wyposażenie do oczka wodnego rośliny wodne pokarmy dla ryb preparaty i lekarstwa i dla ryb lampy uv, filtry, pompy




Strona Główna Oczko wodne - forum
Forum miłośników oczek wodnych.

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak dzielnica ursynow niszczy cenne siedliska płazow
Autor Wiadomość
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2009-03-23, 23:21   Jak dzielnica ursynow niszczy cenne siedliska płazow

Na temat stawu rzekotkowego w Warszawie pisaliśmy już tu sporo
zdjęcia wykonane w ubiegłym roku przez Huberta sa między innymi tu:
http://forum.oczkowodne.n...otkowy&start=30

wyglądało to tak:




a więcej na stronie http://www.herpetologia.w...kowy%20staw.htm

zaraz zobaczycie jak to wygląda obecnie i jak nasze rządy chronią przyrodę za pieniądze z
Gminnego Funduszu ochrony Środowiska - na tą dewastacje poszły grube miliony :bum:

Zachęcam wszystkich do zapoznania się z poniższym cytatem - zaraz dodam zdjęcia.

Cytat:
Szanowni Państwo,



Jak większość z Państwa wie, od kilku lat jeszcze jako osoba prywatna starałam się o objęcie ochroną Rzekotkowego Stawu, zbiornika położonego w rejonie otuliny rezerwatu Las Kabacki w Warszawie (szczegóły w załączniku - harmonogram podjętych działań). To najcenniejszy zbiornik w Warszawie, gdzie odbywa gody 12 gatunków płazów. Niestety dzielnica Ursynów, postępując wbrew wszystkim trzem ekspertyzom przyrodniczym, które posiadała (za dwie sama zapłaciła), zdewastowała zbiornik, czyniąc go właściwie nieużytecznym dla rozrodu płazów. Zmiany te można częściowo skompensować i będziemy jako TOH „Tryton” o to występować do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, jednak to nie koniec złych informacji. Dzielnica zamierza dokończyć swoje dzieło zniszczenia przeprowadzając urządzanie parku z użyciem ciężkiego sprzętu wokół stawu w sezonie rozrodczym płazów, kiedy to płazy będą przebywać na brzegu zbiornika i nadchodzić z okolicznych terenów. Z całą pewnością wiele z nich zostanie zabitych.

Mamy wiele zastrzeżeń co do samego urządzenia tego terenu. Mimo, iż znajduje się tuż obok rezerwatu Las Kabacki, będzie miał charakter typowego parku miejskiego. Wycięto trudną do określenia liczbę dorodnych wierzb (co najmniej 17 dojrzałych i mnóstwo młodych drzew) i krzewów, w zamian ma być nasadzone 9 drzew – wszystkie to obce gatunki (sumak octowiec i jarząb szwedzki). Przed nasadzeniami ziemia będzie uprawiana kultywatorem, do ochrony roślin będą użyte toksyczne herbicydy, które spłyną do zbiornika. Z użyciem ciężkiego sprzętu będą formowane alejki spacerowe. Utworzone środowisko nie będzie się nadawało jako środowisko życia rzekotki drzewnej.

Równocześnie podobne działania w tym samym czasie p. burmistrz Żuber planuje nad zbiornikiem 3 Moczydło (ul. Stryjeńskich). Tu także wg informacji z Passy (wywiad z burmistrzem) prace ruszą w kwietniu lub maju, w czasie szczytu sezonu godowego płazów. To zbiornik, w którym występuje 8 gatunków płazów ( w tym rzekotka drzewna, kumak nizinny i traszka grzebieniasta) więc jest to także jeden z najcenniejszych batrachologicznie zbiorników w Warszawie. W czasie sezonu rozrodczego wg planów ma być wyciętych około 100 drzew (w planie nasadzenie tylko 22-ch), na których mogą w tym czasie siedzieć ostatnie osobniki przetrzebionej populacji rzekotki drzewnej wokół tego zbiornika. Ziemia będzie przeorana kultywatorem. Teren ma być otoczony podmurówką o wysokości 20 – 40 cm, co uniemożliwi większości płazów migracje „od” i „do” zbiornika. Nad samym stawem ma powstać kawiarnia z tarasem, a transport zaopatrzenia do niej ma gwarantować droga szerokości 3 m, powstaną także 2 olbrzymie place zabaw dla dzieci, a to wszystko z GFOŚ i GW jako forma ochrony stanowiska rzekotek za 2 miliony złotych, jak reklamuje dziennikarzom tą inwestycję p. Żuber!



http://miasta.gazeta.pl/w...94,4998030.html



http://www.zw.com.pl/artykul/227930.html





W ostatnich dniach zostało złożone pismo podpisane przez doktorantów i adiunktów trzech warszawskich uczelni SGGW, UW i MiIZ PAN, w których wypowiadają się krytycznie na temat dotychczasowych i planowanych działań dzielnicy Ursynów (załączam treść pisma), jednak urzędnicy obstają uparcie trwają przy swoich planach.



Podejrzewamy nawet że rozpisano szybko przetarg na zagospodarowanie Parku Moczydło właśnie po naszych telefonach do GFOŚ i GW z prośbami o wytłumaczenie tej sytuacji. Wydanie bowiem funduszy z Gminnego Funduszu ochrony Środowiska na opisane powyżej cele jest niezgodne z prawem. W myśl Ustawy z dnia 27 kwietnia (artykuł 406) środki te przeznacza się na przedsięwzięcia związane z ochroną przyrody w tym urządzanie i utrzymanie terenów zieleni. Niestety obydwa projekty zakładają daleko posuniętą redukcję drzewostanów i nie mają nic wspólnego z ochroną przyrody. Nie możemy pozostać bezczynnymi wobec takich działań.

- W najbliższym czasie złożymy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu zamiaru popełnienia przestępstwa jakim jest zabijanie gatunków zwierząt podlegających ochronie prawnej i niszczenie ich siedlisk. Jeśli prace nad zagospodarowaniem terenów ruszą, mamy nadzieję że będą musiały zostać przerwane i nie zostaną nigdy dokończone.

- Równocześnie informuję, iż na chwilę obecną już trzy stowarzyszenia ekologiczne zadeklarowały chęć złożenia do RDOŚ wniosku o rekompensacji na koszt Miasta zniszczeń, które dzielnica Ursynów spowodowała i ewentualnie spowoduje w najcenniejszych w Warszawie stanowiskach rozrodczych płazów (w związku z tzw. Ustawą Szkodową).

- Jutro spotykam się z dyrektorem miejskiego BOŚ w sprawie planowanych parków Moczydła

- We czwartek będę miała okazję do publicznego skonfrontowania się z p. Żubrem na sesji Komisji Rady Dzielnicy w ratuszu Ursynowa. Już obecnie kilkoro radnych jest powiadominych o sytuacji oczek wodnych 2 i 3 na Moczydle

- Wobec ciągłego powoływania się p. Żubra na konsultacje herpetologiczne udzielane mu jakoby przez pracownika SGGW i nadzór nad wszelkimi pracami, przeszłymi o obecnymi,

http://www.ursynow.waw.pl...s/278-1_odp.pdf

wystosowaliśmy także pismo do rektora Wydziału Nauk o Zwierzętach SGGW by

oficjalnie uczelnia zajęła stanowisko w tej bulwersującej sprawie.



Posiadam oczywiście wszelkie dokumenty w tej sprawie w tym plany zagospodarowania obu parków, korespondencję z dzielnicą itd.



Serdecznie proszę o pomoc w tej sprawie, a zwłaszcza w jej publicznym nagłośnieniu.



prezes

Towarzystwa Ochrony Herpetofauny "Tryton"

Joanna Mazgajska



obecnie jest tak:




_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2009-03-23, 23:41   

jeszcze jeden załącznik

Cytat:
Warszawa dnia 09.03.09 r


Pani Hanna Gronkiewicz - Waltz
Prezydent Miasta Warszawy


Szanowna Pani Prezydent,
Pragniemy wyrazić swoje głębokie zaniepokojenie zabiegami tzw. rewitalizacji środowiska naturalnego przeprowadzanymi przez dzielnicę Ursynów pod hasłami tworzenia nowych parków i ochrony unikatowego stanowiska rzekotki drzewnej. Jako specjaliści w zakresie biologii i ekologii oceniamy te zabiegi jako daleko posuniętą i zupełnie niezrozumiałą dewastację cennych siedlisk płazów dokonywaną za pieniądze podatników. Jeśli te niekorzystne zabiegi nie zostaną natychmiast powstrzymane i w miarę możliwości zrekompensowane, doprowadzi w bardzo krótkim okresie czasu do zaniku większości lokalnych populacji tej grupy zwierząt.
Na terenie ursynowskiego Moczydła poza terenem Lasu Kabackiego znajdują się trzy zbiorniki wodne (w różnych opracowaniach oznaczane jako 1, 2 i 3). Wszystkie trzy były stanowiskami rozrodczymi płazów podlegających całkowitej ochronie prawnej, a odległość między nimi umożliwiała migracje tych zwierząt, w okresie kiedy tereny Moczydła były poddane niskiej presji urbanizacyjnej. Dnia 16.07.07 r. p. mgr Joanna Mazgajska, herpetolog, specjalista w zakresie ekologii płazów złożyła na Pani ręce pismo z prośbą o objęcie stawu przy ulicy Kretonowej (tzw. Rzekotkowego Stawu, zbiornik nr 2) formą ochrony jako użytek ekologiczny. Zbiornik ten jest położony na terenie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Zgodnie z Rozporządzeniem nr 3 Wojewody Mazowieckiego z dnia 13 lutego 2007 obszary takie podlegają szczególnej ochronie. Na podstawie tych przepisów wprowadza się m.in. ochronę stanowisk chronionych gatunków zwierząt, ochronę zadrzewień, zakrzewień, tworzenie stref buforowych wokół zbiorników wodnych w postaci pasów zadrzewień i zakrzewień, oraz wnioskowanie do właściwego organu ochrony przyrody o objęcie ochroną prawną zachowanych w stanie zbliżonym do naturalnego fragmentów ekosystemów wodnych oraz stanowisk gatunków chronionych i rzadkich właściwych dla ekosystemów hydrogenicznych. (szczegóły – załącznik 1 zawierający wybrane szczegółowe przepisy z Rozporządzenia nr 3 Wojewody Mazowieckiego).
Konieczność objęcia ochroną Rzekotkowego Stawu p. mgr Mazgajska przedstawiła także z panem dr. Pawłem Górskim na Radzie Warszawy w Komisji Ochrony Środowiska (dn. 25.06.2007 r). Prośbę swoją motywowała tym, iż Rzekotkowy Staw jest położony na granicy rezerwatu Las Kabacki, na terenie, który zazwyczaj objęty jest ochroną jako otulina i rozmnażają się w nim płazy przebywające poza okresem rozrodczym na terenie rezerwatu. Prócz tego zbiornik ten jest najcenniejszym batrachologicznie na terenie Warszawy – jeszcze w sezonie 2008 rozmnażało się tu aż 12 gatunków płazów, w tym szczególnie rzadka na terenach polskich miast rzekotka drzewna, tworząca w tym miejscu populację szacowaną na około 150 osobników. Obecnie jest to prawdopodobnie jedyne stanowisko tego gatunku na terenie miasta Warszawy. Jeszcze w roku 2008 przystępowały tu do rozrodu: kumak nizinny i traszka grzebieniasta, gatunki szczególnie cenne dla Unii Europejskiej, wymieniane w II Załączniku Dyrektywy Siedliskowej. Przedstawiciel BOŚ (p. Arkadiusz Drewniak) wypowiadał się na posiedzeniu Rady Miasta i w mediach, iż nie można objąć Rzekotkowego Stawu formą użytku ekologicznego, ze względu na brak pieniędzy. Pan Drewniak twierdził także, że staw i jego brzeg są i tak objęte ochroną w promieniu 20 metrów od linii brzegu i tworzenie w tym miejscu użytku ekologicznego nie ma w tej sytuacji sensu (załącznik nr 2 - sprawozdanie z sesji Rady Miasta).
Należy podkreślić, że Pani Mazgajska do dnia dzisiejszego a więc przez ponad 1,5 roku nie otrzymała od Pani żadnej odpowiedzi na swój wniosek.

W międzyczasie Dzielnica Ursynów przygotowywała się do rewitalizacji stawu, zlecając dwie ekspertyzy:
„Eksperyzę hydrologiczno- przyrodniczą zbiorników wodnych na terenie Moczydła” (rok 2004, zespołem kierował profesor H. Pawłat) i „Opracowanie dotyczące stanowiska rozrodczego rzekotki drzewnej na stawie – oczku wodnym Moczydło 2, w rejonie ul. Kretonowej” (rok 2007, dr W. Strużyński z TBiOP). Autorzy obydwu ekspertyz z wielką mocą podkreślali konieczność zachowania w całości zadrzewienia wokół brzegów zbiornika oraz szerokiego pasa roślinności szuwarowej (załącznik 3 – wybrane kopie stron ekspertyzy z 2004 roku oraz cała ekspertyza z 2007 roku). W 2007 roku została zorganizowana publiczna spektakularna akcja ochrony tego unikalnego stanowiska rzekotek drzewnych: pisała o tym prasa, kręcono felietony dla telewizji, mieszkańcy wysyłali swe głosy za zachowaniem tego miejsca. Burmistrz Dzielnicy Ursynów w 2007 roku w odpowiedzi na te bardzo liczne listy zaniepokojonych mieszkańców miasta słał fragmenty ekspertyzy z 2004 roku, dając do zrozumienia, że rewitalizacja zbiornika będzie polegała jedynie na pogłębieniu tej części dna zbiornika, która nie była porośnięta szuwarem.
Istotnie, takie było zdanie ekspertów: wg opracowania profesora H. Pawłata: „Zbiornik powinien być zachowany w istniejącej formie stawu naturalnego. Roboty ziemne ograniczone powinny być do wykopu na powierzchni dna wolnej od roślinności szuwarowej. Powierzchnia czaszy zostanie niezmieniona. [....] Zachować należy całą roślinność zbiorowisk szuwarowych i form drzewiastych. Nie wykonywać robót na skarpach”. Także w ekspertyzie Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody z 2007 r czytamy m. in.: „Istotnym elementem właściwego biologicznie funkcjonowania stawu jest pozostawienie wszystkich gatunków drzew zlokalizowanych wzdłuż linii brzegowej zbiornika.” „Otoczenie drzewostanu ma duży wpływ na utrzymanie swoistego mikroklimatu oraz ochronę siedliska płazów poprzez barierę utworzoną przez korony drzew.”„Wzdłuż brzegu zachodniego, północnego oraz wschodniego – ale w obrębie lustra wody – sugeruje się pozostawienie roślinności szuwarowej (dotyczy pałki wodnej). Szerokość tego pasa może zamykać się pomiędzy 1,5 a 2 m. Roślinność ta będzie stanowić miejsce schronienia dla wielu gatunków płazów a bardzo często jest również żerowiskiem dla rzekotki drzewnej.”
Ostatecznie „rewitalizacja” zbiornika została przeprowadzona jesienią 2008 roku. Niestety została przeprowadzona całkowicie niezgodnie ze zleconymi ekspertyzami. Wycięto około 17 drzew uzasadniając tą decyzję kolizją z planami parku, zagrożeniem dla bezpieczeństwa (sic!) oraz ich kształtem nie pasującym do koncepcji architektonicznej. Wycięto prawie całą roślinność szuwarową, pozostawiając szczątkową kępę poza linią brzegową oraz, co najbardziej szkodliwe, prawdopodobnie w celu wyraźnego wyznaczenia brzegu zbiornika otoczono cały staw ścisłym płotem tworzącym niską palisadę uniemożliwiającą praktycznie płazom (zarówno dorosłym, jak i przeobrażonym młodym) wyjście ze zbiornika rozrodczego. Wykarczowano także krzaki i zarośla stanowiące niezwykle istotne części składowe biotopu, który umożliwiał tu egzystencję rzekotek.
Mimo, iż jak najbardziej popieramy powstawanie nowych parków i terenów zielonych w Warszawie, niezrozumiałym wydaje się nam dewastacja wyjątkowo dobrze funkcjonującego środowiska naturalnego, gęsto porośniętego drzewami i krzewami, stanowiącego unikatowe miejsce rozrodu i przebywania płazów oraz innych zwierząt, przy samej granicy rezerwatu. Siedlisko i zbiorowiska roślinne, które tam występowały były wyjątkowo korzystne dla płazów w takiej postaci, w jakiej zostały przez lata wykształcone, o czym świadczyła tak niezwykła bioróżnorodność gatunkowa batrachofauny. W opisanej powyżej sytuacji przeprowadzone zabiegi nie dość, że są niszczące dla środowiska to są także marnotrawstwem funduszy Miasta.
Zaskakujące dla nas są także doniesienia prasowe jakoby wielki plac zabaw zwany „Parkiem Moczydło” powstawał na Ursynowie w celu zapewnienia ochrony szczątkowej populacji rzekotek drzewnych, które jakoby tam odbywają gody (załącznik nr 4). Z planów parku – placu zabaw wynika coś wręcz przeciwnego. Zwiększona penetracja dzieci, które będą mogły nawet wejść na planowany na stawie mostek z całą pewnością doprowadzi do wytępienia ostatnich osobników płazów, o ile jeszcze tam jakieś występują, gdyż wg pisma pana burmistrza Żubra (załącznik nr 5) można wnioskować, że wg dzielnicy już wszystkie wyginęły. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, iż pieniądze publiczne skierowane na inwestycję w tzw. ochronę przyrody w dzielnicy, mogłyby być wydawane w sposób bardziej racjonalny. Dewastacja Rzekotkowego Stawu (nie wliczając honorariów za ekspertyzy) kosztowała 354.634,10 zł. Należy zwrócić uwagę, że na mało uzasadnioną i nie poprzedzoną żadnymi ekspertyzami herpetologicznymi rewitalizację sąsiedniego stawu (zbiornik 1 na obrzeżach rezerwatu Las Kabacki, między ulicami Perkalową a Moczydłowską) wydano prawie 500 000 zł, zaś również nie poprzedzona żadnymi ekspertyzami herpetologicznymi „ochrona rzekotek” w tzw. „Parku” Moczydło (na brzegu zbiornika nr 3, przy ul. Stryjeńskich) ma kosztować równo 2 miliony złotych. Składając wniosek do Funduszu Ochrony Środowiska dzielnica nie dysponowała żadnymi aktualnymi ekspertyzami, wskazującymi, że występują tam w ogóle jakieś płazy, a zwłaszcza rzekotka drzewna. Jak więc jest to możliwe, że na podstawie tak niekompletnego wniosku dostała pieniądze na „ochronę” rzekotek? Pisma dzielnicy stanowiące odpowiedzi na pytania p. Mazgajskiej rażą niekompetencją – kompletną nieznajomością biologii i ekologii płazów. W tym kontekście jesteśmy bardzo zaniepokojeni najnowszymi informacjami o planach rewitalizacji przez ten sam zespół „specjalistów” z dzielnicy innego zbiornika Jeziorka Imielińskiego, objętego już od wielu lat formą ochrony jako użytek ekologiczny.
Naszym zdaniem należy w trybie pilnym skrócić palisadki wokół zbiornika 2 przy ul. Kretonowej (Rzekotkowy Staw) do poziomu gruntu – w żadnej z ekspertyz nie wyrażono zgody na ten rodzaj umocnienia brzegu (sic) oraz bezwzględnie wstrzymać prace przy zbiorniku aż do jesieni. Na jesieni powinno się podsadzić dojrzałe (kilkudziesięcioletnie) drzewa i krzewy wokół zbiornika. Równocześnie należy przeprowadzić kontrolowane przez herpetologów pogłębienie zbiorników w obrębie Lasu Kabackiego. Jesteśmy także przeciwni powstaniu placu zabaw wokół stawu przy ul. Stryjeńskich z pieniędzy Funduszu Ochrony Środowiska. Pieniądze te skierowane na „ochronę rzekotki” i plac zabaw powinny być zgodnie z przeznaczeniem użyte na usunięcie szkód wyrządzonych wokół Rzekotkowego Stawu. Niewątpliwie tak duży plac zabaw jest w dzielnicy bardzo potrzebny, ale w innej lokalizacji uzgodnionej z przyrodnikami.

Z poważaniem,

Załącznik 1

Wybrane przepisy z Rozporządzenia nr 3 Wojewody Mazowieckiego z dnia 13 lutego 2007 dotyczącego wytyczenia i funkcjonowania Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu
„We wszystkich strefach zakazuje się: „zabijania dziko występujących zwierząt, niszczenia ich nor, legowisk, innych schronień i miejsc rozrodu [....]”
„Zgodnie z § 3. Na terenie Obszaru wprowadza się następujące ustalenia dotyczące:
1)czynnej ochrony ekosystemów leśnych :
[…]
d) pozostawianie drzew o charakterze pomnikowym, przestojów, drzew dziuplastych
oraz części drzew obumarłych aż do całkowitego ich rozkładu. […]
j) ochrona stanowisk chronionych gatunków roślin, zwierząt i grzybów, w przypadkach stwierdzenia obiektów i powierzchni cennych przyrodniczo (stanowiska rzadkich i chronionych roślin, zwierząt, grzybów oraz pozostałości naturalnych ekosystemów) wnioskowanie do właściwego organu o ich ochronę [.....]
2)czynnej ochrony ekosystemów lądowych:
[.....]
f) ochrona zieleni wiejskiej: zadrzewień, zakrzewień, parków wiejskich, oraz kształtowanie zróżnicowanego krajobrazu rolniczego poprzez ochronę istniejących oraz formowanie nowych zadrzewień śródpolnych i przydrożnych,
[.....]
k) wnioskowanie do właściwego organu ochrony przyrody o objęcie ochroną prawną stanowisk gatunków chronionych i rzadkich roślin, zwierząt i grzybów [....] oraz czynnej ochrony gatunków rzadkich i zagrożonych [.....]”
„3) czynnej ochrony ekosystemów wodnych:
[.....]
4 a) zachowanie i ochrona zbiorników wód powierzchniowych wraz z pasem roślinności okalającej [....]
c) tworzenie stref buforowych wokół zbiorników wodnych w postaci pasów zadrzewień i zakrzewień, celem ograniczenia spływu substancji biogennych i zwiększenia bioróżnorodności biologicznej, [.....]
g) rozpoznanie okresowych dróg migracji zwierząt, których rozwój związany jest bezpośrednio ze środowiskiem wodnym (w szczególności płazów) oraz podejmowanie działań w celu ich ochrony, [.....]
j) utrzymanie i wprowadzanie zakrzewień i szuwarów wokół zbiorników wodnych, w szczególności starorzeczy i oczek wodnych jako bariery ograniczającej dostęp do linii brzegowej, utrzymanie lub tworzenie pasów zakrzewień i zadrzewień wzdłuż cieków
[....]
l) wnioskowanie do właściwego organu ochrony przyrody o objęcie ochroną prawną zachowanych w stanie zbliżonym do naturalnego fragmentów ekosystemów wodnych oraz stanowisk gatunków chronionych i rzadkich właściwych dla ekosystemów hydrogenicznych,”
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2009-03-23, 23:44   

Cytat:
Zestawienie podjętych w ostatnich latach działań celu ochrony zbiornika 2

2003 - pierwszy artykuł o rzekotkach - Gazeta Wyborcza

2005 - roku zostałam poproszona jako podwykonawca Instytutu Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej o wykonanie ekspertyzy "Herpetofauna rezerwatu Las Kabacki" dla Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Napisałam tam m.in. "Ze względu na wyjątkowe walory faunistyczne (jedyne potwierdzone w Warszawie stanowisko rozrodcze rzekotki drzewnej) należy koniecznie objąć ochroną rezerwatową zbiornik nr 4 w okolicach ul. Wełnianej i włączyć go do rezerwatu wraz z przyległymi drzewami i krzakami." Ekspertyza Lasu Kabackiego przygotowana przez Instytut Gospodarki Przestrzennej i Komunalnej została w całości odrzucona z nieznanych względów formalnych, jednakże Wojewódzki Konserwator Przyrody wiedział o występowaniu rzekotki drzewnej w zbiorniku przy Kretonowej co najmniej od 2005 roku.

10 sierpnia 2006 roku - Oficjalnie karta użytku ekologicznego została złożona na ręce Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Zostało to poprzedzone co najmniej 10-cio miesięcznymi próbami dogadania się w tej sprawie z Wydziału Ochrony Środowiska w Dzielnicy. Pani Bluj odmawiała przyjęcia wniosku o objęcie stawu forma ochrony jako użytek ekologiczny, mimo że prawo przewidywało taką opcję.

10 stycznia 2007 – odpowiedź pani konserwator po pół roku (!), że w skali województwa to nie jest tak cenny zbiornik i nie obejmie go ochroną, ale jest cenny w skali lokalnej i że gmina może objąć go formą użytku ekologicznego "Zgodnie z art. 44 ust. 1 z dnia 16.04.2004 "jeśli wojewoda nie ustanowił tej formy ochrony może to również nastąpić w drodze uchwały gimny"" czyli w przypadku Warszawy - Rady Miasta.
- w międzyczasie byłam w Dzielnicy Ursynów i rozmawiałam zarówno z panią Bluj jak i z panią naczelnik Wydziału Środowiska. Zaproponowałam m.in. podanie składu gatunkowego płazów przy ul. Stryjeńskich (obecnie projektowany Park Moczydło) ale pani naczelnik Wydziału powiedziała, że „nie ma takiej potrzeby”

25 czerwca 2007 roku dr Paweł Górski i ja mieliśmy szansę przedstawić wstępnie problem najcenniejszego stanowiska płazów w Warszawie „Rzekotkowy Staw" na Radzie Miasta w Komisji Ochrony Środowiska. Protokół z tego posiedzenia http://bip.warszawa.pl/NR..._25_06_2008.doc

lipiec – sierpeń 2007 – zorganizowana aukcja zmasowanego wysyłania przez Warszawiaków e-maili do burmistrza Ursynowa i Przezydent miasta z prośbą o objęcie Rzekotkowego Stawu formą ochrony użytkowej. Odzew społeczny był ogromny
http://www.herpetologia.w...kowy%20staw.htm
Artykuły w prasie: Passa, Wyborcza, Dziennik, felietony w telewizji (Program 3 i Plus), Radio Dla Ciebie

lipiec 2007 - pani Bluj dzwoni do mnie (byłam na wakacjach) z propozycją bym wykonała ekspertyzę Rzekotkowego Stawu. Zgadzam się, ale pod warunkiem że nie dostanę za tą ekspertyzę pieniędzy. Przesłałam od razu po rozmowie tej urzędniczce swoją opinię (ekspertyzę) dotyczącą sytuacji kabackiej populacji rzekotek. Pani Bluj odpisała, że została znaleziona ekspertyza z 2004 roku i moja nie jest już potrzebna. Potem dowiedziałam się, że Dzielnica zaczęła poszukiwać wykonawcy tej ekspertyzy na SGGW, mimo że tam nie ma żadnego specjalisty od ekologii płazów. Ostatecznie pewien profesor odmówił, twierdząc że nie zna się na tym temacie, podobnie inna osoba i ekspertyzę wykonał specjalista od raków (!) z SGGW.
16 lipca 2007 roku - zgodnie z uzgodnieniami na Radzie Miasta złożyłam oficjalny wniosek do pani Prezydent Miasta o objęcie rzekotkowego Stawu formą użytku ekologicznego (nigdy nie dostałam żadnej odpowiedzi)

25 październik 2007 – moje spotkanie w ratuszu Ursynowa z burmistrzami p. Menciną, p. Żubrem oraz radnym miasta M. Wyszyńskim w sprawie Rzekotkowego Stawu. Pan Żuber złożył mi szereg obietnic – że między Rzekotkowym Stawem a Lasem Kabackim nie powstaną żadne budynki, że rewitalizacja stawu odbędzie się całkowicie zgodnie z powstającą wtedy ekspertyzą pana dr. Strużyńskiego, że będę poproszona o konsultacje przy powstawaniu Parku Moczydło. Żadna z tych obietnic nie została później dotrzymana.
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
maruder
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-23, 23:51   

Trzeba chyba byc skonczonym debilem zeby robic to w ten sposob... Moglo z tego powstac cos rownie pieknego jak bylo na poczatku, ale po co? Przeciez p. Zuber musi miec ladne zdjecie jak przecina wstege na uroczystym otwarciu parku; a jak ma wyjsc ladne zdjecie jak go jakas galazka bedzie zaslaniac, albo jak sobie buty ubrudzi na zwirowej sciezce...? Juz cie lubie Zuber - idz w pi.pi.pi.pi

Jest jakas petycja w tej sprawie, pod ktora mozna sie podpisac?
Ostatnio zmieniony przez samuraj 2009-03-24, 08:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
castleman 
Oczkomaniak



Pomógł: 6 razy
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1329
Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2009-03-24, 08:33   

Ja myślę że kasa była i ktoś komuś dał zarobić...
Reszta nie ważna, kto by się tam jakąś rzekotka przejmował...
_________________
...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
 
 
Yahilles 
Przyjaciel forum
bez oczka wodnego



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 920
Skąd: Poznań
Wysłany: 2009-03-24, 11:26   

Od rana zagotowała mi się krew w żyłach, jak można być takim idiotą i dyletantem?!
_________________
Pozdrawiam

Amphibia
>> Moja strona <<
 
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-24, 13:58   

Spoko, spoko. Niezupełnie jest tak jak pisze p. Mazgajska. Rozmawiałem dziś z opiniodawcą i postanowiliśmy, że jutro ja, on, przedstawiciel urzędu miasta i szef ochrony środowiska ocenimy sytuację na miejscu. Przede wszystkim sytuacja nie przedstawia się tak czarno, jak to p. Mazgajska napisała. Zimowiska, zwłaszcza traszek grzebieniastych zostały zidentyfikowane i zachowane w nienaruszonym stanie, tak samo jak punkty migracji płazów, staw został pogłębiony i ma teraz stałe zasilanie z wód gruntowych (w czasie lata zbiornik znacząco wysychał), jest zamontowana zastawka uniemożliwiająca odpływ nadwyżek wody, nie będzie budowana żadna restauracja, pub czy droga. Powstanie tylko ścieżka spacerowa oraz będą obfite nasadzenia tarniną i mirabelką (rzekotki bardzo lubią na niej siedzieć). Ponadto teren tylko od strony łąki jest własnością miasta, a w 3/4 prywatny. Prywatny właściciel zgodził się nie wchodzić z pracami w czasie wędrówki płazów do wody. O dalszych szczegółach poinformuję po jutrzejszej wizytacji.
 
 
maruder
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-24, 14:47   

Hubert napisał/a:
Spoko, spoko. Niezupełnie jest tak jak pisze p. Mazgajska.


Hubert, ale co jest spoko? Chyba zdjecia jakie sa kazdy widzi, a tego co na nich jest nie trzeba nikomu tlumaczyc? Mi sie na nich wszystko zgadza z tym co napisala p.Mazgajska, przynajmniej w kwestii prac juz wykonanych. A prywatny wlasciciel jest tak samo zobowiazany do przestrzegania prawa jak rada miasta.
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-24, 15:17   

Naprawdę poczekajmy do jutra. Na miejscu ocenię sytuację i wysłucham drugiej strony.
 
 
AurorA 
Administrator
oczko wodne 5 m3



Pomógł: 270 razy
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 10659
Skąd: Brwinów k/Wa-wy
Wysłany: 2009-03-24, 17:46   

Cytat:
nie ma żadnego specjalisty od ekologii płazów. ...i ekspertyzę wykonał specjalista od raków (!) z SGGW.


Hubert napisał/a:
Rozmawiałem dziś z opiniodawcą i postanowiliśmy, że jutro ja, on...



...a co ma powiedzieć dr.W. Strużyński? - "płacili za ekspertyzę to im zrobiłem"

Ja tez widzę zdjęcia i nie łatwo to będzie wytłumaczyć.

Zobaczymy co stwierdzisz na wizji lokalnej.

nie zapomnij spytać po huk ta palisada w koło
_________________
pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIK PORTAL SKLEP
 
 
Joanna_Mazgajsk 
Nowy


Dołączyła: 26 Mar 2009
Posty: 6
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-26, 08:05   

Hubert napisał/a:
Spoko, spoko. Niezupełnie jest tak jak pisze p. Mazgajska. Rozmawiałem dziś z opiniodawcą i postanowiliśmy, że jutro ja, on, przedstawiciel urzędu miasta i szef ochrony środowiska ocenimy sytuację na miejscu. Przede wszystkim sytuacja nie przedstawia się tak czarno, jak to p. Mazgajska napisała.
Panie Hubercie. Przypadkowo trafiłam na Państwa wątek. Jestem rozczarowana że najpierw impulsywnie umieszcza Pan wszystkie moje materiały na publicznym Forum, o bardzo wysokim PR a potem zarzuca mi na tymże samym Forum pisanie nieprawdy. Trudno to nazwać pomocą. Nie wspomniał pan jednak że p. Strużyński jest od lat Pana przyjacielem. Wszytkie stwierdzenia zawarte w pismach były poprzedzone ponad miesięcznym szarpaniem się z dzielicą w celu uzyskania wszystkich materiałów i są prawdziwe. Kawiarnia powstanie przy parku Moczydło i tak przecież jest w moim piśmie. Jeśli nie będzie drogi przy rzekotkowym Stawie, to nie wiem o czym pisze burmistrz
http://www.ursynow.waw.pl...s/278-1_odp.pdf

z tym zabezpieczaniem plazów przed rozjeżdżaniem przez pojazdy. Obecnie jako Tryton chcemy by prace na wiosnę z użyciem cięzkiego sprzętu nie były prowadzone nad żadnym ze stawów. Jest oczywiste że jeśli będzie inaczej bez problemu zdobędziemy zdjęcia martwych płazów dla prokuratury. Za tydzien przewidziana jest Komisja Ekologii na której przedstawimy problem płazów. Dlatego został Pan poproszony o opinię. Szukaja kogoś kto podważy nasze stwirdzenia w materiałach przesłanych radnym. Sportowca poznaje się po wynikach a naukowca po publikacjach, a ja akuraz z ekologii plazów w miastach mam sporo, wiele się dopiero pisze, jestem tez redaktorem powstającej monografii dotyczącej płazów w ok. 15 miast Polski. O herpetologu Strużyńskim nikt nie słyszał - moge podac namiary do kilkudziesięciu uczestników ostatniej konferencji herpeto w Krakowie. A o mnie mam wrażenie wszyscy herpetolodzy słyszeli, a nawet będa mnie niedługo czytać
http://ksiegarnia.pwn.pl/...ategoria=125023

Jeśli wypowiadam się że siedlisko płazów zostało zniszczone, to może warto mnie posłuchać. Najrozsądniej by było gdyby p. Strużyński nie wspierał niezgodnych z prawem ochrony przyrody a nawet Kodeksem karnym działań burmistrza, napisał do rady dzielnicy oświadczenie że: wykonal ekspertyzę, do której miasto się nie zastosowało, w związku z tym nie będzie dalej współpracował, zamiast szukać wsparcia wśród kolegów dla kontrowersyjnych działań urzędników. Zwłaszcza że dzielica w ogóle nie trzyma sie planów w czasie realizacji prac (wycięto np. sporo drzew które miały byc zostawione). Nie jest dziwne, że nawet Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody pod którym to stowarzyszeniem p. Strużyński wystąpił jako wykonawca ekspertyzy obiecało mi wszelką pomoc w tej sprawie. Mimo że prezes jest wieloletnim przyjacielem tego pana i było mu bardzo ciężko. Nie chodzi zreszta o to żeby atakowac Strużyńskiego (pewnie chcial dobrze) tylko żeby wytrącic urzędnikom argument z ręki.

Pozdrawiam Joanna Mazgajska
TOH "Tryton"
PS> Dodam jeszcze że nic mi nie wiadomo by w stawie, którego zdjęcia Pan zamieścił w wątki zlinkowanym przez admina na początku tego tematu rozmnażały się rzekotki.
http://forum.oczkowodne.n...otkowy&start=30
To zdjęcia stawu położonego na prawo od Moczydłowskiej, a rzekotkowy Staw jesto po lewej stronie.
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-26, 09:51   

Pani Joanno,
Witek Strużyński jest moim znajomym, nie przyjacielem (byłem jego studentem). Wysłuchałem co on ma do powiedzenia i wiem, że jego zdanie nie pokrywa się w wielu miejscach z tym, co Pani pisze - są rozbieżności. Nie znaczy to wszakże, że mówi Pani nieprawdę - źle się wyraziłem za co przepraszam. Dlatego też umówiliśmy się z Witkiem, że w towarzystwie osoby odpowiedzialnej z urzędu pojedziemy na wizję lokalną, abym na własne oczy zobaczył jak jest i wysłuchał argumentów drugiej strony. Niestety spadło pół metra śniegu i wizytę odwołaliśmy. Po jej odbyciu się wypowiem.
Tymczasem jako miłośnik traszek, hodowca gatunków obcych i osoba żywo zainteresowana ochroną krajowych gatunków płazów i gadów jestem pod wrażeniem Pani działań. Chciałbym, aby sprawa rozwiązała się po Pani myśli, ale niestety na razie dość czarno to widzę.
 
 
maruder
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-26, 12:10   

Hubert napisał/a:
Tymczasem jako miłośnik traszek, hodowca gatunków obcych i osoba żywo zainteresowana ochroną krajowych gatunków płazów i gadów jestem pod wrażeniem Pani działań. Chciałbym, aby sprawa rozwiązała się po Pani myśli, ale niestety na razie dość czarno to widzę.


Pani Joanno, bardzo podoba mi sie pani postawa i postepowanie. Bardzo bym tez sobie i nam wszystkim goraco zyczyl, zeby takich osob, ktorym "sie chce" bylo wiecej.

Hubert, dlaczego czarno to widzisz, wiesz moze cos, czego nie wiedza inne osoby zywo zainteresowane ochrona rodzimych plazow i gadow?
Nawet jesli tak to widzisz, to najwazniejsze, zebys zrobil wszystko co w Twojej mocy, zeby ten problem rozwiazac - a z wypowiedzi Joanny_Mazgajskiej, wnioskuje, ze jestes w stanie zrobic duzo dobrego w tej sprawie.

Pozdrawiam.
 
 
Hubert 
Przyjaciel forum



Pomógł: 37 razy
Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 1600
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-03-27, 10:15   

Kolejna publikacja w tej sprawie i niezbyt przychylne komentarze
http://www.dziennik.pl/zi...a_rzekotki.html
 
 
maruder
[Usunięty]

Wysłany: 2009-03-27, 11:01   

Hubert, chyba nie chcesz powiedziec, ze swoje obawy opierasz wylacznie na tresci podobnych publikacji???
 
 
Advertisement
..:: Sponsor ::..




Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA





Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

oczko wodne - poradnik praktyczny