Oczko wodne - forum

[Pawel Woynowski]

Całkowicie zgadzam się z Arkiem.

Oczko kiedy się do niego nie dotykamy zyje swoim zyciem i na dobre to mu wychodzi. Owszem od czasu do czasu trzeba je odmulić. Ostanio robiłem to 3 lata temu, a wcześniej nie było odmulane przez 6 lat. Rośliny rosną tak jak im wygodnie, powyłaziły z pojemników i zyją swoim zyciem. Ryby karmię sporadycznie, jak chcę je ew. policzyć. Jedne giną na ich miejsce pojawiają się nowe, wyklute w oczku, i w przypatku nowego nabytku przed dwoma lat wprowadziłem 5 szt karpia koi di 8 karasi złocistych, 3 karpii lustrzeni którym darowałem życie przed wigilą, kilku płoci, kilku krasnopiór, i kiloku kiełbi złapanych na wedkę kilka lat temu. W oczku pracuje jedynie napowietrzacz i to wszystko z techniki.
Filtr grawitacyjny, samoróbka z cegły, padł mi trzy lata temu, korzenie wierzb posadzonych za blisko przerosły cegły i woda z niego ucieka. A brak czasu nie pozwolił mi na naprawę. Dltego trzy lata temu wyłączyłem go i oczko światnie bez niego funkcjonuje, rośliny w zupełności spełniają swoją rolę oczyszczającą oczko z azotanów. Pojawiają się glony wczesną wiosną, lecz po kilku tygodniach giną, poza tym są też pożywieniem dla ryb, które jak owce na halach, wypasają się na brzegach porośniętych glonami nitkowatymi. Tak że jak najmniejsza nasza ingerencja w oczko, a ono sobie samo poradzi, jedyny warunek to duża ilość różnych roślin wodnych.

Wracając zaś do tego serwisowania nowego oczka.
Powinno być w umowie coś takiego jak Rękojmia, po wybudowaniu oczka. I w zależności od firmy i umowy może być ona roczna lub dwuletnia. Polega to na tym, ze przez ten okres firma kontroluje oczko i naprawia ew. powstałe z winy firmy uszkodzenia. Te naprawy są bezpłatne, chociż mogą być potrzebne np. środki do utrzymania stałych patrametrów fizykochemicznych wody za które płaci inwestor, szczególnie w pierwszym roku od uruchomienia. Rośliny nie rozwinęły się jeszcze wystarczająco i trzeba im pomagać, a nie zawsze technika im w tym pomoże.

Natomiast uszkodzenia mechaniczne izolacji nie podlegają reklamacji po przyjęciu przez inwestora oczka do eksploatacji. Takie uszkodzenia spowodowane są najczęściej nie prawidłowym jego używaniem np. zbieranie opadłych liści grabiami, czy kucie lodu w zimie siekierą itp. Folia ma gwarancję zależną od producenta, wykonawca również daje "gwarancję" na swój wyrób, to właśnie ta rękojmia. Wsztstkie inne urządzenia techniczne mają swoje gwarancje i są one nie zależne od producenta.

Obecnie wykonawcy budują oczko z roślinami i rybami w ciągu dwóch - trzech tygodni pod klucz. Dlatego bardzo często się zdaża że w tak wybudowanym oczku wyskakują usterki z winy w zasadzie wykonawcy. Jeśli nie ma rękojmi na takie oczko to wykonawca wykorzystuje niewiedzę inwestora i doi go z kasy na naprawy usterek spowodowanych jego niedoróbkami, bo śpieszył się z budową.
Swoich klientów uprzedzam, że u mnie budowa oczka trwa od 3 do 4 miesięcy. Uzależnione to jest od wielkości oczka, sposobu izolacji i wykończenia, dodatków typu kaskada na skalniaku, strumień czy wodospad.

[dziecial]

Chciałem podziękować wszystkim tym, którzy zabrali głos i wrzucili coś do tematu, nawet jeśli wartość merytoryczna wypowiedzi była nikła. Szczególne podziękowania dla Pawła za wyczerpującą odpowiedz. Trochę uzupełniłem swoją niewiedzę i już postanowiłem: Nie dam nikomu zarobić i wykonam oczko "samodzielnie". Pozdrawiam wszystkich. 3majcie się.

[sebastianrost]