Witam
Obiecałem podać wymiary mojego oczka:
długość to 10.5 m szerokość większej niecki 5 m szerokość mniejszej niecki 4 m głębokość większej niecki to 1.55 m głębokość mniejszej niecki to 2.10m
Możecie podpowiedzieć nazwę specyfiku do malowania oczka po betonowaniu?
Witam
Oczko wciąż podlewam i czytam forum i tak wyczytałem, że dobrze jest pomalować ceresitem CR 65. Jak myślicie malować 1 czy 2 warstwy? i najlepiej na suchy beton czy na wilgotny?
Co zrobić z wystającymi drucikami z siatki nie ma tego dużo raptem kilka sztuk wystaje po 1 cm ale zawsze wystaje czy uciąć i zamalować tym CR 65?
Ostatnio zmieniony przez Pawel Woynowski 2011-09-06, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2011-09-05, 12:44
pawelrad napisał/a:
ceresitem CR 65. Jak myślicie malować 1 czy 2 warstwy? i najlepiej na suchy beton czy na wilgotny?
forum to nie miejsce na takie pytania - trzymaj się instrukcji i tylko! instrukcji (można warunki postępowania znaleźć w sieci w karcie produktu). Dodam od siebie, że ja po dodaniu środka uszczelniającego do betonu nie malowałem skorupy. Ale większość uważa, że lepiej jeszcze pomalować.
Jeśli zaś chodzi o druty, to u mnie nie wystawały w pionie, ale były miejsca, że zbyt mało betonu je "otuliło" i siateczka była widoczna. Ja zrobiłem tak, najpierw zaszpachlowałem klejem do glazury a potem pomalowałem CR (nie pamiętam czy 65 czy jakiś wyższy numer). Być może samo malowanie też będzie OK, ale stanowczo to trzeba zabezpieczyć.
Pozdr, Bajbas
Co zrobić z wystającymi drucikami z siatki nie ma tego dużo raptem kilka sztuk wystaje po 1 cm ale zawsze wystaje czy uciąć i zamalować tym CR 65?
trzeba było tego pilnować przy betonowaniu, bo po takim druciku korozja powoli wędruje wgłąb - nie może mieć drut kontaktu z wodą
Witam
Tak zgadza się ale ciężko to upilnować ponieważ druciki pomazane zaprawą w czasie betonowania wyglądają o, a dopiero po jakimś czasie wszystko wychodzi.
Wczoraj zakończyłem zalepianie drucików i prześwitujących miejsc - powiem tak było tego sporo i wszystko się ujawniło po podlewaniu oczka. Wszystkie druciki oraz przerdzewienia zostały zalepione klejem do glazury. Jeszcze jutro sprawdzę po wyschnięciu kleju czy już nic nie przebija i w ciągu tygodnia jak dojdzie zaprawa Ceresit CR 65 pomaluję oczko i naleję wody.
Z tą zaprawą jest problem na 10 sklepów tylko w jednym jest taka zaprawa i kosztuje 65 zł za worek 25 kg ja zamówiłem w drugim co oferował to na zamówienie i tam kosztowała 56 zl za 25 kg mam nadzieję, że to wytrzyma.
Mogę powiedzieć że zakończyłem polewanie oczka wodnego i mam takie pytanie po jakim czasie od pomalowania tym CR 65 lać wodę?
Druga sprawa to taka, że już po tych 3 tygodniach od wylania ściany czy też dno oczka tak jakby odstawały od spodniej warstwy bo jak w nie pukam to maja taki właśnie dźwięk. Czy tak musi być bo tak się skurczył beton i jak naleje wody nic się nie stanie? Czy jak naleje wody to to osiądzie i po pęka?
Mam już kilkanaście ryb od znajomego które pływają w takiej wielkiej wannie i chcę je puścić na próbę. Po jakim czasie od nalania je wpuścić i jak zwiększyć im szanse na przeżycie?
mam takie pytanie po jakim czasie od pomalowania tym CR 65 lać wodę?
kwestia 2 dni
Cytat:
Mam już kilkanaście ryb od znajomego które pływają w takiej wielkiej wannie i chcę je puścić na próbę. Po jakim czasie od nalania je wpuścić i jak zwiększyć im szanse na przeżycie?
w tym roku ryby sobie odpuśc
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2011-09-19, 12:36
pawelrad napisał/a:
pytanie po jakim czasie od pomalowania tym CR 65 lać wodę?
jak pisał Arek, 2 dni to góra, ale rzuć okiem na instrukcje na opakowaniu i to powinna być wyrocznia dla Ciebie
pawelrad napisał/a:
Mam już kilkanaście ryb od znajomego które pływają w takiej wielkiej wannie i chcę je puścić na próbę. Po jakim czasie od nalania je wpuścić i jak zwiększyć im szanse na przeżycie?
"wykastrują" mnie za to co niżej napiszę, otóż ja zmieniam wodę co roku (oko jako basen, nie zakrywam przed liśćmi itd.) i tego samego dnia co wpuszczam nową wodę (z własnej studni) od razu wpuszczam ryby (oczywiście najpierw dolewam im do kastry nowej wody, trochę, potem więcej). I się nie ..olę. Jeszcze żadna mi nie zeszła a mam karasie kolorowe, orfy i okonia. Trzymać tygodniami ryby w kastrze moim zdaniem głupiego robota. Po wpuszczeniu nowej wody zapuszczam kaskadę i napowietrzacz.
bajbas
Zastanawiam się czy jest jakiś szczególny powód by wymieniać wodę tak często. Zanim poczytałem trochę na forum o równowadze biologicznej też w pierwszym roku od wykonania oczka wymieniałem wodę co pół roku. Z doświadczenia wiem, że po wpuszczeniu świeżej potrzebuje ona czasu by złapać równowagę. Pomijam już aspekt finansowy takiej podmianki.
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Ja ni wymieniałem wody w oczku od 2007,tylko dolewam kranówkę a w tym roku
to dużo padało to dolewałem tylko dwa razy a czyszczę mechaniczne nanos,
bo mam taką klarowną wodę,że widzę dno
poz.Leszek
-------------------
Co do ryb to znajomy złapał dla mnie kilkanaście ryb i je trzyma i tak się napalił na wpuszczenie, że mu nie odmówię co z nimi będzie to nie wiem ale chcę nimi się zając tak jakby były to już ryby docelowe. Do zbiornika napuszczę wodę tylko w celach technicznych żeby zobaczyć czy woda się utrzyma bez problemu przez zimę i czy nie będzie po zimie dewastacji przy okazji te ryby puszcze. Na wiosnę spuszczę wodę jak będzie jeszcze i będę oglądał stan oczka. Dlatego teraz nie wkładam kamieni nie wkładam żadnych żwirków i korzeni oraz nie robię kaskady wraz z systemem filtracji na to przyjdzie czas w kwietniu, a w czasie długiej zimy poszukam ciekawych pomysłów na forum.
Co jak co ale robienie oczka to bardzo czasochłonna inwestycja i troche kosztowna
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2011-09-20, 09:11
pawelrad napisał/a:
Do zbiornika napuszczę wodę tylko w celach technicznych żeby zobaczyć czy woda się utrzyma bez problemu przez zimę
do zbiornika koniecznie trzeba wpuścić wodę. Powód jest prosty, jak jej nie będzie to grunt zamarznie pod zbiornikiem i to będzie dużo gorsze - jak będzie zamarzał to musi chodzić, a zbiornik pusty więc będzie "tańczyć".
Co do ryb, nie przejmuj się, przeżyją, weź pod uwagę - dlaczego tak jest nie wiem, trzeba by pytać Huberta - że często podmiana wody zachęca je do tarła. U mnie po zmianach wody orfy dostają takiego wigoru, że trzeba je łapać po tarle na trawniku
Powodzenia, Bajbas
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-09-20, 10:21
Bajbas napisał/a:
dlaczego tak jest nie wiem, trzeba by pytać Huberta
Świeża woda wpływa stymulująco na tarlaki. Jest ona bowiem zwykle dobrze natleniona i zawiera jedynie śladowe ilości związków azotu. Mózg i linia boczna ryby na drodze neurohormonalnej rozpoznaję ten okres, jako najkorzystniejszy z możliwych dla pomyślnego rozwoju ikry. Także pierwotniaki, które w świeżej wodzie rozwijają sie najlepiej stwarzają dogodne warunki żerowania dla młodziutkiego wylęgu. Kolejnym czynnikiem mającym duży wpływ na rozród wiekszości gatunków ryb jest też długość i jakość (np. czas nasłonecznienia) dnia świetlnego.
Oczko to nie akwarium, wpuszczając teraz ryby do gołego oczka tracisz pół roku w którym oczko by dojrzewało. Prosta droga do zielonej wody i glonów.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2011-09-20, 17:26
AurorA napisał/a:
Oczko to nie akwarium,
wiadomo, dyskusja się robi akademicka. Skoro musi zalać na zimę, a potem i tak będzie spuszczał wodę by coś robić przy oku, to bez znaczenia czy wpuści te ryby czy nie. Rozwiązanie jest proste zjeść te ryby i po ptakach
A to półroczne dojrzewanie to u mnie nigdy nie miało miejsca i woda jest jak dla mnie ok. Nie padajmy na kolana przed tego typu zasadami, oka są dla nas, a nie my dla nich.
Bajbas
Co do wody na zimę to wiem, że trzeba ją wpuścić żeby oczko nie uległo rozpadowi wyczytałem to na tym forum i też wyczytałem że trzeba upuścić ciut żeby lód miał gdzie się podnosić.
Tak będzie to techniczne napuszczenie wody które będzie trwało do wiosny wtedy spuszczę wodę i zobaczę jak po zimie przetrwało i ewentualnie coś tam poprawie lub nie. Potem będę robił kaskady kładki filtracje sadził rośliny i napuszczę właściwą wodę. Dodam jeszcze, że nie dawno wybiłem studnie można powiedzieć, że specjalnie do oczka ale też do podlewania i jest to już 3 studnia po 2 nie udanych biciach i leci z niej woda ciut taka mętna i nie ma co już teraz podlewać bo idzie jesień żeby tą wodę przepompować do osiągnięcia już tej kryształowej to wpuszczę powiedzmy te 40-50 tyś litrów do oczka i już się przeczyści.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum