Wysłany: 2009-09-01, 01:12 Mój staw - pytania do fachowców...>
Witam szanownych forumowiczów
W połowie maja tego roku zabrałem się za kopanie stawu, miał to być skromny projekt - wiadomo "kryzys" kilka roboczogodzin koparki- wyszło jednak inaczej, mam kilka pytań do znawców temat, bo nie ukrywam, że jestem zielony w tej kwestii
Poniżej przedstawię co udało mi się do tej pory zdziałać i z czym mam problemy
Staw po ukończeniu głównych prac ziemnych ciężkim sprzętem ma wymiar około 35m na 15m i średnią głębokość 1.5m, płytkie miejsc około 0,5m też oczywiście są.
Podłoże to głownie: iły, piasek i troszkę gliny- z wodą nie ma problemów, jest jej nawet więcej w porze suchej niż planowałem. Teraz jestem na etapie tak zwanej wykończeniówki - czyli szpadel i do dzieła. Pracy jest mnóstwo przy kształtowaniu linii brzegowej, z dwóch krótszych stron stawu mam plaże [jedna nawet pokryta piaskiem ] z nimi nie mam problemu są już skończone, nie wymagają one żadnych zabezpieczeń, natomiast te szersze brzegi muszę koniecznie zabezpieczyć, jeden z nich jest prawie pionowy, drugi pod kontem, ale też wymaga odpowiedniego wykończania.
Jeśli chodzi o rośliny i rybki to już zacząłem działać w tej materii, przesadziłem trochę pałek z zaprzyjaźnionego stawu i wpuściłem na początek 20 karpi, 5 linów i 10 karasi.
Do zabezpieczenia brzegów zakupiłem słupki modrzewiowe o długości 2m w ilości 250 szt. - powinno wystarczyć, ale skąd wziąć tak zwaną "faszynę" Staw znajduje się w okolicach Gdyni, nie ma tu nigdzie w lasach np. wierzby, myślałem tez o użyciu wierzby energetycznej, ale nie mogę znaleźć żadnego sprzedawcy w tym rejonie, może ktoś podpowie mi gdzie nabyć to w pomorskim ?
W sprawie "rybek" co ciekawego i w jakiej ilości mógł bym jeszcze wpuścić w tym roku ?
[gdzie w pomorskim- najlepiej w okolicy 3 miasta można coś kupić ???]
[zaznaczam- nie jestem zapalonym wędkarzem, lubię posiedzieć nad wodą z rodzinką i tyle, a jak już coś do złapania w stawku będzie to super]
[Wiem, od pana z Koleczkowa który sprzedał mi narybek, że amura nie mam wpuszczać bo roślinki mi wyżre zanim urosną, szczupaka, okonia i suma też nie, bo zjedzą mi to co nabyłem.....]
Torf wysoki profilaktycznie w stawie w worku tez wylądował, pompkę do napowietrzania tez już nabyłem
Z "głupich pytań" czy można do takiego stawu wpuścić węgorza - czy ma to sens ???
To wszystko co udało mi się zrobić do tej pory, wiem mało i proszę o wsparcie.>
Jutro wrzucę jakieś fotki, dokumentację budowy prowadzę od "pierwszej łyżki koparki"
Czekam z niecierpliwością na porady, bo z zabezpieczaniem brzegów utknąłem w martwym punkcie
Niestety z braku czasu i funduszy nie udało mi się do końca wykończyć stawu w tym roku.
Po znacznych opadach które miały miejsce około dwóch miesięcy temu, pojawił sie spory problem z odprowadzeniem wody która pedziła jak strumień z górki prosto do stawu i niszczyła wszytko na swojej drodze
Wrzucam kila fotek, z tego co udało mi się do tej pory zrobić
Pomogła: 85 razy Dołączyła: 04 Lip 2009 Posty: 2044 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-02, 11:02
Witaj,
Duże możliwości - rozumiem, że głównie nastawiasz się na hodowlę ryb "jadalnych" .
Takie stawy to fajna rzecz również jeśli chodzi o odpoczynek fizyczny - łódką można popływać i kąpiel zaliczyć Ogrom pracy mnie nie dziwi, bo powierzchnia dość duża.
Jestem laikiem jeśli chodzi o stawy, ale wydaje mi się, że z tym stromym brzegiem będziesz miał spore problemy i to raczej zawsze. Samo umocnienie palami drewnianymi (przepraszam, ale zapomniałam fachowej nazwy) na niewiele się zda przy wysokości tej skarpy i jej kącie względem lustra wody. Powinieneś ją wzmocnić może roślinami z głębokim systemem korzeniowym.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2009-12-02, 12:02 ]
chodziło mi o faszynowanie
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-12-02, 13:41
Albo sposób jak podany jest wyżej albo założyć jakiś drenaż podłoża. Woda zawsze będzie wymywać pomimo tych bali drewnianych i faszynowania. Ciecz zawsze znajdzie drogę, znajdzie otwór i będzie go drążyć.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-12-02, 21:47
A masz jakieś stałe połączenie z rzeczką?? Jest jednak możliwość, że część "wypełzło" z oczka. Są także inne możliwości: śmiertelność, drapieżne zwierzaki i ryby.
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-12-03, 08:38
Jak opsiagają wiek rozrodczy to wypełzaja na bank. I wtedy trasa: Biała Podlaska- Morze sargasowe
Poza tym tak serio to one musza miec grubą warstwe mułu i piasku na dnie ,zeby cały dzień tam siedzieć , jak nie będą miały takich warunków to im sie może nie spodobać i pójdą od Ciebie i tak - nie w celu bzylkania na Bermudach.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-12-03, 15:51
ewa535 napisał/a:
Jak opsiagają wiek rozrodczy to wypełzaja na bank. I wtedy trasa: Biała Podlaska- Morze sargasowe
Poza tym tak serio to one musza miec grubą warstwe mułu i piasku na dnie ,zeby cały dzień tam siedzieć , jak nie będą miały takich warunków to im sie może nie spodobać i pójdą od Ciebie i tak - nie w celu bzylkania na Bermudach.
Muł i piasek to nie jest żadne wyznacznik tego czy węgorz tam będzie żył czy nie. Wystarczy schronienie w postaci roślinności, m.in. trzcinowisk, pałki czy korzeni grzybieni. Dobrze by było jakby miał też inne kryjówki. Nie wiem jak głęboko jest faszynowanie ale z czasem i ono posłuży za kryjówkę. Wracając do piasku, to nie jest jego ulubiony "kolor" dna
Nie lubię prostokątnie kopanych stawów, po upływie jednak kilku lat nie będzie to tak piło w oczy. Możesz zrobić jakiś większy wodospad jeżeli znajdzie środki na jego budowę, będzie to najlepszym napowietrzaniem do tego typu stawu.
Szczupaki i inne drapieżniki nie są takie straszne, wpuszczająć niewielką ich ilość nie zaburzysz pogłowia ryb które będziesz łowił na spławik (karpi, karasi).
Siedzieć wieczorem i słuchać/oglądać ataki drapieżków - dla mnie bomba!!!!
Pomogła: 84 razy Dołączyła: 22 Mar 2009 Posty: 2513 Skąd: Słupsk
Wysłany: 2009-12-03, 19:40
Salmo_Salar napisał/a:
ewa535 napisał/a:
Jak opsiagają wiek rozrodczy to wypełzaja na bank. I wtedy trasa: Biała Podlaska- Morze sargasowe
Poza tym tak serio to one musza miec grubą warstwe mułu i piasku na dnie ,zeby cały dzień tam siedzieć , jak nie będą miały takich warunków to im sie może nie spodobać i pójdą od Ciebie i tak - nie w celu bzylkania na Bermudach.
Muł i piasek to nie jest żadne wyznacznik tego czy węgorz tam będzie żył czy nie. Wystarczy schronienie w postaci roślinności, m.in. trzcinowisk, pałki czy korzeni grzybieni. Dobrze by było jakby miał też inne kryjówki. Nie wiem jak głęboko jest faszynowanie ale z czasem i ono posłuży za kryjówkę. Wracając do piasku, to nie jest jego ulubiony "kolor" dna
Nie lubię prostokątnie kopanych stawów, po upływie jednak kilku lat nie będzie to tak piło w oczy. Możesz zrobić jakiś większy wodospad jeżeli znajdzie środki na jego budowę, będzie to najlepszym napowietrzaniem do tego typu stawu.
Szczupaki i inne drapieżniki nie są takie straszne, wpuszczająć niewielką ich ilość nie zaburzysz pogłowia ryb które będziesz łowił na spławik (karpi, karasi).
Siedzieć wieczorem i słuchać/oglądać ataki drapieżków - dla mnie bomba!!!!
Pozdrawiam
Salmo
Polemizowałabym z tym zdaniem,ze nie lubią piasku i mułu. Akurat znam bardzo dobrze obyczaje węgorzy i one na prawdę cały dzień siedzą zagrzebane w takim piasko-mule. Jak jest czyste jezioro z takim zwirkowym dnem to one tam wcale nie wystepują. Przynajmniej mają tak wegorze wystepujące w jeziorach na Pojezierzu Kaszubskim- JAsień, Dołgie,Siecino i inne.
_________________ Mój akwenik online: http://91.222.160.54:7777/
Użytkownicy I Explorera logują się w oknie po lewej, wszyscy inni po prawej.
Użytkownik: "oczko" , Bez hasła
Dzwoń do mnie jak zobaczysz szczura, kota, obcego lub brak wody
Jeśli nie masz mojego numeru wyślij priv.
Dzięki za czujność i pomoc !
Pomógł: 7 razy Dołączył: 30 Mar 2009 Posty: 347 Skąd: Biała P./Olsztyn
Wysłany: 2009-12-04, 14:52
Wg mnie jeżeli mają coś innego do wyboru to wybierają omijając piasek. Wiem, że a akwarium mogą zagrzebać się nawet w piasku z braku innego miejsca, ale podkreślam, z braku innego miejsca.
Pozdrawiam
Salmo
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum