Witam Wszystkich serdecznie, jest to moja pierwsza obecność na jakimkolwiek forum, dlatego proszę o wyrozumiałość. Jeśli komuś spodoba się moje "oczko" będzie mi bardzo miło, a jeśli kogoś mój temat zachęci do budowy własnego oczka, tym bardziej będę się cieszył i niech to będzie podziękowanie dla uczestników tego forum od których do tej pory anonimowo czerpałem wiedzę. Czy skutecznie, czas pokaże. początki to późna wiosna 2009r.
Wszystko zaczęło się od pomysłu na poidełko dla ptaków, miała to być mała kałuża, w której można by się napić (oczywiście nie miałem na myśli siebie). Stara kasta budowlana odziedziczona po poprzednich właścicielach działki i pierwsze zakup czegoś co wprawi wodę w ruch, wyglądało to mniej więcej tak:
Wiem, że to nic szczególnego ale uwierzcie potrafiłem długo siedzieć słuchając szumu tej wody. Ta deska to miejsce gdzie miałem nadzieje że choć raz usiądzie jakiś ptak żeby się trochę napić.
Taki był mój zamysł - płytka kałuża, trochę kamieni jakaś fontanna no i mała kaskada której szum jest urzekający. Zanim zakończyłem próby jak ma to pracować już wiedziałem, że będą kłopoty z glonami, a na początku naiwnie myślałem, że im mniej wody tym mniej glonów. I w tym momencie dotarłem na forum.
Niektórzy pewnie to skrytykują ale pierwsza myśl lampa UV widać ją na zdjęciu.
Im dłużej na forum tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że to nie koniec mojej pracy ale właśnie początek, sami wiecie jak to jest. Cieszyło mnie to "oczko-kałuża" jak nie wiem co, ale czułem niedosyt i te zielone nitki nie dawały mi spokoju. Przyznam się nawet po cichu,że kupiłem jakiś proszek, ale szybko doszedłem do wniosku, że to nie to, a właściwie, że to co ma być "to" to musi być większe . Ciąg dalszy nastąpi, bo mam nadzieję, że jeszcze nie zanudzam.
_________________ zegarki to zabawki czasu, a radzieckie zegarki chodzą najszybciej
Pomógł: 55 razy Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 1403 Skąd: Radom
Wysłany: 2010-05-12, 08:20
Cześć
Widać, że OMV (oczko maniak virus) Cię już dopadł, podobnie jak mnie w tamtym roku Jego nosicielstwo ma jednak przede wszystkim pozytywne objawy, więc czekamy na dalsze efekty działania
Pzdr.
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-05-12, 12:30
Ludwig napisał/a:
varykino napisał/a:
"oczko-kałuża"
Od czegoś trzeba zacząć.W wakacje albo za rok można trochę powiększyć
Niecierpliwyś.. Varykino napisałbył, że początek to historii zaś dopiero.
Od kałuży raczył zacząć - na czym skończy... nam jedynie sprawa znana jest..
( - Vanka się naoglądało od nowa Gwiezdnych Wojen )
Witam ponownie.
OMV - no tak coś w tym jest, żaden program antywirusowy jeszcze sobie z nim nie radzi. Wracając do meritum. Zapadła w końcu decyzja - kopać. Z tym nie było problemu ale trudniej było zadecydować co pod spód, w tej chwili nie miałbym wątpliwości - folia, wtedy nie byłem tego taki pewien. Zadecydował drobiazg w zasadzie - możliwość wyprowadzenia węży pod wodą. Nie wiedziałem że są przepusty które pozwalają zrobić to bez problemu przez folię a że nie zależało mi na jakimś bardzo dużym oczku zdecydowałem się na formę z PCV. Ze względów praktycznych (możliwość czyszczenia) i ze względów estetycznych nie chciałem aby pompa i ewentualnie filtr był w samym oczku, dlatego potrzebowałem wyprowadzenia węży pod oczkiem a przy formie z PCV wiedziałem, że sobie jakoś z tym poradzę. Tu pierwsze przymiarki.
Ta niebieska rura PE którą widać to właśnie doprowadzenie wody ze stawu ( a co wolno mi tak napisać staw – no może stawik, ale nie kłóćmy się o to) do pompy, która jest umieszczona w beczce zakopanej po drugiej stronie tego czegoś płożącego, chyba tui. Każdy inteligentny czytelnik na pewno zaraz zauważy, że jest za cienka, ja taki przewidujący nie byłem
Ciężko mi się pracowało szczególnie gdy trzeba ją było przeprowadzić ją pod "starym" oczkiem-kałużą. Ciężko bo nie chciałem "wyłączać" wodopoju, bo ku mojej radości byli już pierwsi klienci. Trochę nieśmiali ale powoli oswajaliśmy się z sobą.
Tutaj ten sam etap budowy z jeszcze trochę innej perspektywy.
Pierwsze testy pokazały, że pompa szybciej wypompowuje wodę ze wspomnianej beczki niż jest ona wstanie tam dopłynąć. Tak to jest jak za budowę oczka bierze się lajkonik, czy laik, czy jak mu tam.
łopata znów poszła w ruch.
I choć przy kopaniu spociłem się nieźle (w końcu był już czerwiec) to jednak większym kłopotem było wykonanie jeszcze jednego przepustu, na tyle szczelnego aby już więcej nie poprawiać. Tym razem już nie byłem w stanie zrobić tego w dnie, głęboko-boczny też spełni swoją rolę, no i rurka już trochę grubsza.
Myślę, że można oczekiwać ciągu dalszego i jego nastąpienia.
_________________ zegarki to zabawki czasu, a radzieckie zegarki chodzą najszybciej
Witam wszystkich i bardzo przepraszam jeśli ktoś musiał czekać na kontynuację, na swoje usprawiedliwienie napiszę, że w tą sobotę córka ma ślub i jakoś trudno w te gorące dni o chwile większego spokoju, wszak to jej (i nasz również)pierwszy raz i może dlatego.
Wracajmy do tematu.
Pojawiły się pytania - ile litrów? na chwilę obecną szacuję około 1100 do 1200 litrów. Mam nadzieję, że jeszcze na ten rok mi wystarczy a później zgodnie z tradycją większości forumowiczów pewnie będę powiększał Czy nie przecieka? Nie. Zdało dość dobrze egzamin tej zimy, więc myślę, że i dłużej będzie dobrze. Oczywiście są ubytki ale na tyle nieduże, że sądzę, że to odparowanie.
A teraz do rzeczy.
Rzeczywiście jest i forma i folia, bardzo zależało mi na łagodnym brzegu. Forma jak widać jest trochę głębiej do niej doklejałem folię która wypełniła mi resztę. W miejscu gdzie jest forma wyciąłem otwór i brzeg formy posmarowałem silikonem przyciskając do niego folię natomiast samą krawędź folii doklejałem jeszcze do formy "ciepłym klejem" wbrew pozorom wcale nie było to takie trudne i uciążliwe forma jest nieduża ok. 800l więc nie było tego zbyt wiele. Obawiałem się zimy ale chyba wszystko jest OK. Teraz pewnie już bym się formą nie przejmował bo w zasadzie mniejszym nakładem siły i środków można to zrobić bezproblemowo samą folią - no ale to jest teraz, kiedyś tego nie wiedziałem.
Może jakiś mały widoczek jak wyglądało to w ubiegłym roku.
Przepraszam muszę zakończyć, mam jakieś bardzo duże problemy z transferem zdjęć. Obiecuję , że na ciąg dalszy nie będzie trzeba już tak długo czekać.
_________________ zegarki to zabawki czasu, a radzieckie zegarki chodzą najszybciej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum