Zauwazylem, ze teraz kiedy ryby przebudzaly sie z letargu (karasie ozdobne, orfy, plotki), koi zachowuje sie dziwnie a mianowicie ok 20 cm od tafli wody na polkach usypia lezac na boku. Niepokoi mnie to poniewaz wyczytalem ze powinien sobie lezec na dnie oczka wodnego. Ma otwarte oczy przy tym. Jednka kazdego dnia lezy gdzie indziej - czyli zyje.
Powiedzcie czy takie zachowanie jest dziwne i czy mam jakies powody do niepokoju.
Drugie pytanie odnosi sie do tego, ze karp ten czasami (mam go rok) wyskakuje z wody - mam wrazenie ze chce zaczerpnac powietrza - robi tak mimo, ze oczko wodne jest caly czas dotleniane pompka...
Ponizej zamieszczam dwa djecia mojego koi, ktore robilem dzis...
Ostatnio zmieniony przez AurorA 2011-03-19, 15:19, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie to ewidentnie karaś. Ma on uszkodzony pęcherz pławny i dlatego opada na dno. To dość częsta , pospolita przypadłość.
Ryba leży na dnie bo bez pęcherzyka z powietrzem bardzo dużo wysiłku kosztuje ją pływanie. Często takie ryby uczą się pobierać pęcherzyk powietrza pyskiem i otrzymując go przez pewien czas mogą łatwiej się poruszać jednak ich ruchy są wtedy słabo skoordynowane i nie potrafią płynąć w poziomie bo pęcherzyk jest w złym miejscu.
W idealnych warunkach ta ryba może żyć długo, jednak raczej zaleca się humanitarne uśmiercenie. Leczenia brak.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 193 Skąd: Kraków/Brzezie
Wysłany: 2011-03-19, 19:11
Strasznie mi szkoda tej Twojej rybki jak każdego żywego stworzenia, wg mnie szkoda żeby się męczyła, ja mojego karasia chorego na coś w stylu posocznicy pozbawiłem życia przez dekapitację, najbardziej humanitarny chyba sposób. Wybór trudny ale czemu stworzonko ma się męczyć
Czy po tym filmie widac ze jest chora?? Czy moze po prostu pogoda tak na nia dziala??
Tak, jak bylo 19 stopni w zeszlym tygodniu to rzucilem karme... Jadly ja.
Dopiero za pare tygodni rzuce skoro ma to im zaszkodzic...
[ Dodano: 2011-03-19, 21:40 ]
Poki co to zostawie ja... Najciekawsze jest to, ze od pocztaku gdy zakupilem rybki do oczka, to ta jedna co jakis czas wyskakiwala ponad wode by zaczerpnac powietrza... I zawsze trzyma sie odzdzielnei od innych karasi, wiec myslalem, ze to karp koi jest...
Czy po tym filmie widac ze jest chora?? Czy moze po prostu pogoda tak na nia dziala??
to w zasadzie nie choroba bo nie zaraża, ani nie można tego uleczyć. Bardziej pasowały by tu określenie inwalidztwo.
Bejjita napisał/a:
Najciekawsze jest to, ze od pocztaku gdy zakupilem rybki do oczka, to ta jedna co jakis czas wyskakiwala ponad wode by zaczerpnac powietrza... I zawsze trzyma sie odzdzielnei od innych karasi, wiec myslalem, ze to karp koi jest...
Dałeś sobie sprzedać od razu niepełnosprawną, nie wiedząc nawet jaki gatunek kupujesz?
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 3 razy Dołączył: 04 Maj 2010 Posty: 166 Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2011-03-20, 13:49
KarolVIII napisał/a:
Strasznie mi szkoda tej Twojej rybki jak każdego żywego stworzenia, wg mnie szkoda żeby się męczyła, ja mojego karasia chorego na coś w stylu posocznicy pozbawiłem życia przez dekapitację, najbardziej humanitarny chyba sposób. Wybór trudny ale czemu stworzonko ma się męczyć
Taki sam tok myślenia można odnieść do ludzi.
Nie jestem za takim pochopnym zabijanie zwierząt.
Każde stworzenie ma prawo do naturalnej śmierci.
Oczywiście nie chodzi mi o zwierzęta hodowane specjalnie w celach spożywczych.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 193 Skąd: Kraków/Brzezie
Wysłany: 2011-03-20, 15:10
ppp napisał/a:
KarolVIII napisał/a:
Strasznie mi szkoda tej Twojej rybki jak każdego żywego stworzenia, wg mnie szkoda żeby się męczyła, ja mojego karasia chorego na coś w stylu posocznicy pozbawiłem życia przez dekapitację, najbardziej humanitarny chyba sposób. Wybór trudny ale czemu stworzonko ma się męczyć
Taki sam tok myślenia można odnieść do ludzi.
Nie jestem za takim pochopnym zabijanie zwierząt.
Każde stworzenie ma prawo do naturalnej śmierci.
Oczywiście nie chodzi mi o zwierzęta hodowane specjalnie w celach spożywczych.
Rozumiem co masz na myśli ale tej rybki nie da się wyleczyć, jak napisał Aurora a takie obijanie się o dno oczka może doprowadzić do uszkodzenia skóry i zachorowania np na pleśniawkę. Na filmie dobrze widać jakie ryba ma problemy i ile wysiłku kosztuje ją dotarcie do powierzchni tafli. Decyzja należy do właściciela oczywiście.
PS nie odnosiłbym tego toku myślenia do ludzi bo to forum o oczkach wodnych i ich mieszkańcach a dyskusja o ludziach w kontekście tego tematu prowadziłaby do bardzo skomplikowanych zagadnień etycznych
_________________ Pozdrawiam Karol.
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum