Chodzi mi o te brązowe elementy na roślinie.
Jak to się rozgniecie, to jest nieco klejące, w środku białe.
Zbieranie ręczne nic nie daje, a roślina marnieje.
Kiedyś takie coś miałem też na mandarynce i padła. Co to może być?
Pomogła: 12 razy Dołączyła: 11 Sie 2006 Posty: 736 Skąd: śląskie
Wysłany: 2007-12-29, 22:57
Krzyśku, ja kiedyś z tarcznikiem na daktylu,czyli na tzw palmie walczyłam za pomocą denaturatu. Po prostu systematycznie co tydzień przecierałam całą roślinkę wacikiem maczanym w denaturacie, listek po listku.Oczywiście to taka ostateczność, gdy nic nie pomoże lub dla wspomożenia oprysków.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-29, 23:02
A ja używałem spirytusu - przecierałem nasączoną w nim szmatką liście palmy, a potem robiłem prysznic letnią wodą. Niestety, tarczniki były odporne na alkohol - nie udało mi się ich pozbyć.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-12-30, 08:19
Hubert napisał/a:
Niestety, tarczniki były odporne na alkohol
bo one były zaprawione w tym boju ,trzeba było kurację odwykową zastosować ,a tak na poważnie faktycznie ciężko się draństwa pozbyć ja usuwałem ręcznie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum