Jak się chce wysoko zajść to trzeba wcześnie zaczynać
atak btw to przecież można ją (tą śćianę) zamaskować jakimiś kamieniami ułożonymi na zasadzie terakoty. Najlepiej jakimiś łamańcami to zrobi się jak ściana w Alpach. Przy okazji mogą powstać kieszenie na rośliny skalne.
.... szkoda, że nie wypuściłeś na różnych poziomach tej ściany drutów i nie zrobiłeś takich wiszących donic (coś jak gniazda jaskółki). Gdyby mieć coś takiego, to można by fajnie i nietypowo obsadzić tę ścianę. Ale i tak zarośnie, pnączy ile chcesz.
Bajbas
Czytasz Bajbas w moich myślach To jeden z możliwych wariantów. Te druty nie są niezbędne do wykonania takiej wiszącej doniczki - dam radę inaczej. Tylko właśnie zastanawiam się czy warto, bo ew. hedera i tak wszystko zarośnie.
... można ją (tą śćianę) zamaskować jakimiś kamieniami ułożonymi na zasadzie terakoty. Najlepiej jakimiś łamańcami to zrobi się jak ściana w Alpach. Przy okazji mogą powstać kieszenie na rośliny skalne.
Chyba jakiejś takiej koncepcji będę się trzymał, chociaż gdzie mi tam do Alp...Tak czy siak wygląda na to, że mimo kryzysu w budownictwie ja ten sezon budowlany raczej spędzę pracowicie.
Czytasz Bajbas w moich myślach To jeden z możliwych wariantów. Te druty nie są niezbędne do wykonania takiej wiszącej doniczki - dam radę inaczej. Tylko właśnie zastanawiam się czy warto,
moim zdaniem będzie to wyglądać nienaturalnie, ja bym po prostu spróbował nadać tej ścianie fakturę skały i bluszcz
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2009-03-19, 18:20
AurorA napisał/a:
moim zdaniem będzie to wyglądać nienaturalnie,
to zależy jak to zrobisz. Jeśliby pokombinować, dorzucić jakiś pniak przytwierdzony do ściany lub oparty o nią (raczej konar), gdzieś coś się będzie piąć, gdzieś jakiś uroczy zwis to może wyjść ciekawie. Większy problem to potem podlewać. Ale to też można wykombinować dając sznur bawełniany, który ciągnął wodę w dół. Ściana i pnącze to najbardziej banalne rozwiązanie,a Tomek to ambitny zawodnik, takich lubię
Bajbas
W sobotę wybetonowałem koryto kaskady. Szwagier znów pomógł, chociaż pracy nie było zbyt dużo - dwa worki cementu i 140 l piasku.
To już koniec konstrukcyjnych prac betoniarskich. Teraz ew. tylko jakieś doklejanie przy maskowaniu. Z oczka spuściłem wodę - zero niespodzianek po zimie (odpukałem). Trochę oczyszczę zbiornik i teraz kolej na roślinki.
Jak na razie trochę przypomina zjeżdżalnie dla dzieci
Przecież to miejsce na kaskadę, więc nic dziwnego. Myślę, że nawet większa pupa niż dziecięca też by się zmieściła. Dopóki nie ma stopni wodnych, to można spróbować. Można też zostawić tak jak jest - będzie element aquaparku (ostatnio w modzie).
Witaj Barbara50!
Oglądam na forum budwę twojego "oka" i jestem pewnie jedną z wielu osób na których twoja praca zrobiła wrażenie.Zacząłem budowę swojego skromniejszego oczka tez z siatkobetonu(ma być) i pomyślałem że fajnie by było zobaczyc na żywo gotowy efekt i porozmawiać z "praktykiem".Czy była by możliwość spotkania się z Tobą? W opisie pisałeś że jesteś z Czarnowa k/W-wy,nie wiem z którego bo jest kilka ale nie mam dla mnie problemu aby dojechać do tego najdalszego.
Gdybyś zechciał odpowiedziec podaję również mail: pawel.lorent@neostrada.pl
Dziękuję serdecznie i pozdrawiam.Paweł
Na Święto Pracy zrobiłem sobie prezent (z pomocą Arka) na okoliczność dalszych prac - zakup pierwszych roślin do oczka. I znów mam co robić Szkoda tylko, że na efekty trzeba będzie poczekać
Oczko ciągle w fazie urządzania więc nie bardzo jest co pokazywać, zwłaszcza że ciągle brak czasu, ale dziś po niespełna dwóch miesiącach jest pierwszy kwiat lilii :
To Escarboucle (co za nazwa) zameldowała się pierwsza po dwóch miesiącach od posadzenia i miesiąc po podniesieniu wody do docelowego poziomu. Druga będzie chyba Albida:
Przy okazji jeszcze strzałka szerokolistna też przywieziona od Arka w tym samym czasie w postaci bulwki wielkości małego palca (bez części zielonej):
woda widzę czyściutka, a i lilie ładnie się rozrosły jak na tak krótki okres. Ten żwirek to wygląda jakby był wczoraj usypany - taki czyściutki
Daj przy okazji więcej fotek- zobaczyłbym całość- wtedy będzie do czego porównywać za rok
Co do tej Escarboucle to jest to najprawdopodobniej Conqueror - ja tak uważam choć dostawca uparcie twierdzi ze to Escarboucle i w kolejnych latach czerwienieje. Niemniej to bardzo ładna odmiana i wyjątkowo udane duże sadzonki
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2009-07-03, 13:53
AurorA napisał/a:
Co do tej Escarboucle to jest to najprawdopodobniej Conqueror - ja tak uważam choć dostawca uparcie twierdzi ze to Escarboucle i w kolejnych latach czerwienieje. Niemniej to bardzo ładna odmiana i wyjątkowo udane duże sadzonki
Arek chyba masz rację , u mnie w oczku escarboucle zakwitła pierwszy raz i była od razu czerwona a wsadziłem małe kłącze w zeszłym roku więc był to jej pierwszy kwiat
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Sprzedaje to odmianę od lat i widzę z się rożni, Escarboucle tak naprawdę nie jest czerwone a ciemno różowe, ale nie ma białych czy różowych końcówek. Conqueror zaś z każdym dniem czerwienie i pod koniec kwitnięcia jest bardziej czerwony od Escarboucle ale białe końcówki pozostają- poza tym ta odmiana ma znacznie większy kwiat od Escarboucle.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum