Ale Ci się rozszalało to Coloradao, a pamiętam jak kupowałeś mała sadzonkę w p9. Lubie tą odmianę, choć stratuje później to w 2 połowie lata wali kwiatów na max.
ps. ogród jak zwykle na 5
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 152 Skąd: centrum
Wysłany: 2012-12-30, 17:32
Freakazz dzięki za uznanie.
W obecnym czasie walczę z utrzymaniem przerębla,choć jest to dosyć trudne.
Przypominam, że prąd mam tylko w godz. 8-20 i przy mrozach jakie były ostatnio
przerębel zamarzł. Aby dostać się do wnętrza przerębla musiałem czekać na obecną odwilż.
I nic tu nie daje grzałka, ani też wężyk od napowietrzacza, który położony jest 90 cm w gruncie.
Najlepiej, kiedy jest stała minusowa temperatura, wtedy wypompowuję ok. 1 cm wody spod lodu,
a powstała poduszka powietrzna izoluje i zapewnia dobre warunki dla mieszkańców oczka.
Przerębel utrzymuje się wtedy do ok minus 15. Jeżeli utrzymują się mrozy ok. 20* woda pod
lodem też zamarza i muszę powtórzyć wypompowanie wody. Gdybym nie wypompował wody,
to po zamarznięciu przerębla i załączeniu się napowietrzacza ciśnienie wzrasta i napowietrzacz przestaje pompować
powietrze (zbyt małe ciśnienie tłoczenia model Sera 275). Na pewno niekorzystne jest obniżanie się poziomu wody,
chociaż po odwilży wszystko wraca do normy.
W tym sezonie umieściłem w przeręblu grzałkę AQMS 150W , która załączała się na 1 godzinę, aby roztopić
wokół niej lód, a następnie załącza się napowietrzacz. Jak to będzie działać przy większych mrozach
i mojej obecności raz w tygodniu, -zobaczymy.
Foto z ubiegłych sezonów.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 152 Skąd: centrum
Wysłany: 2013-01-06, 18:27
Pomimo plusowych temperatur na dużym oczku grubość warstwy lodu ok 4 cm, ale jest dosyć kruchy.
Ryby w komplecie przy dnie. Koi schowane między donicami lilii. Oczko o tej porze prawie cały czas w cieniu.
Małe oczko posiada dużo grubszą pokrywę lodu. Strumyk skuty lodem do dna.
Pod mostkiem w lodzie znalazłem zamarznięte 3 szt półtora- rocznych ciemnych karasi,
które ukryły się przed wyłowieniem i zostały w strumyku. Zdziwienie wywołał
maluch z ostatniego lata, który znalazł trochę nie zamarzniętej wody i przeżył.
Jednak jego los jest przesądzony, bo lód w strumyku gruby i brak możliwości uratowania go.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 152 Skąd: centrum
Wysłany: 2013-05-12, 18:55
Witam. Czas na aktualizację. Najgorszy okres ryby przeżyły w sumie dobrze, chociaż padło parę maluchów z ubiegłego roku.
Podłączyłem I-tronik, bo niestety glony nitkowe szaleją. Oczka połączone nową rurą o przekroju 50 mm, jest tez nowa pompa 3500 l/h.
W najbliższym czasie zainstaluję karmnik ponieważ dwa głodomory koi wycięły już żabieniec. Parę wiosennych zdjęć:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum