Miałem okonia złowionego na wędke.Szybko przyzwyczaił sie do otoczenia.Po kilku dniach jadł robaki czerwone (nawet z ręki) i ryby pływające wokól niego (specjalnie wpuszczane dla niego np.gupiki).Po za tym mogłem go brać do ręki dopuki była w wodzie.Pływał razem z dużą Wzdregą i nie było między nimi żadnej przemocy.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-10-21, 08:54
tez hodowałem ,byly to młodociane kilkucentymetrowe osobniki.okazały się dość odporne,i przede wszystkim niezwykle dekoracyjne.Jego ubarwienie jest piękniejsze,niż wielu ryb egzotycznych.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Mar 2006 Posty: 90 Skąd: Żory
Wysłany: 2008-10-28, 22:42
Ja z dzikich mam plocie ktore moge ogladac tylko przy czyszczeniu oczka, bo tak to praktycznie nigdzie sie nie pokazuja. Podobnie z dzikimi karasiami. Siedza gdzies na dnie i buszuja w mule. Czasem widac cale stadko jak plynie razem z karasiami. Plotek to mam od groma, w lato kilkaset mlodych 1-2 cm pływało blisko brzegu, ciekawe ile przezimuje
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-10-29, 09:53
Tak,płoć rzadko kiedy się pokazuje.Do oczka lepsza byłaby bardzo podobna do niej wzdręga,która ma szereg zalet;jest mniej wymagająca/niższe zapotrzebowanie na tlen/,lubi trzymać się blisko powierzchni,dekoracyjna,ma krwistoczerwone płetwy.
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 1329 Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2008-10-29, 15:31
wojtas napisał/a:
płoć rzadko kiedy się pokazuje.
To nie jest do końca prawda, w przypadku moich płoci widuje je stosunkowo często, pływają razem z orfami.
Dla porównania liny juz się zagrzebały na dnie oczka.
Jak wcześniej pisałem są nie do zdarcia, ja je lubię.
_________________ ...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-10-29, 18:59
Ja mam podobne spostrzeżenia.Liny trzymane same praktycznie nie pokazują się poza porą karmienia,a w towarzystwie ruchliwych karasi są bardziej śmiałe,łączą się z nimi w stada i razem pływają.Widocznie orfy mają podobny wpływ na płocie
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2008-11-02, 18:01
Ja z dzikich mam teraz tylko 4liny i 3 karpie królewskie,wzdregi oddałam koledze do sadzawki,strasznie dużo mialam młodych.
Jestem ciekawa czy z tych moich dzikusów dochowam sie potomstwa.Dla linów w płytkim miejscu zasadziłam taka trawę,zeby mogły sie tam udawac na zaloty .
Ciekawe jakie zakamarki lubią karpie?
odmawiam wpuszczanie dzikiego karasia do oczka mi się w stawie tak namnożył było tego ok 30 kg narybku wielkości 5 cm a jak sie jeszcze skrzyżuje z karasiem ozdobnym to wychodzą z tego nie ciekawe rybki
Pomógł: 21 razy Dołączył: 11 Sie 2007 Posty: 1522 Skąd: Radom
Wysłany: 2008-12-23, 20:39
te karpie sprzedawane na świeta są traktowane w barbarzyński sposób,kazdy wie jak wygląda handel nimi,zwykle są w tak fatalnej kondycji,ze nie ma żadnej gwarancji na ich przeżycie w oczku.No i szok termiczny.Temperatura w wannie jest znacznie wyższa niż w oczku o tej porze roku.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum