koi na pewno nie przetrzymają w wodzie poniżej3-4 st*a jak
jest 1m gł.to woda ma na dole zbiornika 4st* i to miałem na myśli.
To mój karp już powinien nie żyć, oczko głębokości 60cm i mam karpia koi. Zimuje bez problemowo drugą zimę a na pewno na dnie jest mniej niż 3*C. Miałem 2 koi na początku i też zimowały bez żadnych problemów ale latem koty zjadły jedną sztukę.
nienawidze kotów pozjadały mi wszystkie karasie , chowały pod kamieniami przy oczku ale kiedy kupiłem karpie koi to chyba przstraszyły się egzotycznego koloru (czrwień)
Melek dlatego przeżył ,bo nie było prawdziwych mrozów i zimy.Ja mam oczko17lat
i były takie zimy,że oczko przemarzało do 50 cm więc pomyśl jak by przeżyły
twoje ryby a nie zawsze będą takie łagodne zimy jak ostatnie dwa lata.
Melek dlatego przeżył ,bo nie było prawdziwych mrozów i zimy
A tego nie zaznaczyłeś pisząc wcześniej post o koi, więc dlatego się zdziwiłem i odpisałem
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-30, 14:14
AurorA napisał/a:
W naszym klimacie taka ostrzejsza zima zdarza się średnio raz na 8 lat. Ostatnia była 3 lata temu.
Arek bez przesady, kiedyś takie zimy były co roku (nawet ostrzejsze). Nie liczyłbym na taki cykl. Nie zmienia to jednak faktu, że im szlachetniejsza ryba tym bardziej wymagająca. Dlatego ja się nie chrzanię z koi, mimo, że mam głębokie oko. Jednak rozumiem amatorów tych pięknych ryb, dlatego albo kopać, albo ocieplać - przykłady takich działań są na forum.
Ponadto trzeba naprawdę uwzględnić warunki siedliskowe. U mnie pod domem jest w ogrodzie o niebo cieplej niż na polu 2 km dalej. Oko nawet przy zimie jaka była 3 lata temu nie zamarzło poniżej 25 cm, bo jak lód miał z 15-20 to zrzuciłem część wody i zamarzanie zatrzymało się.
Pozdr, Bajbas
Bajbas napisał/a:
Ponadto trzeba naprawdę uwzględnić warunki siedliskowe
---------------------------------------------------------------------
I tu się z tobą zgodzę, bo ja mam na moją działkę 8km za miastem
i na pewno jest zawsze wyższa temperatura ale czym głębsze
oczko to są większe szanse przeżycia ryb w oczku.
Dosłownie przed chwilą wpadłem na pomysł wyłożeniem pod folie gumoleum/linoleum niewiem jak to sie nazywa . Czy pomysł wypali kiedy pokroje i dam to na półki ? Czy możliwe , że kiedy przyjdą mrozy to to mozę zacząć pękac ?? Czekam na odpowiedzi ...
Pomógł: 12 razy Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 401 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2009-02-04, 12:34
Ja pod folię swojego oczka dałem byle co, co tylko miałem pod ręką. Stary dywan, skaje pozostałe po obiciu drzwi a nawet papę. Korzeń świerka obetonowałem. Tak, aby tylko obłożyć całe to wykopalisko.
dziekuje za wszystkie odpowiedzi do wszystkich nie moge sie zastosowac ale najlepsza jets taka że pod oczko dam dywany lub linoleum bo dziadek mi już załatwił albo załatwia takie podkłady xD
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum