Pomógł: 21 razy Dołączył: 15 Maj 2006 Posty: 2634 Skąd: Podkarpackie
Wysłany: 2007-05-20, 09:45
witam opisz jeszcze co im jest ,to znaczy jak wygląda to wzrokowo bo na focie dla mnie jest to albo pleśniawka lub otarcia śluzu może po tarle ale to tylko moje zdanie wiec czekaj na innych
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-21, 09:37
To mi wygląda na początki wiosennej wiremii lub zakażenie pasożytem, np. ichthyobodo necatrix (ichtiobodoza). Ciężko stwierdzić bez pobrania zeskrobin ze skóry i oceny ich pod mikroskopem. Zalecałbym kąpiel 30 min. w formalinie 300 ml/m3 wody, zieleni malachitowej (FMC) - dawka uderzeniowa o 20 % wyższa niż podaje producent.
więc tak:
dzisiaj padły kolejne dwie ryby, reszta kąpie sie teraz w formalinie jak zalecił Hubert...
W sumie od środy padło 12 rybek, zostało 10 sztuk.
Oczko zbudowałem jesienią ubiegłego roku, na zimę zostały 2 karasie i 3 ryby z rzeki(nie wiem jakie, jeszcze żadnych ryb nie rozróżniam niestety) i wszystkie przeżyły. Wczesna wiosną 2 karasie zmarły, a ja przebudowałem oczko dorabiając kaskadę i mini strumyk, potem wlałem czystą wodę, i sukcesywnie dodawałem rybki, Wszystko było ok, ryby żywe, pływały szybko, żwawo, aż do wtorku, kiedy to spadł strasznie brudny deszcz. Woda po nim zmętniała i pojawiła się piana, no i na drugi dzień po deszczu zaczęły rybki chorować.....W piątek desperacja sięgnęłą zenitu, wymiana 98% wody...a piana dalej sie pojawia
Nie mam pojęcia co sie mogło stać, a jako że doświadczenia mi brak to prosze o jakieś rady lub sugestie.
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-21, 20:23
perla napisał/a:
ryby z rzeki(
Dzikie ryby często są bezobjawowymi nosicielami chorób i pasożytów. Pozornie zdrowe po jakimś czasie (gdy pogorszą się warunki środowiskowe, np. zimą) chorują i zarażają inne.
Formalina czasem pomaga, ale nie zawsze.
Dzikie ryby często są bezobjawowymi nosicielami chorób i pasożytów.
Nastepnym razem będę pamiętał. Tak wygląda martwa rybka wyciągnięta przed chwilą(godzinke temu jeszcze żyła)
zwróćcie uwagę na czarne oczy i zaczerwienienia wokół skrzeli, tak samo wyglądała jak jeszcze żyła.
Ja zrobię tak, że jutro rybki zaczną kąpiel w MFC (co ciekawe łatwiej mi było zdobyć formalinę niż ten specyfik) i zobaczymy.
Natomiast co zrobic z wodą w oczku zanim wpuszczę tam rybki, które się wyleczą lub jakieś nowe? Jest jakiś środek, który usunie najgroźniejsze choróbska z wody?
Pomógł: 37 razy Dołączył: 27 Sty 2006 Posty: 1600 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-21, 21:15
perla napisał/a:
zwróćcie uwagę na czarne oczy i zaczerwienienia wokół skrzeli, tak samo wyglądała jak jeszcze żyła.
To oznaka silnego przekrwienia - musi to być jakaś ciężka infekcja. Widać też przekrwienie narządów jamy brzusznej. Bez badań próbek pod mikroskopem trudno powiedzieć jaki to patogen.
perla napisał/a:
Natomiast co zrobic z wodą w oczku zanim wpuszczę tam rybki, które się wyleczą lub jakieś nowe? Jest jakiś środek, który usunie najgroźniejsze choróbska z wody?
Wody w oczku nie trzeba usuwać. Jeśli przez 10-14 dni nie będzie w niej ryb pasożyty wyginą. Można co najwyżej podmienić część wody czyszcząc przy tym dno z osadów.
wygląda to tak, że z całej powierzchni ryby odchodzą takie "płachty" jak widać na zdjęciu.
U jednej zauważyłem coś takiego nawet na oczach, u niektórych też na ogonie.
U mnie jest niestety to samo- tak przypuszczam po opisie i zdjęciach. Niestety mam ten sam problem, ryby sa pokryte jakaś bialą naleciałością co przypomina otoczke serka pleśniowego, dodatkowo u niektórych zachodzi to na oczy. Polowa mojego stadka juz padła. Reszta jakos sie trzyma. Bede równiez stosował sie do rad Huberta ale nie wiem czy nie jest juz za póżno.
Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale u mnie tak samo jak u Ciebie ryby zaczęły chorowac 2 dni po deszczu.
Opisuj na bieżąco co robisz i czy to przynosi jakies efekty. Moze wspólnymi siłami wspierani przez rady innych forumowiczów jakoś wyjdziemy z tego.
Kupiłam 3 tygodnie rybkę, po wpuszczeniu do oczka okazało się że nic nie je i jest bardzo powolna. Codziennie rano szłam nad oczko w przekonaniu ,ze na pewno zdechła ale ona zyła. Wczoraj zauważyłam że ma takie ciemne plamy w okolicy skrzeli i cały czas oddycha ciężko. Poradżcie czy ją odizolować od reszty , ktora szaleje po oczku.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 1002 Skąd: Zamość
Wysłany: 2007-05-22, 21:22
Ja też mam ryby z takimi ciemnymi skrzelami ona po prostu tak ma ona wygląda na zdrową i w dodatku ma wysypkę tarłową zostaw ją w oczku.
Jak zdechnie to trudno
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum