U mnie niestety w tym roku były naprawdę spore Padły cztery liny i jedna orfa nowo zakupione prawdopodobnie były już zarażone padł też mój stary lin który zaraził się chyba od tamtych Tyle padło z powodu choroby. Następnie dwa karasie z zeszłego roku i duży jesiotr padł ofiarą jakiegoś drapieżnika ( znalezione szczątki ), są jeszcze "zaginione w akcji" dwa duże karasie jeden cały biały, drugi szubunkin i dwa małe jesiotry ( prawdopodobnie też padły ofiarą drapieżnika ) i co mnie najbardziej zdziwiło dwie niebieskie orfy jedna wcześniej a jedna była jeszcze kilka dni temu a dzisiaj jej już nie ma Tu scenariusz mógł być inny bo są raczej za szybkie żeby złapał je kot albo inny potwór , ale podejrzewam że wyskoczyły z wody i padły ofiarą srok których jest dość sporo.Podsumowując zginęło co najmniej 15 sztuk ryb , bo tych "zwykłych" czerwonych i zeszłorocznych niewybarwionych karasi to ciężko policzyć i sam już nie wiem ile ich jest. Pocieszające jest to że nie zginął ani jeden karp koi
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
U mnie było nie najgorzej. Padł jedyny kojak i jedna orfa. Druga orfa "ulotniła" się w dotąd niewyjaśniony sposób. Udowodniłem też fotograficznie pożarcie jednego młodego karaska przez zaskrońca. 26 sztuk młodzieży przesiedliłem do znajomych a i tak przy pięknej dzisiejszej pogodzie zauważyłem, że w oczku się "gotuje" od narybku. Ciekawe jak przetrwają zimę?
Mi jeden młody karaś padł na wiosnę, jeden ciągle grubiał i padł latem, a jeden obecnie leży na dnie, ma coś z pęcherzem - chyba go dobiję. Reszta ma się zdrowo
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 736 Skąd: śląskie
Wysłany: 2008-10-06, 01:04
U mnie odpukać w niemalowane wszystko było ok., a nawet lepiej, bo okazało się po wycince roślin,że narybku jest więcej niż myślałam i to w dużym rozrzucie wielkości, od 1 cm do prawie 4 cm
Pomógł: 5 razy Dołączył: 16 Mar 2007 Posty: 236 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-06, 08:20
U mnie w sumie też nie było najgorzej- jeszcze w beczce zimowej przechowalni padł mi jeden kolorowy lin, natomiast już po remoncie oczka i po wpuszczeniu nowych ryb padł jeden nowy kolorowy karaś. W przeciwieństwie do zeszłego roku nie widziałem narybku lina natomiast mam sporo młodych karasi. Część już wybarwiona (3-5cm) i sporo czarnych. Wybarwiają się również ryby pozyskane na wiosnę od Bajbasa- dzięki.
_________________ Pozdrowienia dla wszystkich oczkomaniaków
Marcin
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2008-10-06, 12:22
A u mnie tylko jedna orfa po tarle zdecydowała się pójść na spacer po trawniku. Nie dała się odratować, choć oddychającą wrzuciłem do oka i klika godzin jeszcze pływała.
Nie wiem co z ikrą orf. Chyba się niewiele wylęgło - więc strata.
Po za tym, znów przychówek karasi
Marcin z pokolenia co część Tobie dałem mam 5 - dwie prawie kolorowe, 3 twardo czarne. Na wiosnę będą do wzięcia plus "nówki"
Szkoda, że mieszkamy w takim oddaleniu od siebie, bo te straty moglibyśmy sobie łatwo wyrównać. Kumpel ma same karpie koi (liczył że się nie rozmnożą) a teraz nie nadąża wyrzucać.
I tak źle i tak niedobrze.
Bajbas
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2008-10-06, 15:01
U mnie padły trzy dorosłe karasie , narybku nie widzę pewnie był na bierząco wyjadany przez orfy i karasie więc problem nadmiaru narybku jeszcze mnie nie dopadł
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 1329 Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2008-10-06, 18:37
U mnie padły dwa szubunkiny i jednego pomarańczowego karasia musiałem poddać eutanazji (stracił trochę łusek i wdała się chyba pleśniawka, nie rósł ledwo pływał, nie przyjmował pokarmu ) poza tym żaby zielone mi się rozpierzchły, ale te co zostały to raczej grubaski
_________________ ...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2008-10-06, 19:11
samuraj napisał/a:
narybku nie widzę pewnie był na bierząco wyjadany przez orfy i karasie
oj zdziwisz się, ja też nie widziałem do pory wycinki w oku , i mam parę sztuk młodych i nawet od razu z kolorkiem ale też cały sezon patrzyłem za młodymi i kurde nic nie widziałem w tym gąszczu u mnie
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-10-06, 22:27
u mnie straty po lecie to jeden lin,który padł z niewyjaśnionych przyczyn.Wszystke karasie w świetnej kondycji.Temperatura coraz niższa,a one tylko by jadły.
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2008-10-07, 06:33
u mnie z rybami wszystko w porzadku
natomiast nie kwitlo kilka odmian lilii wodnych
wrzesien byl zimny, nie chcialo mi sie sprawdzac donniczek z liliami
trzeba bedzie poczekac do wiosny i zrobic mala przecinke w liliach
za duzy bagalan i tlok sie juz zrobil
Ryby wszystkie zdrowe a przecież narybek karpia koi wpuszczałem w marcu .
Są w doskonałej kondycji, zobaczymy na wiosne bo to będzie pierwsza ich zima w oczku.
Narazie brak jakichkolwiek chorób i tak ma byc
Bajbas [Usunięty]
Wysłany: 2008-10-08, 18:55
jackon napisał/a:
u mnie z rybami wszystko w porzadku
no gdyby u Ciebie ryby chorowały to powinieneś zostać wykluczony z tego forum
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum