Pomogła: 129 razy Dołączyła: 06 Maj 2010 Posty: 4150 Skąd: Warszawa/Radzymin
Wysłany: 2010-11-24, 19:58
moje róże jeszcze spokojnie na podpórkach fiszą-łodygi-bo kwiaty pościnałam już w zeszłym tygodniu. Czekam do minusowych temperatur-wtedy je położę i tylko liśćmi okryję.
Arek,miałem na myśli przymrozki większe a co do róży na pniu
to spróbuj ją przygiąć do ziemi ,mnie się nie udało. z pnącymi różami
to się uda.
poz.Leszek
--------------
a co do róży to najlepiej przygiąć do ziemi i całą zasypać.
Arku tylko podobno jeśli róża nie została posadzona odpowiednio pod katem, a jej pion trzyma tylko palik to może się przy próbie takiego radykalnego zginania złamać. A generalnie to chyba najlepiej róże okrywać dopiero jak sie temperatura ustabilizuje na poziomie -4,-5 stopni.
Dołączyła: 19 Gru 2009 Posty: 116 Skąd: zielona góra
Wysłany: 2010-11-26, 19:53
no to czekam -wierzę fachowcom wiecie jak to jest pierwsza moja zima w ogrodzie i nie chciałabym czegoś sknocić bo mówiąc szczerze kupe siana wydalismy na roslinki i nie chciałabym z mojego powodu aby sie one nie uchowały
Uważam,że już możesz te róże zabezpieczyć bez problemu, bo zapowiadają dość znaczne ochłodzenie, nawet do - kilkunastu w nocy,może nie u Ciebie, ale tam tez w nocy np w niedzielę -5 Popatrz tutaj na długoterminową. http://www.twojapogoda.pl...ie/zielona-gora
Bambus Ci przeżyje, u mnie zimuje bezproblemowo. U Mariusza gdy byliśmy na zlocie było pełno donic z różnymi odmianami i gatunkami bambusa, może gdy pojawi się zdjęcie Mariusz podejmie się identyfikacji?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum