Jak w temacie jak to u Was jest,
przyszła jesień, trzeba wyciąc stare kwiaty, zebrac owoce, podciac drzewka, pozostaje nam kupa smieci po roslinach, ktorych nie da sie rzucic na kompost , trzeba wypalic. I wlasnie jak to unwsz czy wypalacie, i co na to straz miejska i policja,
wczoraj mielismy niemila sytuacje wraz z sasiadem, palil on agłezie od czeresni, a tu podjezdza straz miejska i zaczyan wypisywac mandacik, udało sie nam gu udobruchać ale.... mogło być niemiło, straz miejska zaczeła coraz czrsciej patrolowac tereny dzialek,
jak to jest u was macie jakies miejsce gdzie mozecie wyrzucic takie smieci czy poprostu palicie i nie zwazacie na sluzby porzadkowe
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-09-22, 00:21
palę tak samo ,mam miejsce za moim mini sadem na takie odpady ,ale staram sie robić to w dzień żeby zdażylo sie wypalić do wieczora i jak jest wiatr w kierunku killerowych mokradel poprostu staram się nie dymić na sąsiadów ,lecz nie którzy mają to daleko w jak palą ogniska ze śmieciami i kopcą nawet w nocy że okna trzeba zamykać
Ja nie pale , w miecie prawie w centrum ciężko chociaż są i tacy Ja mam dodatkowy swój kosz i wszystkie chwasty i gałęzie co nie idą na kompostownik tnę jak najdrobniej i wrzucam do niego a po jakimś czasie jak mam miejsce to wrzucam do normalnego kosz , a jak nie to zabierają zawartość dodatkowego kosza jak przyjeżdżają po śmieci , oczywiście za dodatkową opłatą
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
W moim mieście nie wolno nic spalać, ja wyrzucam wszystko na kompostownik a grubsze gałęzie idą zimą do pieca . W okresie gdy jest najwięcej liści Urząd miasta organizuje darmową zbiórkę worków.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Mieszkam na odludziu, więc wszelkei "niestrawne" śmieci idą na ognisko. Większość jednak, łącznie z gałęziami staram się rozmemłać na drobniejsze i wywalam na kompost
_________________ Pozdrawia Magda i wielogatunkowe stadko
A u nas jest tak, większe kawałki drzewa idą do kominka lub pieca co, liście na kompostownik. Najgorzej z łodygami malin czy liściami truskawek, które powinno się spalić. Każdy z sąsiadów radzi sobie sam, i palą ogniska. Palą mało i rzadko, bo przyjeżdżają tylko na wolne dni. I do tej pory nikt się nie wtrąca ani nie zwraca uwagi.Gorzej , bo zimą palą w piecach co gumiakami i innym świństwem. śmierdzi, że idzie się udusić A palą ci co mieszkają tu na stałe, no i oni zaśmiecają las niestety ....
_________________ Pozdrawiam Aga
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-22, 20:56
Ernest napisał/a:
W woj.Małopolskim też nie wolno nic palić przez cały rok,ochrona środowiska,choć zdarzają się wyjątki na działkach
Ale z pieców i kominów za to idzie dymisko aż miło
Jak to jest, nie wolno palić ogniska, bo dym, śmierdzi itd., ale jak ktoś ma CO na węgiel, to może kopcić na całego, a jak wiadomo często się zdarza, ze ludzie palą również śmieciami, typu butelki PET i tym podobne, a jak wiadomo, taki dym raczej bardziej szkodzi niż z suchych gałęzi, czy traw.
Gdzie tu sens, gdzie logika?
Teraz pytanie, gdzie ja mam wywalać te liście jesienią?
W normalnym kraju zabierane by były i zawożone do miejskiej kompostowni, a w nienormalnym jak Polska rób człowieku z nimi co chcesz!
Teraz pytanie, gdzie ja mam wywalać te liście jesienią?
W normalnym kraju zabierane by były i zawożone do miejskiej kompostowni, a w nienormalnym jak Polska rób człowieku z nimi co chcesz!
i wlasnie na to pytanie powinnismy odpowiedziec
straż miejska kazała nam zagasic ognisko, i wyrzucic na kompost, tylko niech mi powie on jak to sie rozłozy
ja osobiscie pale, bo nie widze innego wyjscia, do smietnika nie mozna to gdzie
mam jeszcze jedno pytanie jak to jest u was ze straza miejska wstawiaja mandaty pouczają czy nie zwracaja uwagi
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2007-09-22, 21:12
U mnie straż miejska ma wszystko w głębokim poważaniu.
Zimą nie da się wyjść na dwór, bo śmieciami palą w piecach, to będą się ogniskami przejmować?
U nas straży miejskiej nie ma, a ja mieszkam 4 km od centrum, przy lesie. Co do liści jest taki sposób, który stosujemy z mężem.Odnosi się to też do nadmiaru trawy po koszeniu.Skoszoną trawę czy nadmiar liści /z wyjątkiem orzecha włoskiego,nie nadaje sie do przeróbki/ pakuje się do dużych, grubych foliowych worków na śmieci.Upchane worki trzeba ponakłuwać, by woda się nie trzymała w nich.Worki są cały czas odkryte, jak jest susza to przy podlewaniu też można je po wierzchu polać.Rośliny szybko fermentują. Potem wrzucamy je na kompost i mieszamy z innymi odpadami. Zaraziłam tym okolicznych sąsiadów, którzy nie mają obornika. Sciągnęłam to z angielskiej tv o ogrodach lata temu. Powodzenia
na skoszona trawe mam taki sposob, ze trawe wyrzucam pod pozeczki agrest maliny, po 2-3 tygodniach nie ma po trawie sladu -> no jezeli przysypie sie troche ziemia
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
Skoszoną trawę, ale nie kwitnącą, sypię na grządki, między truskawki i też podsypuję krzewy porzeczek czy innych ozdobnych.Poprawia to strukturę ziemi,wzbogaca i gleba tak szybko nie wysycha
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum