wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Zimowanie ryb w oczku
Autor Wiadomość
Roland 
Nowy



Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 8
Wysłany: 2006-06-16, 11:22   

Mam pytanie: jaka powinna byc wielkosc warstwy najgłebszej zeby przezimowaly ryby. Wiem ze glebokosc powinna wynosic minimum 120-130 cm. a powierzchnia?
 
 
 
zbylan 
Początkujący



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 24
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-06-16, 22:05   

Roland napisał/a:
Mam pytanie: jaka powinna byc wielkosc warstwy najgłebszej zeby przezimowaly ryby. Wiem ze glebokosc powinna wynosic minimum 120-130 cm. a powierzchnia?

Moim zdaniem powierzchnia jest bez znaczenia. (Zakładam, że Twoje oczko nie zwęża się ku górze na kształt butelki.) Istotne jest, aby świeże powietrze miało dostęp do powierzchni wody, co m.in. umożliwi odprowadzenie gazów wytworzonych w procesach gnilnych zachodzących na dnie oczka, gdzie zbierają się szczątki organiczne. Ja do tego celu polecam wykorzystanie brzęczyka punktowo napowietrzającego wodę. Z moich doświadczeń wynika, że wszelkie styropianowe wynalazki z grzałkami sa zbędne i kosztowne w eksploatacji, a wybijanie przerębli pracochłonne, nieskuteczne i szkodliwe (stresujące) dla ryb.
_________________
pozdrawiam - Zbyszek
(siatkobeton 12 mkw)
 
 
Mazur 
Oczkomaniak


Pomógł: 20 razy
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1278
Skąd: z Mazur
Wysłany: 2006-06-17, 06:48   

Zgoda ale, no właśnie to małe ale, nie każdy ma zimą zasilanie.
Na moim ogrodzie wraz z pierwszymi przymrozkami zakręcają wode i wyłączają zasilanie 230V.
Więc muszę wybijać przerębel dogadać się z elektrykiem działkowym przynajmniej raz na 3 tygodnie i tą zwykłą pompe zanurzam ok. 20-30 cm pod lód i robię ,,fontanne'' aby dotlenić wodę.
Może to i stresujące a zarazem ochładzam wode ale leprze to niż nic, moje karasie przetrwały zimę a mieszkam na syberii Polski.
Albo udało mi się tz. frycowe początkującego amatora albo metoda skuteczna.
 
 
zbylan 
Początkujący



Pomógł: 2 razy
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 24
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2006-06-17, 15:28   

Jak się nie ma co się lubi, ....
Gratuluję sukcesu. Mnie kilka lat temu się nie udało.
Inna rzecz, ze z realizacją harmonogramu wykuwania przerębli było różnie.
Raz co 3-ci dzień, innym razem po miesiącu.
_________________
pozdrawiam - Zbyszek
(siatkobeton 12 mkw)
 
 
Pawel Woynowski 
Moderator



Pomógł: 48 razy
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 1436
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-06-19, 00:26   

Roman napisał/a:
Zgoda ale, no właśnie to małe ale, nie każdy ma zimą zasilanie.
Na moim ogrodzie wraz z pierwszymi przymrozkami zakręcają wode i wyłączają zasilanie 230V.
Więc muszę wybijać przerębel dogadać się z elektrykiem działkowym przynajmniej raz na 3 tygodnie i tą zwykłą pompe zanurzam ok. 20-30 cm pod lód i robię ,,fontanne'' aby dotlenić wodę.
Może to i stresujące a zarazem ochładzam wode ale leprze to niż nic, moje karasie przetrwały zimę a mieszkam na syberii Polski.
Albo udało mi się tz. frycowe początkującego amatora albo metoda skuteczna.


A nie próbowałeś znalęść brzęczyka 12 v do tego duży 700A akumulator i gotowe. Od czasu do czau ładujesz akumulator prostownikiem i napowietrzanie działa całą zimę. Lub 12 v ogniwo słoneczne zamocowane np. na dachu domku które ładowało by akumulator, wtedy akumulator mógłby być mniejszy. Np. podobnie działaja instalacje słoneczne na podświetlanych znakach drogowych. Trzeba tylko znaleść jakiegoś fachmana od elektryki tego typu.
_________________
Pozdrawiam, Paweł Woynowski
 
 
Mazur 
Oczkomaniak


Pomógł: 20 razy
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1278
Skąd: z Mazur
Wysłany: 2006-06-19, 07:26   

To jest rozwiązanie nawet zastanawiałem się nad takim pomysłem, ale co ze śniegiem przykrywającym ogniwo (mieszkam na biegunie zimna).
Mam jeszcze inny pomysł a mianowicie bezpośrednie podłączenie do sieci 230V.
Główne zasilanie jest ok. 100m od skrzynki do której jestem podłączony więc koszt 100m kabla i licznik.
Zakład Energetyczny mówi że to sprawa ogrodu, Prezes że to sprawa Zakładu i niechętnie patrzy na ten pomysł a problem w tym że wyłączają zasilanie 230V by bezdomni nie włamywali się na działki zimą.(brak zasilania brak ogrzewania)
Tak czy inaczej coś muszę wymyślić.
Ostatnio zmieniony przez Mazur 2006-06-19, 07:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ernest 
Przyjaciel forum



Pomógł: 19 razy
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 2829
Skąd: Skawina
Wysłany: 2006-06-29, 21:35   

Roman i to jest minus oczka na dzialce.A z prezesami roznie bywa :P .Ale ta sprawa wylaczania pradu na zime u nas ruszyla z miejsca,a mianowicie.Jest plan aby 3,4 dzialki byly podpiete pod osobny licznik.Kazdy z osobna ma swoj licznik,wiec nie bylo by problemu z rozliczeniem sie za zuzyta energie.Skrzynke na licznik juz mamy.Prezes tez sie zgodzil :lol:
 
 
Ala 
Bywalec



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Maj 2006
Posty: 261
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2006-06-29, 22:54   

Znajomy poradził mi kiedyś, żeby do stawu włożyć na zimę chochoł z trzciny. Po pierwszej zimie, jak nie miałam jeszcze pojęcia co znaczy staw i nie zrobiłam przerębli, wyniosłam wiosną kilka wiader gnijących żab. Ryby przeżyły. Od tamtej pory wkładam te chochoły (2-3szt.) i żaby mają się znakomicie. Ryby oczywiście też. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale jakoś działa, to tak robię. W tym roku może spróbuję z brzęczykiem, bo wcześniej nie wiedziałam.
Przypomniałam sobie, że w minionym roku raz wykuwałam przerębel (40cm grubości), żeby wpuścić kupione w sklepie rybnym liny. Wszystkie przeżyły, chociaż leżały w skrzynkach bez wody jakiś czas.
_________________
Pozdrawiam,
Ala
 
 
 
ZiK 
Przyjaciel forum
Witam :)


Pomógł: 22 razy
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 1002
Skąd: Zamość
Wysłany: 2006-06-30, 14:00   

Często w zimie na stawach hodowlanych wybijają przeręble i wkładają chochoły z trzciny.Trzcina ma w środku łodygi przestrzeż tak jak słomka i podobno przeż te otwory ma się dostawać tlen do wody a z wody ma wychodzić przez trzcine siarkowodór , ale czy to prawda?? Musi coś w tym być jeżeli hodowcy na stawach rybnych stosują tę metodę od lat. :pa:
_________________
Pozdrawiam Tomek :piwko:
Moje Pierwsze Oczko Wodne

Mój Profil Nasza Klasa

Moje Drugie Oczko Wodne
 
 
 
Mazur 
Oczkomaniak


Pomógł: 20 razy
Dołączył: 26 Kwi 2006
Posty: 1278
Skąd: z Mazur
Wysłany: 2006-06-30, 15:57   

Ja tej zimy miałem wstawione snopki trzciny(chochoły) jak już isałem 1x 20 dni wybijałem przerębel i zwykłą pompką do wody napowietrzałem przelewając wodę w powietrze i po lodzie spływała do oczka, ryby 100% przeżyły, padły małże.
A teraz zastanawiam się nad roztawiwniem foliaka nad oczkiem z dostętem światła od południa.
 
 
Manek 67 
Początkujący


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 15
Wysłany: 2006-08-29, 20:18   

Witam najpierw znowu fotki potem komentarz
http://img243.imageshack....pict1080or4.jpg
http://img243.imageshack....pict1081sl1.jpg
jeśli ktoś ma dostęp do prądu to z serca polecam brzęczek, żadnych problemów, może przy temp. -18-20 albo lepiej, nawet ta przerębel zaczyna się zasklepiać ale są to zamarznięte bańki powietrza pomiędzy którymi i tak powietrze się przedostaje na dodatek pokrywa robi się bardzo cieńka którą można łatwo usunąć. Moje ryby zimują tak od około 10 lat. Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam, mam tam 12stopni, tylko tam muszę je zakryć, w zeszłum roku niecierpliwy karpik po prostu wyskoczył to na tyle cześć
 
 
Ala 
Bywalec



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Maj 2006
Posty: 261
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2006-08-29, 20:41   

Manek 67 napisał/a:
Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam

Dlaczego młode rybki nie zimują w oczku?
_________________
Pozdrawiam,
Ala
 
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-30, 09:30   

Manek 67 napisał/a:
Tylko młode biorę w całości do piwnicy gdzie sporadycznie je dokarmiam


Ja też młode wyławiam i zimuję w domowym, zimnowodnym akwarium. Pierwsze trzy już odłowiłem - pływają razem z kiryśnikami, żyworodkami i małymi karpiowatymi - od razu wzięły się za glony porastające liście amazonek i kryptokoryn.
 
 
Ala 
Bywalec



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 22 Maj 2006
Posty: 261
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2006-08-30, 21:41   

W porządku, bierzecie maluchy do domu na zimę, ale dalej nie wiem dlaczego? W oczku nie przeżyją zimy?
_________________
Pozdrawiam,
Ala
 
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-08-31, 09:21   

Ala napisał/a:
bierzecie maluchy do domu na zimę, ale dalej nie wiem dlaczego?


Ja na przykład chcę mieć namiastkę oczka w domowym akwarium zimą. Ponadto mam w pamięci ostatnią zimę i straty, jakie spowodowała. Wiadomo, najcenniejszy jest własny przychówek :)
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny