Witam ,pierwszy raz Rdestnica pływająca posadziłem na wiosne i pieknie mi sie zaczeła rozrastac ale od tygodnia cos mi sie do niej dobiera przypuszczam ze slimaki ale moze ktos sie jeszcze wypowie co to moze byc wypadaja dziury w lisciach
Witam ,pierwszy raz Rdestnica pływająca posadziłem na wiosne i pieknie mi sie zaczeła rozrastac ale od tygodnia cos mi sie do niej dobiera przypuszczam ze slimaki ale moze ktos sie jeszcze wypowie co to moze byc wypadaja dziury w lisciach
Mogą to być ślimaki lub jakieś larwy owadów wodnych np. chrząszczy. Lecz nie przejmuj się taki jest urok tej rdestnicy, lubią ją ślimaki wodne i różne larwy. Poradzi sobie wypuszczając nowe liście. Zresztą na grzybieniu też masz takie otwory.
Ja raczej cieszył bym się z tego, oczko żyje i poza roślinami są w nim również i bezkręgowce, a to znaczy że masz zdrowe oczko i życie w nim wrze. Tak trzymaj.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2006-06-21, 08:59
dzieki zasłowa otuchy mam nadzieje ze tak jak mówisz odrodzi sie , a co do bezkregowców to sam co nieco puszczałem ,zeby zrobic troszke równowagi slimaków to mam 4 gatunki a co na roslinkach przytargałem to sam nie wiem
czy ma ktos rdestnice plywajaca u siebie? w tamtym roku przynioslem do siebie rdestnice i posadzilem w dnie tak zeby liscie plywaly po powierzchni. w tym roku nic sie nie dzieje. ona musi byc posadzona do dna czy moze rosnac wolno? jak ja pielegnowac? dodam ze jak ja przynioslem do siebie to miala lodygi z korzeniami.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 02 Mar 2008 Posty: 139 Skąd: B-stok Podlasie
Wysłany: 2010-04-22, 20:18
Rdestnica pływająca wcześnie startuje wiosną . Teraz ma już spore pędy, ale liści pływających po powierzchni jeszcze brak. Jak dla mnie to roślina bezproblemowa.
_________________ Pozdrawiam seedkris
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-22, 22:32
U mnie pojawił się jeden mini listek, a pędów bez liści jest masa, 2/3 oczka zarośnięta.
Na dnie mam piasek, a roślina rozrasta się rozłogami.
Roślina bezproblemowa do pewnego stopnia.
Trudno jest ją wyciąć przed zimą bez wchodzenia do wody, no i ciężko jest ucinać w sezonie żółknące i gnijące liści.
Niestety oczko u mnie jest na tyle duże, że z brzegu pielęgnować się nie da.
no ja wyciaglem ze stawu naturalnego kilka lodyg z loscmi i posadzilem je i rosly w tamtym roku. ciekawe jak w tym roku to bedzie wygladac bo jak na razie cicho.. nic nie widac.. czy ta roslina musi byc dobrze ukorzeniona?
a czy jesli klacza byly zle zasadzone, za malo podloza czy po prostu za malo klacza, to da rade odbic?
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2010-04-25, 19:42
Piecyk99 napisał/a:
a czy jesli klacza byly zle zasadzone, za malo podloza czy po prostu za malo klacza, to da rade odbic?
Jeśli teraz nie ma po niej śladu, to już raczej po wszystkim.
U mnie jest masa pędów w wodzie, dotykają powierzchni wody, wygląda to jakby sterczały pionowo brązowe niby trawki z których rozwijają się liście.
Już kilka jest na powierzchni, na razie brązowe zamiast zielone, ale na zieleń przyjdzie czas gdy się ociepli.
jak na moje to raczej rosna ale pomalu strasznie. w tamtym roku jak je wsadzilem byly juz calkowicie rozwiniete i te klacza wlozylem miedzy kamienie przykrylem zwirem itp. jakas glizna piasek czy cos tez tam byly. i zyly sobie ladnie a nawet nowe listki produkowaly, a tego roku cos marnie z rdestnica..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum