Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 18:14 Sztuczny strumień w oczku - rozmnażanie orf?
Temat trochę zaśniedziały, ale ostatnio dywagując nad najlepszym ekonomicznie sposobem wymuszenia przepływu w projektowanym filtrze glebowo-korzeniowym - gdzie mamy do czynienia z małymi stratami wysokości, bardzo zainteresowałem się potencjalnymi możliwościami, jakie daje użycie pompy powietrznej - czegoś (szklana 'fajka' z nylonową pończochą i podłączonym wężykiem z powietrzem), co znane jest akwarystom z zamierzchłych czasów sprzed epoki obfitości wszelakich pomp z silnikami synchronicznymi.
I tak mi przyszło do głowy, oglądając filmiki podobne do tego: test pompy mamutowej, że gdyby ktoś bardzo chciał rozmnażać orfy w swoim oczku i chciał w związku z tym zaaranżować w nim mały Golfsztrom, to ruch wody imitujący przepływ w rzece najsensowniej według mnie można uzyskać stosując pompę mamutową, 'airlift pump'.
W tym przypadku nie zależy nam na wysokości tłoczenia - wylot pompy może być tuż pod powierzchnią, wówczas daje to fantastyczną wielkość przepływu w stosunku do użytej mocy pompy. 20-30 Watów mocy pompy powietrza może nam zrobić w oczku niezłą karuzelę.
Pomógł: 68 razy Dołączył: 14 Kwi 2009 Posty: 1871 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-06-24, 20:27
Artur napisał/a:
Ja ruchu wody nie mam w swoim oczku a w zeszłym roku Orfy mi się wytarły i dziś pływa u mnie 7 szt. narybku. Mają one ok 7 cm na dziś.
W jakim wieku i jak były duże?
Ja mam 6 sztuk po ok 20cm, nie znam ich wieku, bo takie niedawno nabyłem.
A z innej beczki, te 6 orf pływa sobie w czymś w rodzaju stawku kąpielowego 60 m3, każda ma swoje własne 10 kubików wody . Są strażniczkami broniącymi dostępu żółtobrzeżkom i innym tego rodzaju typom. Stawek w szczerej łące, w zeszłym roku było w nim pełno pluskolców, wodopójek, nartników, etc., woda była bardzo bogata w życie biologiczne, obecnie ma bardzo dużą barwę, kolor brązowy, za to zaczęła się ładnie klarować. Teraz oprócz orf nie da się tam niczego innego znaleźć, nawet kumaki górskie wyniosły się do stawku obok.
Na rozsądek, to myślę, że orfy mimo wszystko nie głodują?
Poniżej zdjęcie owego stawku, zastrzegam, że to etap bardzo daleki od stanu docelowego (brzegi, roślinność, inna ławeczka, filtr, strumień, poziomowanie drewnianego obramowania, etc.)
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 748 Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2014-07-25, 11:15
Hej tam. Miesiąc temu zakupiłem 10 orf. Miało być 5 ale sprzedawca się pomylił i mam 10.
To moje pierwsze i póki co jedyne rybki. Mam jedno może głupie pytanie. Czy orfy się karmi?
No bo mam wrażenie że już wyżarły wszystko z oczka i może są głodne? Kiedyś po jego powierzchni pływało sporo różnych robaczków, teraz to nie ma nic.
Oczko nie jest małe, ma jakieś 45m². No więc? Dadzą radę bez dokarmiania?
Hej tam. Miesiąc temu zakupiłem 10 orf. Miało być 5 ale sprzedawca się pomylił i mam 10.
To moje pierwsze i póki co jedyne rybki. Mam jedno może głupie pytanie. Czy orfy się karmi?
No bo mam wrażenie że już wyżarły wszystko z oczka i może są głodne? Kiedyś po jego powierzchni pływało sporo różnych robaczków, teraz to nie ma nic.
Oczko nie jest małe, ma jakieś 45m². No więc? Dadzą radę bez dokarmiania?
Warto jednak karmić, znacznie lepiej rosną. Moje oprócz pokarmu dla karasi dokarmiam dżdżownicami i suszonym Gamarusem. Orfa to jednak drapieżnik i pokarm wysoko białkowy jest wskazany.
Pozdrawiam ! Bolek
_________________ Murowane 3 m³. 4,5 m². Filtr,lampa UV + żabi dołek 1,5 m ³ bez żadnych urządzeń.
Karasie i orfy.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 1164 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-11-02, 11:10
Kilka lat temu miałem kilka orf, po jakimś czasie została jedna. W tamtym roku wybudowałem nowe, większe oczko. Dokupiłem też cztery małe orfy. Myślałem , ze duża orfa dołączy do tego stadka, ale nie ona woli pływać z karasiami. Ciekawe czy jak te młode podrosną będzie z nimi pływała.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 748 Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2014-11-02, 19:39
Wracając natomiast do moich orf to jednak jakoś ich nie karmiłem.
Czyli od 4 miesięcy radzą sobie same. Mimo wszystko wyglądają chyba zdrowo. Wciąż jest ich cała dziesiątka. Ale teraz przed nimi być może trudniejsze zadanie. Czyli przetrwać zimę bez żadnego wspomagania. No chyba że coś prostego, nie wymagającego elektryki.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Maj 2012 Posty: 748 Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2016-06-11, 11:46
Mam takie może głupie pytanie odnośnie orf. Mam ich 10 i widzę że pojawiło się stadko malutkich orfusi Dziwi mnie trochę że nie zostały jeszcze zjedzone przez dorosłe osobniki. Podpływają do maluchów ale ich nie ruszają. Chociaż całą resztę oczka wymiotły ze wszystkiego co się rusza. W każdym razie zastanawiam się co będzie jak te małe podrosną? Co wy robicie w takich wypadkach? Na patelnię czy jak? Nie potrzebuję więcej orf...
Pomógł: 27 razy Dołączył: 13 Kwi 2009 Posty: 1164 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-19, 19:43
By orfy się rozmarzały z tego co wiem trzeba im spowodować by woda w oczku była w ruchu. Zrobić jakieś zastępstwo rzeczki. Ruch wody stymuluje je do tarła.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum