Szanowni forumowicze, skoro wywołałem temat, czuje się w obowiązku wyjaśnić mój punkt widzenia w w/w temacie. Otóż, nie jestem przeciwnikiem ryb w oczku, wręcz przeciwnie. Trzy lata wstecz wykonałem remont oczka, przystosowując je głównie dla koi, tzn. odpowiednia głębokość (2 m), filtracja etc.. Nie zrobiłem klasycznej strefy dla roślinności bagiennej z łagodnie opadającym brzegiem, a podstawowymi roślinami są lilie. Kiedy w pierwszym sezonie po remoncie pojawiły się płazy i po miłosnych charcach doszło do wylęgu kijanek,byłem cały , ale nie trwało to długo. Po z górą trzech dniach w oczku nie było juz żadnej kijanki. I to był ten moment, kiedy zapadła decyzja o budowie drugiego oczka z napisem "rybkom wstęp wzbroniony". Mieszkam na wsi i płazy ciągną do mnie "drzwiami i oknami",(nie wiem,czy wszyscy macie u siebie
rzekotki, a u mnie są i do ręki można je wziąć), jednakże żarłoczność ryb i brak strefy schronienia, nie pozwala im się rozmnażać. Docelowo ma to wyglądać tak, aby wilk był syty i owca cała. Czyli, stojąc na mostku, po jednej stronie bedzie oczko, w którym panoszą się rybki, a po drugiej spokojnie żyją i rozwijają się płazy, a przy okazji strefa roślinna będzie robiła za filtr. Być może uda się w przyszłości zrezygnować ze sztucznego filtra biologicznego. To może tyle k'woli wyjaśnienia, sorry za długawość opisu. A to fotka moich płazożerców
Pozdrawiam andrzej
Ktoś we wcześniejszych postach wspomniał o niszczeniu roślin przez koi. U mnie, jak wspomniałem wcześniej, oprócz lili nie ma innych roślinek,(za wyjątkiem kaczeńcy, które rosną w strefie bagiennej, gdzie ryby nie maja dostępu), w ubiegłym sezonie posadziłem wywłócznik - niestety, po kilku dniach śladu po nim nie było.
Pozdrawiam andrzej
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2008-04-01, 22:29
andrzej napisał/a:
Ktoś we wcześniejszych postach wspomniał o niszczeniu roślin przez koi.
ja wspomniałam ,mam je u siebie ,ale juz niedługo za miesiąc albo 2 tygodnia(zależnie od pogody)oddaję je ,a potem z tej radości dokupuję rośliny(mnóstwo),własnie robie płycizne na nie i sie z tej radości
Ktoś we wcześniejszych postach wspomniał o niszczeniu roślin przez koi. U mnie, jak wspomniałem wcześniej, oprócz lili nie ma innych roślinek,(za wyjątkiem kaczeńcy, które rosną w strefie bagiennej, gdzie ryby nie maja dostępu), w ubiegłym sezonie posadziłem wywłócznik - niestety, po kilku dniach śladu po nim nie było.
Pozdrawiam andrzej
U siebie w oczku mam osiem Koi.Cztery dorosłe pozostałe ok 10cm.U mnie nie robią żadnej szkody w roślinności.Ps.Dla potwierdzenia moja galeria oczko wodne.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 02 Maj 2006 Posty: 250 Skąd: Szczecin/
Wysłany: 2008-04-01, 23:19
judym napisał/a:
andrzej napisał/a:
Ktoś we wcześniejszych postach wspomniał o niszczeniu roślin przez koi. U mnie, jak wspomniałem wcześniej, oprócz lili nie ma innych roślinek,(za wyjątkiem kaczeńcy, które rosną w strefie bagiennej, gdzie ryby nie maja dostępu), w ubiegłym sezonie posadziłem wywłócznik - niestety, po kilku dniach śladu po nim nie było.
Pozdrawiam andrzej
U siebie w oczku mam osiem Koi.Cztery dorosłe pozostałe ok 10cm.U mnie nie robią żadnej szkody w roślinności.Ps.Dla potwierdzenia moja galeria oczko wodne.
Ja mam dwa kojaki od Jacka, nie zauwyżałem wyraźnych star w roślinach , ale chyba podjadały mi pływacza zwyczajnego bo na koniec lata zaniknął
Wyszkolone ze roslin mają nie ruszać bo przyjedzie Sebastian i im flipsy zje
a tak wracając do tematu to uważam tak - jezeli mamy oczko to oczko bez ryb nie bedzie pełno(wartosciowym,) hmm nie to nei bedzie dobre okreslenie. Moze tak - kiedy mysle sobie oczkowodne to przed oczami staje mi czysta wode z mnóstwem roslin i pieknymi duzymi koi.
Kiedy mysle traszka, zaba czy ropucha - brudna kałuza gdzies w srodku lasu - ni ma to sie nijak do siebie. Dlatego uwazam ze nie ma co robic oczek tylko dla plazów rezygnując przy tym z ryb - dlaczego gdyz jak plazy beda chcialy to przyjdą do oka
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
Jakbym miał do wyboru:
Czyste, ładne oczko z setkami karasi.
Lub bajoro, bagno w lesie z setkami płazów to oczywiście wybrałbym to drugie.
Ja nie miałem zamiaru robić oczka. Miałem zamiar robić sadzawkę. W poprzednim oczku zrobiłem tak, że zasadziłem pałki bez koszy i zarosły całe oczko - powstała sadzawka. Płazów się zaroiło. Po przeprowadzce zaczynam wszystko od nowa. Tym razem oczko jest kilka razy większe. Posadziłem kilka sztuk pałek i pod koniec roku zarosły 1/3 powierzchni.
Obserwacja ryb jest dla mnie nieciekawa, gdyż niczego po nich nie mogę się spodziewać. Przecież ryby nie będą urządzać polowań na ważki i nie będą rechotały i wykonywały skoków. Jedyne co mogą robić to pływać, a żaba nie tylko pływa, ale też wydaje odgłosy, skacze i poluje.
Nawet emotikonki to żaby:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum