globalnie ekologiczny. Ale to raczej niemożliwe w 2012 roku , bo przecież chyba nikt z nas nie mieszka w domu szachulcowym zbudowanym z drewna i gliny i zrezygnował z samochodu , bo do pracy jeździ konno tak ?
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
bo przecież chyba nikt z nas nie mieszka w domu szachulcowym zbudowanym z drewna i gliny i zrezygnował z samochodu , bo do pracy jeździ konno tak ?
Podoba mi się Twój tok myślenia
Podobnie jest ze zlewozmywakami z "marmuru" czy "naturalnego kamienia". Wyglądają tak, że mój kolega po geologii bez przeprowadzenia testu ognia nie mógł rozpoznać czy to kamień czy polimetakrylan etylu (Patent DuPonta a Artur musi to znać bo to było przez płot od niego ).
Prawdą też jest, że zrobienie jakiegoś elementu z tak trwałego materiału unieruchaamia naszą inwencję twórczą na kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat bo gdy przestanie się podobać to szkoda rozwalić. Wymiana paru zwykłych desek na pomoście co kilka lat na pewno nie nadszarpnie portfela a i pozwoli wprowadzić jakieś zmiany i udoskonalenia.
wszystko rzecz gustu. Silikony też trudno rozróżnić od wersji naturalnej, mimo to ...
Ja osobiście cenię sobie pewną dawkę przemijania w ogrodach, to że co roku wszystko startuje itd. W końcu po jaką cholerę co roku latać po ogrodzie i urabiać się po pachy, niektórych sztucznych roślin też (z pewnej odległości nie rozróżnicie od naturalnych. Więc może ...
Osobiście jestem zauroczony drewnem, zapachem, każdy gatunek inny wygląd, zapach itd. choć ten ostatni pogubi się przy impregnacji. Ale jak wyżej, co kto lubi, ja wolę niedoskonałe i przemijające wersje, ale naturalne.
Bajbas
Z egzotyków najlepsze jest bangkiraj ,z tego drewna budują chaty na palach w wodzie. Jeżeli chodzi o drewno na taras to tylko kwestia zabezpieczenia,ja bym radził dąb lub akację.Najpierw pomaluj olejem do drewna /na zewnątrz/,można go podgrzać do 50st.C.Tylko z dala od płomienia bo wybuchnie.Pokryć lakierem alkidowym . lub innym na podstawie benzyn lakowych.Tarasy które robiłem 20 lat temu jeszcze mają się dobrze,inwestorzy nie narzekają.Wiadomo że trzeba konserwować..
Pomógł: 38 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Posty: 1414 Skąd: k. Bydgoszczy
Wysłany: 2012-02-23, 22:10
No.... sporo argumentów. Nie ukrywam, że kompozyt jest trwały, drogi i ładny i... i nic poza tym. Nie ma duszy! Idę w drewno, tym bardziej, że tylko tak uzyskam to co zostało zaprojektowane. Pomost ma się zacząć już 7 metrów od wody, a prawa strona ma się stykać z zielenią i w niej się chować, przed samą wodą skręca w lewo na 4 metry. Dlaczego tak ? Zawsze kiedy szedłem na ryby i widziałem już z daleka właśnie podobny pomost serce skakało na maxa. Marzeniem było mieć to w ogrodzie.
Teraz kwestia wybrać drewno. Czy trzeba impregnować dookoła czy tylko boki i góra ? Moczenie w impregnacie odpada, chyba, że zakupię już zaimpregnowane jak więźbę.
_________________ Pozdrawiam, Arek...
stay in green...
Piotrek.P. [Usunięty]
Wysłany: 2012-02-23, 22:17
Jak już zamierzasz brać się za impregnację to zdecyduj się na zaimpregnowanie całości. Inaczej impregnacja nie ma sensu.
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2012-02-24, 14:48
ontario_ab napisał/a:
Moczenie w impregnacie odpada, chyba, że zakupię już zaimpregnowane jak więźbę.
nigdy! one są zabezpieczone solą, a ta Ci zaraz zostanie wypłukana. Lakiery też bym odradzał, piękna rzecz dopóki powłoka szczelna, wystarczy, że popęka i kicha. Oleje tak, ja ostatnio szaleję z woskiem, bo nakupiłem do korka, potem zmieniła się koncepcja i teraz go wykorzystuje np. na okna. Impregnat banalna sprawa, kupujesz jaki drewnochron czy inną markę (niektóre już mają w sobie wosk), który ma różne anty .... Wystarczy, że zrobisz z folii korytko i zamiast bawić się w malowanie będzie je tam wrzucał, inne rozwiązanie, rura do kanalizacji szczelnie zaczopowana. I jedziesz, można oczywiście malować. Mniej kasy na impregnat. Jak się drewno opije, wysycha i wosk, czy olej. Ja wolę woski. Choć w domu mam blaty kuchenne z drewna, najpierw olej (pokost) potem wosk. Woskiem raz na jakiś czas przepastujesz to swoje cuda i no froterka
Czy całość, moim zdaniem przycięte dechy. W całości nie, bo nigdy nie wejdzie Ci dobrze zabezpieczenie np. pod deskę w miejscu gdzie leży na legarze. Jak widzisz, każdy by zmajstrował to inaczej.
Powodzenia, Bajbas
mój błąd, potocznie zawsze nazywałem pokostem olej lniany. Akurat blat mam posmarowany najpierw olejem, potem pokostem (naturalnym), postudiuje różnice!
Pokost to olej lniany z dodatkami zagęszczającymi i do wysychania ,a oleje to wyciągi nie tylko z lnu ale innych roślin , a nawet z orzechów.Oraz bardzo nowoczesne dodatki których w czasach pokostu nie znano.Porównywanie ich to nie jest wielki błąd ,ale jednak różnica jest.
Wracając do podestu to już pisałem że po oleju pomalować lakierem i na pewno będzie dobrze.Bardzo ważna sprawa ,drewno musi być suche i to dobrze suche.Nie dosuszone pod wpływem słońca się nagrzewa i pęka a tam wchodzi woda i robi swoje.Jest taka mentalność że jak na zewnątrz to może być mokre bo i tak zamoknie .Mam 30 lat pracy w tym interesie więc trochę się człowiek nauczył,choć twierdzą że się uczy całe życie i głupi umiera.pozdrawiam
[ Dodano: 2012-02-25, 11:52 ]
Ten podeścik mam drugą zimę ,jest malowany jak pisałem ,jest z olchy i nic się nie dzieje choć kapci nie używam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum