dlubacz, jeszcze najlepiej niech kazda zlozy oswiadczenie lustracyjne,
ale tak na serio dyskusja na temat mrowek toczy sie w tym watku, jest tam wiele ciekawych porad jak walczyc z mrowkami, tak wiec czytaj a nie zakladaj durnowatych tematow
_________________ pozdrawiam Mateusz
Malum nullum est sine aliquo bono
Polej mrowiska świeżym mlekiem.Skutkuje wynosza się.Co prawda zakładają w innym miejscu ale mleko jest tanie i nieszkodliwe dla srodowiska i zwierząt.
Serio?
Pomaga?
U mnie narobiły od cholery mrowisk przy samym oczku, pod folią i na. Powynosiły pełno piachu i zasypały przegrodę, która oddzielała żwir z oczka od gleby, przez to trochę szybciej mi woda ucieka.
Walczyłem z tym mechanicznie, ale one wszystko naprawiają.
Nie chcę chemii stosować, bo żaby najedzą się zatrutych mrówek i popadają.
na moje mrowki mleko nie dziala probowalem juz wody, mleka, nawet proboiwalem je cokrem w inne miejsce zwabic kiedys to nawet zalatwilem nanie potrzeby fizjonomiczne (czy jakos tak) i nic skubance dalej siedza i niszcza skalniak jak kiedys przyniesli mi taka rosline co to "podobno" jej mrowki nie lubia to i tak siedza jak siedzialy zwariowac mozna... Aa tak wogole czy to oby napewno ziew?? mi sie wydaje ze gosciu gardlo pluka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2007-07-29, 17:00
Wcale sie nie dziwię ze cię Dłubaczu tak atakują.Jakoś jestem tym Twoim mrówkom przychylna,potrzeby powinno się załatwiać w innym miejscu...................
Dołączył: 30 Kwi 2008 Posty: 14 Skąd: Nowe Załubice
Wysłany: 2008-05-07, 15:35 Mrówkolwy...
Ja miałem na działce piasek jak na wydmach (po wykopach z fundamentów został).
Mrówek dwa lata temu było od cholery, walczyłem z nimi chemią bo wdzierały się do domu.
A w zeszłym roku nastapiła ekspansja... mrówkolwów. Na mojej wydmie pojawiły się TYSIĄCE
lejków, co chwila którys eksplodował piaskiem jak wpadała mrówka.
Dzieci miały radoche to obserwując. Pod psią budą która stała na cegłach było
ze 100 lejków. Po kazdym deszczu czy wichurze która demolowała lejki natychmiast
pojawiały się zpowrotem.
W tym roku widziałem 2 (słownie dwie) mrówki, mrówkolwów jeszcze nie widzialem.
Ale pewnie dlatego że areał piasku zmniejszyl się z jakichś 600 m2 do 150. Większość
obsiałem trawą, został tylko kawałek pod oczko wodne.
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 13 Maj 2006 Posty: 568 Skąd: Suwałki
Wysłany: 2009-02-15, 17:16
Trudno mi powiedzieć dokładnie ile tego mleka mi poszło ,bo wylewałam co pewien czas.10 kartonów,z tym ,że nie od razu tak po szklance na gniazdo.Przestałam polewać jak nie widziałam żadnej rudej ,,małpy''.Jestem uczulona na ich ukąszenia!!!
Pomógł: 6 razy Dołączył: 31 Maj 2006 Posty: 1329 Skąd: Tychy p.Moszna 2014
Wysłany: 2009-02-17, 09:28
Ciekawe, nie wiedziałem o mlekomrówkozolu
Muszę wypróbować na wiosnę.
Faktem jest że mrówki lubią glebę raczej piaszczystą, może by było dobrze co nieco zamieszać
_________________ ...........\\\ ///
.........( @ @ )
--oOOo-(_)-oOOo----->
A multis animalibus decore vincimur
pozdrawiam Castleman
Pomógł: 12 razy Dołączył: 16 Maj 2007 Posty: 401 Skąd: Tarnowskie Góry
Wysłany: 2009-02-17, 20:14
Albo od krowy, albo z kartonu. Bo z kartonu znaczy od wielu krów i jeszcze IXI.
Pozdrawiam Antoni !!
_________________ ANTERMOSZOP
koczisss [Usunięty]
Wysłany: 2009-02-17, 22:11
Jest sposób na mrówki, a przynajmniej na częściowe ograniczenie ich liczebności.
Mrówki lubią spadź, którą produkują mszyce. Tam gdzie są mszyce, to i są mrówki. Mszyce zazwyczaj bytują na drzewach owocowych, na iglakach też są spotykane.
Trzeba ograniczyć populację mszyc, to przeniosą się tam gdzie jest ich więcej.
Naturalnym wrogiem mszyc są biedronki i ich larwy, ale jest taki szkopuł, że mrówki bronią mszyc i atakują larwy biedronki, zabijają je, bądź przepędzają.
Należy zrobić tak, żeby na drzewach pojawiło się więcej biedronek, a można to tylko zrobić w ten sposób, że zablokuje się dostęp mrówek to tego drzewa.
A jak to zrobić?
Należy posmarować pnie drzew jakimś gęstym klejem, smarem, czymś co nie będzie zasychało i będzie wciąż kleiste, wystarczy dość cienki pierścień wokół pnia. Mrówki nie przejdą wyżej, mszyce będą bez ochrony, biedronki sobie z nimi poradzą, a mrówki zostaną pozbawione bardzo wartościowego pokarmu, co skłoni je do poszukania lepszego środowiska.
Za pewnie nie załatwi to problemu mrówek w 100%, ale z pewności znacznie ograniczy ich liczebność, co ma jeszcze jeden pozytywny aspekt, a mianowicie, pozbywając się mrówek i mszyc będziemy mieli zdrowsze drzewa i nic klejącego na głowę nie będzie kapać.
Sposób nie wypróbowany jeszcze przeze mnie, a jedynie podpatrzony w bardzo ciekawym programie na Discovery HD.
nie jest dokładnie tak jak piszesz mrówki nie szukają mszyc tylko same je sobie przynoszą i zakładają ich kolonie tu gdzie im odpowiada i potem jej pilnują.
wg mnie sposób niemożliwy do realizacji
co mam smarować jak mszyce są na liściach lilii wodnych?
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Advertisement ..:: Sponsor ::..
Pomógł: 8 razy
Dołączył: 25.01.2007
Posty: 4134
Skąd: USA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum