Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-22, 09:22
Dzięki za słowa uznania. Cały czas zastanawiam się nad fenomenem tej wody (i się dziwię). Widok mam jak w akwarium, do samego dna widzę wszystkie szczegóły. W słoneczne dni wody w ogóle nie widać, a rybki sprawiają wrażenie zawieszonych w przestrzeni.
Być może tajemnica tkwi w użytych materiałach oraz rozwiązaniach konstrukcyjnych, np. grubej warstwie odpowiedniego substratu, którego nigdzie nie żałowałem. Podczas budowy trzymałem się pewnych żelaznych reguł, wyczytanych w literaturze. Mam też doświadczenie z poprzednim oczkiem, na wsi, które z kolei należy zaliczyć do niezupełnie udanych (przynajmniej jeśli chodzi o przejrzystość wody).
Jeśli będzie zainteresowanie ze strony Oczkomaniaków, mogę przygotować mały fotoreportaż z procesu budowy tego oczka, wraz z opisem zaleceń, do których się stosowałem. Mam bogaty materiał zdjęciowy, a za kilka dni będę miał już dużo wolnego czasu. Proszę zainteresowanych o odzew, abym wiedział, że nie piszę po próżnicy
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-23, 11:08
Super! Mam jeszcze 2-3 dni pilnej papierkowej roboty. Jak się z nią uporam, to siadam do pisania o oczku.
Jeszcze pytanie do Admina: zrobić to tutaj, czy może założyć nowy wątek w dziale "Budujemy oczko wodne"?. Wątek może się okazać obszerny.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-25, 16:30
AurorA napisał/a:
wody szczerze zazdroszczę
Od dzisiejszej nocy, kiedy to nad Katowicami przeszła nawałnica, zatapiając wszystko dookoła, nie ma mi już czego zazdrościć. Wodę mam po prostu czarną. Rano widziałem dno tylko w części płytkiej, teraz zaczynają majaczyć najjaśniejsze kamyczki żwirku w części głębokiej. Przelew nie nadążał z odprowadzaniem nadmiaru lejącej się zewsząd brudnej wody, ale gdyby nie on, pewnie musiałbym teraz zbierać rybki z trawy. W każdym razie sąsiedzi do rana mieli na swoich posesjach niezłe bajora.
Wiem, że zanieczyszczenia mechaniczne w końcu się wyklarują - przerabiałem to już 2 razy i dzisiaj też widzę postęp. Gorzej, jeśli z brudem dostała się pożywka dla glonów - a 2 tygodnie temu nawoziłem trawę. No cóż, życie oczkomaniaka nie składa się tylko z chwil radosnych.
PS. Papierkowa robota nieco mi się przedłuży, więc obiecany fotoreportaż zamieszczę w późniejszym terminie.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 16 Sie 2008 Posty: 382 Skąd: Poznan-Rokietnica
Wysłany: 2009-06-25, 16:36
A#O napisał/a:
AurorA napisał/a:
wody szczerze zazdroszczę
Od dzisiejszej nocy, kiedy to nad Katowicami przeszła nawałnica, zatapiając wszystko dookoła, nie ma mi już czego zazdrościć. Wodę mam po prostu czarną. Rano widziałem dno tylko w części płytkiej, teraz zaczynają majaczyć najjaśniejsze kamyczki żwirku w części głębokiej. Przelew nie nadążał z odprowadzaniem nadmiaru lejącej się zewsząd brudnej wody, ale gdyby nie on, pewnie musiałbym teraz zbierać rybki z trawy. W każdym razie sąsiedzi do rana mieli na swoich posesjach niezłe bajora.
Wiem, że zanieczyszczenia mechaniczne w końcu się wyklarują - przerabiałem to już 2 razy i dzisiaj też widzę postęp. Gorzej, jeśli z brudem dostała się pożywka dla glonów - a 2 tygodnie temu nawoziłem trawę. No cóż, życie oczkomaniaka nie składa się tylko z chwil radosnych.
PS. Papierkowa robota nieco mi się przedłuży, więc obiecany fotoreportaż zamieszczę w późniejszym terminie.
Współczuje Tobie i mam nadzieje że Twoje oczko wróci szybko do równowagi z przed nawałnicy
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-26, 17:42
Dzisiaj jest już znacznie lepiej. Woda jest już całkiem przezroczysta (ale nie idealnie) i widać doskonale dno. Niestety, wygląda, jakby było pokryte warstwą kurzu. Jasny piaseczek, który w słoneczne dni rozświetlał całą objętość wody, zniknął w brudzie. Przykry widok. Ciekawe, czy przyroda jakoś to przetrawi?
Poza tym wszystkie rybki mają się doskonale, a wczoraj zielona żaba, po wielu miesiącach spokoju, zaczęła niemiłosiernie skrzeczeć. Chyba się naraziłem sąsiadom. Kiedy się kończy okres skrzeczenia żab?
100% daty Ci nie podam ale pamientam, że w zeszłym roku, gdy było gorąco i spaliśmy przy otwartych oknach to żona była bliska podpisania decyzji o eksmisji bo miała kłopoty z zaśnięciem. Mi jakoś to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie - zasypiałem zaraz po usłyszeniu kilku skrzeczeń. Może sąsiedzi też są odporni
Pomógł: 6 razy Dołączył: 16 Mar 2007 Posty: 585 Skąd: Ruda Śl.
Wysłany: 2009-06-27, 08:26
A#O napisał/a:
kiedy to nad Katowicami przeszła nawałnica, zatapiając wszystko dookoła, nie ma mi już czego zazdrościć. Wodę mam po prostu czarną.
Jaka nawałnica?
Trochę gęstsza ulewa.Jeśli po takich opadach ziemia spływa z trawnika do oka ,to znaczy ,że jest błąd w konstrukcji.
Nie żeby od razu sypać wały przeciwpowodziowe ale lekkie podwyższenie brzegu i spad w kierunku trawnika wskazany.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-29, 00:40
Sytuacja w moim oczku już niemal wróciła do normy. Jego siły samooczyszczające są jednak niesamowite. Niestety przedwczoraj padł jeden z moich jesiotrów. Nie wiem, czy to miało związek z chwilowym zabrudzeniem wody, czy też był wcześniej chory.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 02 Maj 2009 Posty: 131 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-29, 00:44
ontario_ab napisał/a:
a widziałeś w telewizji jak woda niesie samochody, wpływa do marketów, itp. ?
metrowy wał by musiał mieć, albo może lepiej
Aż tak żle nie było, ja mam trawnik trochę wyżej, bo pod nim znajduje się ziemia wydobyta podczas kopania oka, ale sąsiedzi z szeregu mieli po deszczu warstewkę wody na całej powierzchni ogrodu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum