...szczupak,sandacz są rybami przywiązanymi do swojego miejsca,ale sum lubi raczej wędrowac,więc w oczku nie będzie się dobrze czuł i nie osiągnie przyzwoitych wymiarów.
O sandaczu nie wiem prawie nic i byłbym wdzięczny za szerszą informację.
Co do suma::: Rodzina kiedyś miała sadzawkę -ot ok. 100 m2 i wpuścili tam cztery średnie sumiki. W rok lub dwa przestały rechotać żaby, a i karasek nie było. Pewnego czasu czyściliśmy te sadzawkę (wraz z wypompowaniem wody) i co się okazało???
Ano nasze sumiki "średnie" miały: najmniejszy- 12kg, a największy-29 kg.
-Wówczas byłem dość smarkaty i teraz nie mogę powiedzieć czy był to okres trzech czy pięciu lat, ale chyba nie więcej niż 5 lat od wpuszczenia owych sumików.
Napiszcie -proszę- coś więcej o sandaczu.
Pozdrawiam
Piotrek
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2008-04-09, 19:51
Sandacz występuje przede wszystkim w rzekach i zbiornikach zaporowych. Preferuje stanowiska z twardym, czystym dnem. Potrzebuje dobrze natlenionej wody. Bardzo źle znosi okresowe niedobory tlenu. Tarło odbywa na kamienistym ( żwirowym) podłożu, gdzie samiec kopie mały dołek, a po tarle opiekuje się ikrą (broni jej i dba o dobre natlenienie).
Między innymi dlatego w Twoim przypadku bym go nie polecał. Wpuściłeś sporo karpi, które jak urosną będą intensywnie kopały w dnie, co dodatkowo zmniejsza ilość tlenu w wodzie.
Sandacz Preferuje stanowiska z twardym, czystym dnem. Potrzebuje dobrze natlenionej wody. Bardzo źle znosi okresowe niedobory tlenu. Wpuściłeś sporo karpi,
Ależ nic podobnego. Tylko karasie tam są. Co do innych rybek to nadal czekam na Wasze opinie.
Powracając do Sandacza;
Szybkość naboru wagi?
Czym gardzi, a co lubi?
Dno mam wręcz jak kamień. czy woli płycizny, czy głęboką wodę?
Wartości smakowe - czy istnieje podobieństwo do leszcza? Czy też ma takie igiełki w sobie?
eee sorka ale coś pomyliłeś Pan lin rośnie duży ale szybko w 2-3 lata przybędzie mu sadła i kilkanaście cm. ale jak chcesz to wpuść tak:
Karasie(wpuść tak srebrne i złote)
karpie
sumy
leszcz
wzdręgi lub płotki
okonie
szczupak ci zeżre wszystko i z łowienia no chyba że na żywca.
może z tym sandaczem spróbuj.
a z roślin to : pałki , tataraki , lilie wodną attraction czy jakoś tak( to odmiana barwna) dużo podwodnych ( czyli rogatek , moczarka kanadyjska , rdestnica , wywlocznik) daj dużo babek wodnych , strzałki , sity, boberki i wszystko co widzisz pod nogami jak jesteś koło stawu
Ostatnio zmieniony przez Patryk 2008-04-09, 20:51, w całości zmieniany 1 raz
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2008-04-09, 20:50
sybaryta napisał/a:
samuraj napisał/a:
jakie ryby chcesz wpuścić ? Teraz wpuściłeś ozdobne czy dzikie?
Dzikie. Wyłapane od kolegów. i do tego różnistych "kroczków" (chyba tak to się nazywa) -także kilkanaście kilogramów.P.
Te "kroczki" to właśnie małe karpie. Czy może użyłeś tego określenia dla wszystkich małych ryb jakie wpuściłeś? Tylko, czy w końcu je wpuściłeś, czy nie? Z tego cytatu rozumiem, że tak.
Sandacz żywi się przede wszystkim rybami.
Wartości smakowe bez zarzutu bardzo smaczne mięso, dla mnie lepsze niż szczupaka, mało ości, w porównaniu z leszczem prawie wcale.
Lubi głębsze miejsca, w nocy poluje na płyciznach. Skoro masz twarde dno to już spory plus.
Patryk, pomyliłeś suma ze szczupakiem
Ja bym nie wpuszczał karpi. Dopisałbym za to wzdręgi... i racicznice
Wysłany: 2008-04-09, 21:37 Rośliny, Zakup i polecenie źródeł zakupu -okolice W-wy
Widomo, że nie wszystko da się z okolicznej rzeczki, czy rowka wykopać.
Podajcie -proszę- miejsce gdzie za tzw. normalną kwotę można kupić dobrej jakości rośliny do stawu.
Jeżeli do tego będzie to miejsce w promieniu 100 km od Warszawy to już będę szczęśliwy.
Przepraszam, że tak strasznie zawalam te forum swoim wodnym dołkiem i że Was czasem denerwuje swoją niewiedzą.
Wybaczcie mi. -Proszę.
Za ewentualną pomoc w powyższym - z góry dziękuję.
Piotrek
Ostatnio zmieniony przez sybaryta 2008-04-09, 21:37, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 69 razy Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 1931 Skąd: opolskie
Wysłany: 2008-04-09, 21:37
Za nim jeszcze wpuścisz jakie kolwiek ryby poczytaj jeszcze w necie , możesz nawet podejść do okręgowego koła PZW ,powinni mieć tam dyżurnego ichtiologa ( w opolu mają).Z tego co czytam to ile osób tyle opini.
Ze swojej strony powiem tylko że gdybym miał taki staw to były by tam karasie,liny,karpie(nie za dużo),szczupak,okoń.
nie wpuścił bym leszcza, suma,sandacza,.Leszcz skarłowacieje,sum jest rybą rzeczna,sandacz jest bardzo delikatną rybą z wysokimi wymaganiami tlenowymi-obawiam się że nawet trudno było by go przetransportować .Oczywiście Twój staw-Twoja decyzja
_________________ pozdrawiam Darek
Ryzyko zwiększa przyjemność......żyje się tylko raz
Podajcie -proszę- miejsce gdzie za tzw. normalną kwotę można kupić dobrej jakości rośliny do stawu.
Jeżeli do tego będzie to miejsce w promieniu 100 km od Warszawy to już będę szczęśliwy
"Firmowy" sklep sklep.oczkowodne.net Rosliny z najlepszej reki w kraju - prosto od administratora
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2008-04-10, 06:49
sandacz nalezy do ryb bardzo upierdliwych w hodowli
wszystkie osrodki hodowlane maja z nim sporo problemow
problem polega na wykarmieniu wylegu w basenach na paszy
dlatego tez robi sie tarlo w osobnych stawach
pozniej odlawia sie narybek i od razu zarybia jeziora
wazne jest,aby ryby w ciagu 24 godzin od momentu zlowienia znalazly sie juz miejscu przeznaczenia
narybek sandacza jest bardzo agresywny, jezeli dluzej przetrzymamy go razem w jednym basenie, ryby poodgryzaja sobie ogony,momentalnie sa wtedy atakowane przez choroby grzybiczne
przerabialem to 3 lata temu
do tego transport tych ryb tez nie nalezy do latwych
ja do tego celu uzywam samochodu chlodni
po zapakowaniu ryb stopniowo schodze z temperatura w chlodni do okolo 13-15 stopni
operacje taka wykonuje w polowie czerwca w nocy
zarybianie zaczynam okolo 2-3 w nocy
Wysłany: 2008-04-10, 21:07 Spotkanie z kopaczem. Wykop za ziemie :-)
Kochani.
Wygraliście wszyscy.
Acz nie ukrywam że "kuba123" potwornie mnie zmobilizował i on zmienił moje marzenia.
Kuba !!! -Dzięki.
Tak oto Panie i Panowie ten -niby- staw, dzięki temu forum; dzięki Wam wszystkim stanie się czymś zdecydowanie ładniejszym.
Trudno byłoby wyliczać tych fantastycznych ludzi , dzięki którym moja decyzja jest takowa.
Nazwę to krótko::: Takiego forum nigdzie nie spotkałem (a mam wiele hobby...)
Takich ludzi otwartych i chcących pomóc.... -Dali Bóg coby inni mięli takie szczęście.
Nieeeeee. Nie umieram. i to nie jest testament. -Na tę chwilę jedynie WAM dziękuję.
A dzieło które ma zaistnieć będzie projektu kuba123 i takie właśnie będzie:
A roślin już mam strasznie dużo, ale czekają mnie zakupy na tym forum -od Fachowców.
Dziękuję.
Cieszę się, że WAS mam.
Nawet nie wiecie jak ogromnie jest to dla mnie ważne, że istniejecie.
-BARDZO.!!! O grOOmnie!!!
Wysłany: 2008-04-11, 17:49 Kuba wyspa jak ogień gorąca...:-)
samuraj napisał/a:
Piotrze nie pozostało Tobie nic innego jak wyspę nazwać Kuba , na cześć naszego kolegi
A wiesz Darku, że jest to super pomysł. -Tym bardziej że dwuznaczny...
Po pierwsze hołd dla pomysłu Kuby, a po drugie hak na myśl o tamtej pięknej wyspie.
Jakże fajnie będzie powiedzić : " Panowie. Na kubie mam parę butelek chłodnego piwa , a zatem udajemy się na kubę ."
Ale super
Pozdrawiam.
Miłego weekend-u wszystkim.
Piotrek
PS. (jeśli źle nazwę, to dlatego, że to ze słyszenia)
Co wiecie o Karasiach żółtych ?
maruder [Usunięty]
Wysłany: 2008-04-12, 02:25 Re: Kuba wyspa jak ogień gorąca...:-)
sybaryta napisał/a:
PS. (jeśli źle nazwę, to dlatego, że to ze słyszenia)
Co wiecie o Karasiach żółtych ?
Pewnie chodzi o karasie złociste, zwane też pospolitymi. Jest to nasz rodzimy gatunek karasia, niestety, wypierany przez karasia srebrzystego (pochodzącego z Azji, ale u nas zadomowionego od tak dawna, że większość uważa go za "naszego"). Karasie żółte są dużo ładniejsze od srebrzystych (przynajmniej dla mnie) i smaczniejsze. Wymagania środowiskowe mają praktycznie takie same jak karasie srebrzyste (zwane japońcami). Polecam je zdecydowanie bardziej od tych ostatnich.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 1002 Skąd: Zamość
Wysłany: 2008-04-17, 15:27
piotr urbanski napisał/a:
Pewnie chodzi o karasie złociste, zwane też pospolitymi. Jest to nasz rodzimy gatunek karasia, niestety, wypierany przez karasia srebrzystego (pochodzącego z Azji, ale u nas zadomowionego od tak dawna, że większość uważa go za "naszego"). Karasie żółte są dużo ładniejsze od srebrzystych (przynajmniej dla mnie) i smaczniejsze. Wymagania środowiskowe mają praktycznie takie same jak karasie srebrzyste (zwane japońcami). Polecam je zdecydowanie bardziej od tych ostatnich.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum