Pomógł: 20 razy Dołączył: 26 Kwi 2006 Posty: 1278 Skąd: z Mazur
Wysłany: 2007-02-17, 15:04
wiem że 400 lat to przesada ja gdybym dzisiaj budował oczko pewnie bym skorzystał za tą cenę facet przyjedzie, przywiezie, zespawa na dowolny wskazany kształt, wytrzymałość prawie porównywalna do betonu i niech to wytrzyma 10-20 lat to byłbym zadowolony a co do innych spraw to sądzę że skoro stosuje się to na zaporach i wysypiskach to jest bezpieczne dla środowiska i ryb.
Ile oczek jest ze zwykłej jednorazówki to jest syzyfowa praca.
Fakt że moim zdaniem zrobił zły start bo przeprowadził ostrą reklamę bez oficjalnego zwrócenia się do właściciela forum(wejście trochę w brudnych butach na nowiutki dywan). To tylko moje przemyślenia i nie twierdzę że nie błądzę, ale jak mawiał nasz wielki rodak ,,dochodzić prawdy jest rzeczą ludzką''a jeszcze jeden ważny argument to pisanie by Killer nie narzekał na brak postów do czytania
witam nie przestraszyłem sie waszego ataku na mnie poprostu pracuje i nie bardzo mam czas często przesiadywać na tym forum.
1. nigdzie na forum nie napisałem że jestem wielkim znawcom literatury roślinnej i zwierzęcej lub ogrodniczej. nie przechwalałem sie ani z nikogo sobie jaj nie robiłem ani nikogo nie poprawiałem jak by niemiał racji.
forum mi sie podoba można sie tu dużo nauczyć bo same książki to jak dla mnie lipa bo liczy się własna praca i doświadczenie wtedy człowiek sie uczy
a że napisałem posta w którym opisałem czym sie zajmuje to chyba źle nie zrobiłem byłe to 2 post lub 3 bo w 1 sie przywitałem jak należy
a co do foli to jeśli ktoś jest ciekaw jak to wyglada to mogę powysyłać wam kawałki i sobie ja badajcie w warunkach jakich na prawdę chcecie mrozy słońce itp. niemam nic tu do ukrycia
pozdrawiam serdecznie
_________________ pozdrawiam Mateusz okolice Gdańska
oczko 30tyś litrów wody
Dołączył: 14 Maj 2006 Posty: 1054 Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2007-02-17, 18:27
ok, stary to taki test
tutaj siedzi banda fachowcow
ciezko nam wcisnac i sprzedac jakis kit
kilku z nas zawodowo zajmuje sie tymi sprawami
wielu to pasjonaci i milosnicy oczek wodnych, majacy kilkunastoletnie doswiadczenie
lubimy wiedziec z kim mamy do czynienia
pozdrawiam
Jacek
Widzę nie jest tak źle bo P.H.U. SKALAR, się odezwał Też tak myślę jak Roman, może kiedyś ktoś spróbuje bo w sumie nie jet drogo , a jeszcze można u P.H.U. SKALAR, kupić ryby w dobrej cenie tak przynajmniej twierdzi
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Pomógł: 48 razy Dołączył: 28 Sty 2006 Posty: 1436 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-17, 20:06
Roman napisał/a:
wiem że 400 lat to przesada ja gdybym dzisiaj budował oczko pewnie bym skorzystał za tą cenę facet przyjedzie, przywiezie, zespawa na dowolny wskazany kształt, wytrzymałość prawie porównywalna do betonu i niech to wytrzyma 10-20 lat to byłbym zadowolony a co do innych spraw to sądzę że skoro stosuje się to na zaporach i wysypiskach to jest bezpieczne dla środowiska i ryb.
Roman, na zaporach i wysypiskach służy ta folia jako uszczelnienia wałów zapory i składowiska odpadów jako zabezpieczenie przed substancjami szkodliwymi podłoża na którym jest wysypisko i jest przywalone tonami ziemi, nie wystaje nad powierzchnię ani kawałek, to sobie tam może leżeć i 400 lat (oczywiście jeśli zapora i to wysypisko tyle czasu przetrwają, w co wątpię, chociaż... w Warszawie Gnojna Góra przetrwała 400 lat i bez folii i w samym centrum miasta, na tyłach Starówki
Cytat:
Ile oczek jest ze zwykłej jednorazówki to jest syzyfowa praca.
A kto rozsądny, robi oczka ze"zwykłej jednorazówki", obojętne co by to nie znaczyło. Do uszczelniania oczek, używa się specjalnej do tego celu folii PVC, w rozmiarach od 0,5 do 2 mm (3 warstwowa, wzmocniona warstwą płótna), geomembran EPDM od 1,0 - 1,57mm i mat bentonitowych, oraz siatkobetonu. (kolejność materiałów wg skali trudności wykonania)
Cześć.. jestem nowy i w temacie „co na glony w dużym stawie” przedstawiłem swój problem. (na wstępie dostałem ostrzeżenie bo źle ulokowałem posta….poprawię się i nie będę więcej grzeszył !).Czytając „duży problem z dużym okiem” znalazłem rozwiązanie ( tak mi się wydaje!! )mojego problemu. Ponieważ, w tym temacie pisze kilku expertów, proszę o ocenę czy poprawnie rozumuję.; administrator Aurora zasugerował zastosowanie pistii i hiacyntów.
Wydaje mi się ,że to może być dla mnie ( pobieżny opis mego stawu i moich bolączek w temacie ;„co na glony w dużym stawie”)uniwersalne rozwiązanie .
Jeżeli pistie i hiacynty ,rzeczywiście bardzo się rozmnożą to połkną nadmiar azotanów i glony stracą stołówkę . Równocześnie stworzą parasol przeciwsłoneczny nad moczarką.( staw jest w słonecznym miejscu). Moczarka , pozbawiona słońca przestanie tak intensywnie się rozwijać a ja pozbędę się problemu.
Jeden warunek; Czy pistia i hiacynt będą chciały intensywnie się rozmnażać???
Staw jest dość głęboki ,ryb było dużo( kilka szczupaków , powinno być trzy sumy…tylko raz widziałem jednego. Poza tym, liny , karasie, płotki ,kilka kleni,kilka amurów i miliony drobiazgu. Liny, karasie i szczupaki wycierają się.) Mam jednak wspólniczkę –wydrę ,która czuwa aby nie „przerybić” stawu..
Brzegi i strefa przybrzeżna dobrze porośnięta wszelaką wodna roślinnością
ale 3/4 powierzchni, cały środek stawu, „zawojowała” moczarka .
Staw wykopałem 5 lat temu i jest 30 km na południe od Krakowa .
Pytanie do expertów.; Czy ten plan ma szansę wypalić ??
Pozdrawiam.. Wipo
Ale pistie i hiacynty nie zimują więc to przy dużym stawiku problem - na jesień trzeba je wyłowić a wiosną kupić nowe . Może lepiej posadzić grzybienie/grążele aby ocieniały powierzchnię. Wiosenne kwitniecie wody jest normalne -raczej tego nie unikniesz.
_________________ pozdrawiam arek
---------------------
oczko wodne żaden problem
PORADNIKPORTALSKLEP
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Maj 2006 Posty: 44 Skąd: Dolny Śląsk
Wysłany: 2007-02-27, 20:43
Też mam ten problem co Wibo i właśnie się zastanawiam, jak się ma ogromna ilość moczarki i innych roślin w stawie, do glonów. Bo wszyscy tu piszą że przeciwko glonom to nalepsza jest duża ilość roślin. Chyba nie do końca to jest tak., bo widywałem stawy bardzo zarośnięte w których nitkowate jednak też były.
Duża ilość roślin jest dobra ale bardziej na glony jednokomórkowe ( zielona woda ) z glonami nitkowymi to trudna walka ja osobiście nie znam skutecznego sposobu prócz ręcznego ich wyławiania
_________________ Pozdrawiam Jarek
Moderator to też człowiek,więc nie utrudniaj mu życia OCZKO WODNE JARKA G OGRÓD JARKA
Cześć.. wyłowienie pistii i hiacyntów na jesień to w porównaniu z wyławianiem moczarki
jest smieszną robotą( wystarczy poczekać na wiatr z właściwej strony i sama przypłynie do brzegu i na kompostownik!!)Problem tylko w tym czy pistia i hiacynt będzie chciała się intynsywnie namnażać??? Kupię na wiosnę jeszcze grzybieni i myśle o rozmnożeniu grążeli.
(mają ponad dwu-metrowe kłącza grubości uda !!) jak się je dzieli i mnoży???
Już zaczyna mi się krystalizować jakaś srategia.. troche o niej w temacie ;"co na glony w duzym stawie".. Myśle ,że to musi być działanie kompleksowe i raczej nie radykalne.
Obliczone raczej na pomoc przyrodzie ale bez rewolucji!!
Czy ktoś ma wiedzę na temat technologii , budowy i materiałów filtracyjnych filtrów z napowietrzaniem. Albo ,gdzie szukać tej wiedzy??Pozdrawiam wipo
Pomógł: 22 razy Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 1002 Skąd: Zamość
Wysłany: 2007-02-28, 13:31
Wipo napisał/a:
czy pistia i hiacynt będzie chciała się intynsywnie namnażać??
Pistia i hiacynt( pamiętaj, że to rośliny sezonowe i nie zimują w naszych warunkach) dobrze się rozmnaża w oczkach w stawie powinna też się dobrze mnożyć ale nie wiem czy nie dobiorą się do niej u Ciebie w stawie amury,tołpygi z tym może być problem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum