Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2010-01-23, 10:47
Roman napisał/a:
Teraz wiem że warto było utopić beczkę(a raczej 2/3 beczki)wypchaną pękiem czciny. W tej wiążce powietrze znajdzie ujście a wiosną zero śmieci bo wyciągnę snop czciny razem z beczką.
beczka mi sie podoba, a masz patent zeby beczka bez dna nie przekrzywiła sie w wodzie?
i nie utonęła?
czcina tez mi sie podoba
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Włażę na lód (ważę tyle co piórko) i cienkim strumyczkiem w jeden punkt.
Halogen i inne lokówki są zasilane elektrycznie- to bardzo niebezpieczne.
czy tak jak przy sikaniu /przepraszam żart/ Ja mam jakiś tam otwór cały czas leży w nim okrągły drążek/6cm.sr./drewniany,jak przymarznie to ten cienki lód łatwo jest kruszyć /dwa trzy razy na dzień/.Na noc zasypuje warstwą śniegu i rano bez problemu robię dziurę ..........
Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2010-01-23, 15:10
ewa535 napisał/a:
[beczka mi sie podoba, a masz patent zeby beczka bez dna nie przekrzywiła sie w wodzie?
i nie utonęła?
czcina tez mi sie podoba
ale ta beczka ma dno po to by gnijąca czcina nie śmieciła oczka ma ponacinane boki by woda swobodnie wpływała a przy wyciąganiu wypływała obciążona kamykami w workach cebulowych a czcina mocowana do ścianek beczki.
Patent na wypoziomowanie beczki prosty dno wypełnione kamykami w wodkach cebulowych i na zewnątrz linki przywiązane do czciny wystającej nad wodę umocowane na brzegu tak jak mocuje się namiot.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 804 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-01-23, 17:11
widac, ze kazdy ma inne doswiadczenia z napowietrzaczami.
moim zdaniem bardzo duzo zalezy od glebokosci oczka. moje plytkie oczko co roku mocno zamarza i musze kombinowac. Glebokie, ktore wykopalem obok (1.7 m) zamarza znacznie wolniej.
Inna sprawa, ze napowietrzacze sie sprawdzaja ale gdy mrozy sie utrzymuja dluzej to niestety przereble zamarzaja.
Dobry pomysl to przkrywanie przerebli kastami, wiadrami itp.
Witam wszystkich forumowiczów w Nowym Roku,
Nie zaglądałem na forum od dawna, ale gdy na niego wszedłem to widzę, że problemy te same jak w latach ubiegłych. Dzisiaj, 24/01/2010 w Halinowie k/Warszawy godz. 7.00 temperatura -26 stopni Celsjusza. Poniżej fotki ilustrujące temperaturę i stan przerembla w oczku, niestety jakość zdjęć mizerna (wykonane telefonem).
W ubiegłym roku pochwaliłem się na forum swoim zakupem czyli pompką "OASE POMPA IceFree 20" link do tematu http://forum.oczkowodne.n...r=asc&start=60. Jak widać nawet na kiepskim zdjęciu, że się sprawdza w stu procentach. Nawet przy tak wielkim mrozie jest około 30 cm niezamarzniętej wody wokół grzybka wylotu pompki. Pompka pobiera 5 W prądu tyle co napowietrzacz, a zero problemów z zamarzaniem wężyka. O wychładzanie wody w oczku też jestem spokojny, bo w zimie woda przy dnie ma zawsze stałą temperaturę około 3 stopni, więc rybki dawno się już zaaklimatyzowały do niej. Mam nadzieję, że komuś ta informacja pomoże podjąć decyzję jak zabezpieczyć oczko na zimę by nie zamarzło. Nawet deraz wystarczy wyciąć przerębel około 20 cm średnicy i wpuścić pompkę (ma niewielkie rozmiary), a resztę pompa zrobi za was.
Pozdrawiam i życzę sukcesów w walce z mrozem.
Witek
_________________ "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Wylanie wiadra czy dwóch na lód prawie nic nie da. Trzeba tak jak opisali fachowcy - cienkim sikiem w jedno miejsce.
Dziś rano nabrałem konewkę ciepłej wody (ok 40 st. C) z kranu i spokojnie wystarczyło na zrobienie przerębla o fi ok. 25-30 cm. zastosowałem też patent z kołkiem w przerębli bo wydaje mi się całkiem sensowny. Wyłamanie lodu takim kołkiem nie powinno wywoływać u rub takiego stresu jak walenie siekierą.
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2010-01-24, 09:44
u mnie kolejną zimę pracuje napowietrzacz bez dodatkowych "gadżetów" i jest OK nawet przy takich mrozach jak teraz -- fakt faktem , że przerębel skurczył mi się do średnicy kilkunastu centymetrów ale za to powstał piękny wulkan .Konewka (z małym sikiem ) oraz gorąca woda z krany rozwiązała problem--przerębel wrócił do swoich rozmiarów
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
samuraj, a na jakiej głębokości masz ustawiony kamień z bombelkami? U mnie jest dość mała strefa głęboka i nie chcę tam za bardzo mieszać więc ujście powietrza mam na ok 50-60 cm głębokości. Może to za płytko bo na powierzchni woda się "gotuje" a jednak zano przerębel się zamknął.
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2010-01-24, 10:34
duzers napisał/a:
samuraj jaki masz napowietrzacz?
szczerze mówiąc nie pamiętam , ale chyba Aquael 350l\h z dwoma wyjściami -- w tej chwili pracuje na jednym wyjściu , jest to akwariowy sprzęcik ale dzielnie pracuje trzecią zimę
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum