witajcie po dluuuuugiej przerwie!
nic sie nie dzialo specjalnego z moim oczkiem, wiec i nie bylo za bardzo o czym pisac...
dzis jednak oczko przybralo nieco swiateczny wystroj (niestety nie zanosi sie tu na biale swieta) wiec zrobilem kilka fotek zeby Wam to pokazac. mam nadzieje, ze bedzie tez okazja wykonania podobnych zdjec w snieznej oprawie - to dopiero moze byc efektowne.
zalaczam serdeczne zyczenia Zdrowych, Pogodnych i Wesolych Swiat. kupy szczescia na caly Nowy Rok!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 1329 Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2007-12-16, 22:42
Moje gratulacje, piękne oczko i otoczenie, czyściutko i wszystko zadbane
Z czystością wody raczej na początku zawsze są kłopoty.
Posadź więcej roślinek, a na pewno będzie lepiej. Ja się zdziwiłem, jak np irysy (kosaćce) mogą wyczyścić wodę, a filtra nie posiadam
Dzięki za życzenia i Tobie też zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
_________________ ...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
[heh] na wstepie chcialem odwzajemnic zyczenia - najlepszego
co do oka, super - fajny swiateczny nastroj, uwielbiam takie klimaty - tylko brakuje jednego sniegu, ale to chyba wszedzie
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
ostatnio w moim oczku imprezkę zrobiły sobie ropuch z ropuchą. niechcący byłem nawet świadkiem kulminacyjnego momentu tego wieczoru. wczoraj natomiast zauważyłem tego efekty - jedna z roślinek przystrojona jest skrzekiem.
pytania:
czy wiecie może ile z tych nowych potencjalnych ropuszek dożyje dorosłości?
czy wszystkie z nich będą chciały tu mieszkać na stałe, czy może raczej się wyprowadzą?
mam w dalszym ciągu 3 dorosłe karasie i garstkę młodzieży z ubiegłego roku. czy one się "zaopiekują" nowymi mieszkańcami, czy też takich stworków nie zjadają?
nie chciałbym żeby oczko przekształciło się w "ropuszysko", a z drugiej strony nie chcę się dopuścić masowego mordu niewiniątek.
macie takie doświadczenia - podzielcie się...
źle się wyraziłem - nie obawiam się że w oczku zamiast wody będą tylko ropuchy. obawiam się bardziej tego, że przyjdzie mi dokładnie sprawdzać teren przed postawieniem każdego kroku żeby nie rozdeptać ropuchy. czy taki czarny scenariusz jest możliwy?
_________________ pozdrawiam - maciej
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum