Nie napowietrzam oczka bo nie ma w nim ryb i chcę żeby było w miarę naturalne (samo sobie radziło), styropianowego przerębla też nie ma nawet nie staram się nic wiercić w zimie bo w poprzednich latach żaby nie zdychały, więc to chyba orzechowe liście to spowodowały w tym roku.
Postaram się coś w tym roku wymyślić aby żaby nie zdychały(trochę poszukam w necie i poczytam), jak ktoś inny ma w tych sprawach doświadczenie to niech pisze to pogłówkujemy. Pozdrawiam lis_ek
Ja za to wczoraj w przereblu zobaczyłem żabę początkowo myślałem że zdechła i juz miałem ja wyrzucic a tu nagle uciekła głebiej. Pózniej widzialem ja jak siedziała w przereblu z głowa nad wodą. Myśle zę to wina tych roztopów i ocieplenia
ja zdechłe żaby, w swoim oczku widziałem tylko raz, zimy, której mało w domu byłem, zepsuła się pompka napowietrzacza i nie miał kto się tym zająć, to chyba główny powód, a ogólnie jak przeglądam ten wątek to mi pojawia się w oczach obrazek z migracji żab w naszych dolnośląskich rejonach, dawno tam nie byłem ale kiedyś non stop bywałem w okolicach Kłodzka, Polanicy , Radkowa - i jak sie zaczął ten "wysyp", to normalnie masakra na drogach, wszędzie zewłoki, w okolicy Radkowa jest też jakiś zbiornik wodny i tam nawet w wodzie pływały zdechlizny, ale te w wodzie to nie wiem czy nie jakieś podtrute naturalnie, bo po wiosennych deszczach woda z gór zawsze nanosiła coś do wody która nabierała rudawego koloru
Witam, posiadam aktualnie dwa oczka wodne i niestety w tym roku spotkałem się ze zdechłymi żabami
Otóż w jednym oczku, które ma z 5 lat, mam kilkanaście karasi i stosowałem napowietrzanie całą zimę, tutaj padł mi tylko jeden karaś, z żabami nie miałem problemu,
mam także 2-letnie oczko ok 3z3m, głębokość max 1,2m. W zasadzie nie mam tam za wielu roślin, nie mam też ryb. Nie mam w pobliżu dostępu do prądu i w związku z tym nie stosowałem brzęczyka. Podczas najsilniejszych mrozów, raz na kilka dni robiłem przerębel wrzątkiem, aby uwolnić gazy z wody. Myślałem, że dzięki dużej pojemności i głębokości oczka żaby będą miały dużo tlenu na zimę. Niestety teraz, po odwilży leży na dnie kilka żabich denatów, bardzo mnie ten fakt zasmucił. Podejrzewam, że żaby zagrzebały się za płytko, na półkach z kieszeniami na rośliny i skuł je lód Na przyszły rok, będą musiał zainstalować też przerębel na stałe, bo bardzo mi szkoda tych żabek, tym bardziej, że w mieście żabka to rzadkość
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-02-20, 13:39
Problem dotyczy głównie żab trawnych/Rana temporaria/.W naturze zimują głównie w wodach płynących/rzeki,potoki,żródła,stawy z przepływem/gwarantujących wysokie natlenienie wody.Rzecz w tym,że zimą oddychają wyłącznie powierzchnią skóry tlenem rozpuszczonym w wodzie,więc są bardzo wrażliwe na przyduchę.Mam taki zbiorniczek,przeznaczony specjalnie dla zimujących żab,przykryty,napowietrzany,i ich przeżywalność wynosi 100 procent, nie ma żadnych problemów.Jeśli nie można napowietrzać/brak prądu/,to jedynym wyjściem jest zabezpieczenie oczka/ogrodzenie siatką/przed dostępem dla żab.Wtedy poszukają innych miejsc do zimowania.W braku odpowiednich zbiorników mogą zimować również w kryjówkach lądowych,i warto takie miejsca przygotować w ogrodzie.Na uwagę zasługuje fakt,że w dobrze natlenionych,nie zamarzających zbiornikach żaby nie zapadają w całkowitą hibernację,i zwłaszcza w cieplejsze dni mogą wykazywać ograniczoną aktywność.Ten filmik zrobiłem w stycxzniu i przedstawia żaby trawne zimujące w naturalnym żródle.Temp,wody wynosiła +8 stopni,pomimo mrozu na zewnątrz.
http://www.youtube.com/watch?v=GtexS5rkss8
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-02-21, 07:45
No to nie masz problemów z zimowaniem,ale z drugiej strony to niepokojące,bo może świadczyć o znacznym zmniejszeniu się ich populacji w okolicy.Dobrze,że u mnie jeszcze ich dużo.Jak dla mnie,to może nie być ryb,ale oczko bez żab...Raczej nie do przyjęcia.
U nie tez coraz mniej żab widuję, ale kiedyś jak jeszcze były to zdarzyło mi się wyławiać zdechłe na wiosnę mimo że oczko było napowietrzane i z rybami nie było problemów.
Być może oczko z rybami to pułapka na żaby i to je wykańcza. Więcej oczek a żab mniej.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2011-02-21, 18:47
Ja zwłoki wyłowiłam jak dotąd tylko jedne (żaby trawnej w środku ubiegłej zimy) ale potwierdzam, że żab jest mniej -szczególnie zielonych. Dwa młodziki zaadaptowane w pierwszym roku z natury przezyły ładnie cały rok az do zimy i tele je widziałam. Na wiosnę poszły gdzie indziej albo nie przeżyły. W tym roku z trzydziestu maluśkich centymetrowych przywiezionych z Poznania przez Sebastian postać prawie wymiarową osiągnęłły 4 i dobrze sie miały tez do jesieni . Zobaczymy na wiosnę czy je jeszcze zobaczę ?
I żadna ale to żadna żabka ni dotarła do mojego oczka w sposób naturalny.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Ostatnio zmieniony przez AurorA 2011-02-21, 20:16, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2011-02-22, 08:19
Żaby zielone/z wyjątkiem śmieszki/zimują przeważnie na lądzie,zwłaszcza dotyczy to młodych osobników.Jeśli są w pobliżu oczka odpowiednie kryjówki do przezimowania,powinny na wiosnę pojawić się w wodzie.Zobaczymy,wiosna już niedługo.
Ja swoje oczko mam w lesie. Tam tych żab jest mnóstwo. Po pierwszej ziemie byłem w szoku. Musiałem coś zaradzić. Żaby jak wiadomo lubią się zakopywać w błotku. Zakupiłem siatkę ogrodową w sklepie ogrodowym o wysokości 80cm z najmniejszymi oczkami. Umieściłem ją w około stawiku w odległości 1 metra. Po zimie znalazłem 3-4 żaby,a przed tym blisko 50. Polecam siatka nie jest droga, a da się wyginać w każdą stronę.
_________________ Działeczka nad stawem - bezcenne...
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 193 Skąd: Kraków/Brzezie
Wysłany: 2011-02-24, 19:32
Witam miłych forumowiczów po mojej długiej przerwie
U mnie w tym roku na jesień odłowiłem tyle żab ile mi się udało jednakże po ostatnich odwilżach wyrzuciłem około 30 martwych sztuk.
Przerębel robiłem przy pomocy wrzącej wody bez wchodzenia na lód ale biedne stworzenia mimo to podusiły się bo większość znalazłem przy samych brzegach, w tym roku spróbuje zamontować skrzynkę elektryczną a razem z nią stałe napowietrzanie oczka, może to uchroni żaby przed takim pomorem w następną zimę.
Żaby zimujące w wodzie oddychają przez skórę. Jest to system o wiele mniej wydajny niż skrzela ryb,ponadto łatwiej wchłaniają toksyny a ze względu na powolny metabolizm z trudem je usuwają.
Mam pytanie do forumowiczów, posiadaczy oczek gdzie żaby doskonale zimują. Czy zdarzyły się u was większe padnięcia ryb zimą ? Odpowiedź może potwierdzić lub zaprzeczyć moją tezę.
Pozdrawiam ! Bolek
_________________ Murowane 3 m³. 4,5 m². Filtr,lampa UV + żabi dołek 1,5 m ³ bez żadnych urządzeń.
Karasie i orfy.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum