Wkurzające jest to, że jakby policzyć to pąków kwiatowych ma pewnie z pół setki a nowych listków wypuściła tylko parę i znowu trzeba będzie poobrywać zawiązki
Moja cytrynka po ostrym cięciu i całorocznym odpoczynku od kwiatków i owoców nabrała wreszcie pokroju drzewka. Teraz przeprowadzka do szklarenki a w przyszłym tygodniu do chłodnego pomieszczenia.
Przejeżdżałem dziś koło Wieruszowa i zajrzałem do gościa z cytrusami. Zaskórniaki poooszły
Gdy zobaczyłem to cudo nie mogłem się powstrzymać
Kalamondyna
Poza nią nabyłem chińską pomarańczę, "rękę Buddy"- ukorzenioną sadzonkę, wielogatunkowca zaszczepionego na jednym podkładzie, a w gratisie dostałem cytrynę rzymską, cytr. siracusanno i Trifoliatę.
Zostawiłem je w pracy i zdjęcia wkleję po niedzieli jak nie zapomnę wziąć z domu aparatu.
Skierniewicka chyba przegina z tym wysypem pąków kwiatowych. Zeby choć jedna cytrynka się uchowała.
kalamondyna tęż się zbiera ale tu przynajmniej jestem pewien, że coś zjem
i takie jeszcze spostrzeżenie - wystawienie cytryn na lekkie przymrozki spowodowało (tak myślę) gwałtowny przyrost nowych pędów. Tyle jeszcze mi się nigdy nie wysypało. Tu przykład na "chorwackiej"
Nie wytrzymałem i pobrałem jedną sztukę do konsumpcji a jedną jeszcze zostawiłem na krzaku. Nie mam cierpliwości czekać aż zżółknie Aromat i smak nie do opisania.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Maj 2010 Posty: 107 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2012-06-06, 11:39
Ładne cytruski wam powychodziły moje przygody z cytrynami, mandarynkami, papajami itp. niestety kończyły się na małym "stojącym" w miejscu krzaczku który pomimo wszystkiego nie chciał rosnąć
Mimo że oberwałem nadmiar owoców ze skierniewickiej to i tak zrzuciła jeszcze nadmiar i zostały już tylko 3 owocki. Co ciekawe - im niżej umiejscowione tym mniejsze a najwyższy rośnie jak na drożdżach tak, żr musiałem podeprzeć patykiem
Z pestki to zabawa dla bardzo wytrwałych. Żeby doczekać się pierwszego kwiatka, że o owocach nie wspomnę, trzeba czekać nawet kilkanaście lat. Najlepiej ukorzeniać sadzonki zielone półzdrewniałe. Wtedy trwa to znacznie krócej. Ponadto z takiej sadzonki wiadomo, że wyrośnie to samo co roślina mateczna. Z pestki może wyrosnąć hybryda, która nie wiadomo jak będzie smakować. Ukorzenia się łatwo więc wystarczy podpylić komuś kawałek gałązki i już uprawa rozpoczęta. Ja podstawowe cytryny tak uzyskałem a pozostałe cytrusy, jako ciekawostki, kupiłem.
słyszałem ze owoc cytryny skierniewickiej może się zbliżyć nawet do 3 kg.
Ups ! To chyba ten patyczek i mocowanie do niego może okazać się zbyt liche
[ Dodano: 2012-09-23, 15:27 ]
Dziś zważyłem "przyżyciowo" tą cytrynkę i na wadze pokazało się 530 g Nie wiem na ile zadziałała sprężystość ogonka na masę ale gdyby nawet połowę to i tak nieźle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum